Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Boska kwarta Michała Michalaka. Anwil Włocławek lepszy od Kinga Szczecin! [ZDJĘCIA]

(jp)
Anwil Włocławek - King Szczecin 86:82
Anwil Włocławek - King Szczecin 86:82 Paweł Czarniak
To miał być trudny mecz i był. Anwil dopiero w ostatniej kwarcie narzucił Kingowi Szczecin własne warunki. Świetną połowę rozegrał Michał Michalak.

Anwil Włocławek - King Szczecin 86:82 (15:22, 21:20, 23:20, 27:20)
ANWIL: Simon 14, 3 as., Łączyński 11 (1), 7 as., Lichodiej 9 (1), Sobin 7, 8 zb., Zyskowski 6 (1) oraz Michalak 19 (3), Kostrzewski 11 (1), 5 zb., Wadowski 4, Szewczyk 4, Parzeński 2.
KING: Kikowski 18 (3), 6 zb., 5 as., Schenk 11 (3), 5 as., Jogela 11, Sajus 10 oraz Harris 11, Paliukenas 9 (1), 6 as., Vecvargas 6, 5 as., Bartosz 0, Majcherek 0.

We Włocławku kibice liczyli na pierwsze zwycięstwo w lidze mistrzów Polski. Nikt jednak rywala nie lekceważył. King zaprezentował się świetnie w pierwszym meczu, to drużyna zgrana, w której zatrzymano kluczowych graczy z poprzedniego sezonu. W barwach Anwilu zadebiutował Mateusz Kostrzewski, ale nie było kontuzjowanych Mihailovicia i Markovicia.

I już 1. kwarta pokazała, że włocławian czeka trudne zadanie. Aż 10 punktów zdobył Paweł Kikowski, rywale mieli 4/8 z dystansu. Z kolei gospodarze mieli duże problemy z budowaniem swoich akcji (skuteczność zaledwie 33 procent). Punktował Simon, ale szczecinianie skutecznie wyłączyli z ofensywy Michała Michalaka (0 pkt w 1. połowie). Anwil miał 12 strat do przerwy, choć akurat w tym elemencie King nie był wiele lepszy.

Po przerwie Anwil zaczął wreszcie porządnie bronić. Seria 11:2 wyprowadziła zespół na prowadzenie. Nie udało się jednak przejąć inicjatywy na parkiecie. Włocławianie zatrzymali Kikowskiego, ale rozrzucał się Tauras Jogela. King odzyskał prowadzenie i przed ostatnią wartą miał 3 punkty więcej.

Ostatnie dziesięć minut jak w Windawie - należało do Polaków z Anwilu. Rewelacyjnie grający po przerwie Michalak trafiał z dystansu (raz nawet z faulem), akcją 2+1 popisał się Zyskowski, "trójkę" dorzucił Łączyński, wsad Parzeński. Anwil błyskawicznie odskoczył na 74:67.

King walczył do końca, jeszcze 10 sek. przed ostatnią syreną różnica stopniała do 2 punktów, ale potem faulowany Michalak (13 pkt w ostatniej kwarcie) pewnie wykonał 2 wolne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska