Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie porządek na terenie opuszczonej hurtowni?

(ast)
Wojciech Mąka
Straż miejska po naszych interwencjach obiecała, że zobowiąże właściciela terenu przy ulicy Inwalidów do zabezpieczenia opuszczonej hurtowni.

Przypomnijmy. We wczorajszym wydaniu "Gazety Pomorskiej" napisaliśmy o pozostałościach opuszczonej hurtowni Oktan przy ulicy Inwalidów. Puste zbiorniki po paliwie stoją niezabezpieczone, podobnie jak basen przeciwpożarowy.

Mają więcej na głowie

Jacek Goszczyński, naczelnik wydziału monitoringu Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska powiedział nam, że pod koniec lat dziewięćdziesiątych w próbkach gleby z terenu hurtowni znaleziono substancje ropopochodne. Przyznał, że tego typu obiekty mogą stanowić zagrożenie. Jednocześnie nie ukrywał, że monitorowanie tylko tego obszaru jest trudne, bo podobnych obiektów inspektorat zna wiele.

- Zagrożenie zależy przede wszystkim od tego, czy zbiorniki na paliwo w trakcie użytkowania były szczelne, w jaki sposób były wykorzystywane - wyjaśniał nam prof. Jerzy Gaca z wydziału technologii i inżynierii chemicznej Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego.

Sprawą opuszczonego terenu przy Inwalidów zajmował się kiedyś wydział ochrony środowiska bydgoskiego ratusza. Później dokumentację przekazano wojewodzie, a ten Regionalnemu Dyrektorowi Ochrony Środowiska. Od wtorku próbujemy się bezskutecznie skontaktować z Włodzimierzem Ciepłym. Wczoraj i we wtorek dyrektor był na ważnych spotkaniach, dziś zaś jedzie do Warszawy. Polecono nam wysłać pytania mailem. Czekamy więc na odpowiedź.

Musi zabezpieczyć

O interwencję poprosiliśmy bydgoskich municypalnych.

- Na miejscu był patrol, zrobili zdjęcia - potwierdził wczoraj Jarosław Wolski ze straży miejskiej. - Ponieważ teren jest niezabezpieczony, zwrócimy się do właściciela terenu, żeby to zrobił. Według naszych informacji, jest to prywatna firma. Być może nakażemy ogrodzić teren, a może usunąć zbiorniki po paliwie. Trudno mi w tej chwili powiedzieć, jaki czas dostanie właściciel terenu. Na pewno jeśli będzie ignorował nasze polecenia, grozi mu mandat do 500 złotych. Możemy też sprawę skierować do sądu, gdzie już kara będzie dużo wyższa - dodał Wolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska