Dzisiaj (17.08) AgroUnia zorganizowała 24-godzinny, rotacyjny protest na Warmii i Mazurach. Będą kolejne, także na terenie województwa kujawsko-pomorskiego. Strajki związane są z trudną sytuacją producentów trzody chlewnej.
Szczegóły: Na Warmii i Mazurach trwa 24-godzinny protest rolników. Czego się domagają?
- Chodzi o ryzyko związane z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń w naszym województwie. Mowa także o sprzeciwie wobec rosnących kosztów produkcji - wskazuje Ryszard Kierzek, prezes Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej, a zarazem hodowca trzody chlewnej. - Jeśli postulaty są ważne, samorząd rolniczy zawsze stoi po stronie rolników.
Blokada Kujawsko-Pomorskie
- Będziemy blokować drogę w Kołaczkowie. Zaczynamy we wtorek (24 sierpnia) o ósmej rano, kończymy w środę o ósmej rano - podał nam Michał Swędrowski. - Cóż, nie poddajemy się. Nie tracimy nadziei. Minister rolnictwa zostawił nas na pastwę losu, chcemy aby nasi reprezentanci mogli porozmawiać z premierem Mateuszem Morawieckim. Zależy nam na zapewnieniu, że polskie świnie z czerwonych stref, będą skupowane. Bo niestety, póki co do polskich ubojni trafiają zwierzęta z Zachodu.
Utrudnienia w ruchu spowodują ciągniki.
- Złożyłem zawiadomienie w gminie Szubin, że pojawi się 150 ciągników - mówi Strefie AGRO Swędrowski. - Z tą liczbą może być różnie, bo mamy w rolnictwie gorący okres: jak nie żniwa, to zasiewy. Wolę jednak być ubezpieczony niż powiedzieć komuś "musisz wracać do domu". Zainteresowanych udziałem w proteście jest wiele osób. Liczę na to, że w końcu przestaniemy być ignorowani.
Dodajmy, że zapowiadany jest również protest w Warszawie. - To jest krzyk rozpaczy - mówił lider Agrounii Michał Kołodziejczak podczas konferencji prasowej w stolicy.
Strajk na Warmii i Mazurach:
Protest Agrounii w Srocku. Rondo koło Piotrkowa blokowali rolnicy
