Zwycięstwo numer osiem z rzędu okazało się najwyższe, co nie znaczy, że najłatwiejsze. Miasto Szkła Krosno pokazało się pazurki w tym sezonie, a torunianie wygrali wysoko, bo byli perfekcyjnie przygotowani do tego meczu.
- Zawodnikom gratuluję zaangażowania, walki i poziomu, na którym ten mecz rozegraliśmy. Realizowaliśmy wszystkie zadania w ofensywie i defensywie. Zdawaliśmy sobie sprawę, ze to trudny teren, dokładnie obejrzeliśmy wszystkie mecze Miasta Szkła. Byliśmy przygotowani na to spotkanie i tą wiedzę wykorzystaliśmy - podsumował trener Jacek Winnicki.
Postawa Twardych Pierników jest wielką niespodzianką w tym sezonie, choć wszyscy w PLK powoli oswajają się z dominacją jednego zespołu. Tak, dominacją, bo inaczej na razie nie da się tego określić. Polski Cukier średnio każdy mecz wygrywa różnicą 15 punktów, nad wiceliderem ma już trzy porażki zapasu.
- Recepta? Ciężka praca pod kątem najbliższego meczu. Nie patrzymy w tabele, nie wyciągamy wniosków na przyszłość. Interesuje nas tylko ostatnie spotkanie i kolejne. Popełniamy błędy i cały czas staramy się grę poprawiać. Ten bilans 8-0 nic jeszcze nie oznacza, do końca sezonu bardzo daleko i trzeba się cały czas starać - podkreśla Winnicki.
Torunianie wygrywają defensywą, zespołowością, ale nie można też zapomnieć o przygotowaniu fizycznym, o które dba Dominik Narojczyk. Nieważne, 1 czy 40 minuta, koszykarze biegają po boisku z równie wielką werwą i zaangażowaniem.
- Wszystkie drużyny muszą się z tym zmierzyć, a podróż do Krosna nie jest czymś łatwym, wiele godzin trzeba wytrzymać w autobusie. Okazało się, że nie mieliśmy z tym problemów, robiliśmy swoje od początku do końca meczu - podkreślił Łukasz Wiśniewski.
Galeria zdjęć z meczu Miasto Szkła - Polski Cukier >> TUTAJ <<
Gospodarzom nie pozostało nic innego jak gratulować i docenić siłę lidera PLK. - To nie jest przypadek, przecież Polski Cukier większość swoich meczów wygrał na wyjeździe. Potrafi obnażyć słabości i wykorzystał wszystkie nasze błędy. Chcieliśmy się przygotować na obronę torunian, ale przeciwko tak agresywnej jeszcze nie graliśmy. Do tego jeszcze niesamowicie szybki atak, nawet po straconym koszu - przyznał Dawid Bręk.
Doskonałe przygotowanie taktycznie Twardych Pierników podkreślał także trener Miasta Szkła Michał Baran. - Polski Cukier to zespół kompletny z bardzo dobrym trenerem. Od początku goście "zabrali" nam najmocniejsze atuty, bardzo inteligentnie wyłączyli podstawowych zawodników. To była szansa dla koszykarzy drugiego planu, ale tego także nie zrealizowaliśmy. Rywale wykorzystywali okazje w ataku, ale udało nam się na chwilę objąć prowadzenie. Brakowało nam zbiórek, do przerwy Polski Cukier miał 10 punktów drugiej szansy przy naszym 1 - analizował szkoleniowiec.