Oto niejaki Piotr Jania, radny Szczecina (wybrany zaledwie 1400 głosami), reprezentujący PiS - wydał wojnę automatom. Nie, nie z dopalaczami, tylko z... prezerwatywami. Radny Jania zagrzmiał: "Nie ma zgody na to, by takie coś stało na ulicach miasta"!
Argumentacja Jani jest doprawdy godna Mrożka. Otóż automaty z tym trefnym towarem demoralizują dzieci, osoby starsze, młodzież męską oraz niewinne niewiasty. Stoi sobie taki automat na ulicy i kusi obrzydliwościami: chusteczkami higienicznymi, podpaskami, tabletkami przeciwbólowymi i prezerwatywami właśnie. "Nasze dzieci nie powinny zaczynać swojej edukacji seksualnej na ulicach pełnych takich maszyn" - oburza się radny Jania.
Oczami wyobraźni widzę tabuny młodzieży wokół automatu - chyba robota - uczącego zamiast religii i szkodliwości antykoncepcji - seksu przedmałżeńskiego... Głupota widać potrafi pływać, bo dopłynęła z Iranu aż do Szczecina.
Czytaj e-wydanie »