Brodnica. Miała skierowanie do noclegowni - nie przyjęto

Od kilku miesięcy działa w mieście noclegownia, wybudowana specjalnie w tym celu. W jej prowadzenie zaangażował się ośrodek "Caritas". Tam też kieruje poszczególne osoby Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Przedstawiam sytuację z rana ks. Grzogorzowi Bohdanowi, dyrektorowi ośrodka Caritas".
- Nic nie wiem na ten temat. Nie słyszałem o bezdomnej kobiecie, ale sprawdzę o co chodzi. Wiem natomiast, ze w piątek stawiło się małżeństwo bezdomne. Udzieliliśmy im pomocy na weekend, choć - zgodnie z regulaminem - jest to noclegownia wyłącznie dla mężczyzn. Wygospodarowaliśmy pokój, awaryjnie umieściliśmy tam te dwie osoby.
Po linii magistratu interweniuje Hanna Osińska, szefowa wydziału zdrowia. Jeszcze raz urzędnicy przeglądają umowę między miastem a "Caritas" na prowadzenie noclegowni.
- Istotnie, jest tam zapis o osobach bezdomnych. Bezdomnych nie ograniczamy co do płci. Natomiast w ofercie prowadzenia noclegowni jak złożył ks. Bohdan jest określenie: bezdomni mężczyźni - informuje Zdzisława Marciniak, rzecznik prasowy magistratu.
Po krótkim czasie kolejna rozmowa z ks. Grzegorzem Bohdanem.
- Rzeczywiście, kobieta zgłosiła się do "Caritas". Jest to ta sama osoba, która przyszła w piątek z mężem. Formalnie nie mamy podstaw, aby ja przyjąć, co wynika z zapisu umowy. Są też problemy natury organizacyjnej, toalety w pokoju są tylko dla mężczyzn. Poleciłem mimo wszystko zorganizować tak pomieszczenia, by były dwa. Osobne dla mężczyzn i jedno dla tej pani. W efekcie panowie się przeprowadzili, jest ta pani przyjęta do noclegowni. Dziś będzie mogła spokojnie noc przespać. Przy tej sytuacji wyszła kwestia rozbudowy noclegowni o pomieszczenia, specjalnie, dla kobiet. To musimy wykonać. Natomiast dziś jest taka sytuacja, ze do pokoju zajmowanego przez bezdomną możemy przyjąć kolejne panie.
Ważne, że dla ludzi znajdujących się w trudnym położeniu znaleziono wyjście, a o rozbudowę noclegowni martwić się trzeba już dziś.