https://pomorska.pl
reklama

Busz po polsku - na gorąco komentuje Jacek Deptuła

Wreszcie mój literacki idol, Ryszard Kapuściński, doczekał się lustracji. Podobnie jak Instytut Pamięci Narodowej długo czekałem na tę chwilę. Jestem bowiem wyjątkowo zainteresowany raportami wybitnego pisarza na temat Ameryki Łacińskiej, Afryki i Azji.

pomorska.pl/komentarz

Więcej komentarzy na stronie www.pomorska.pl/komentarz

To musi być pasjonująca lektura. Dziękuję też prezesowi IPN Januszowi Kurtyce za łaskawość wobec wielkiego pisarza. Oto ów bezlitosny dotąd śledczy wspaniałomyślnie przyznał, że współpraca Kapuścińskiego z wywiadem PRL "nie przekreśla go ani jako człowieka, ani reportera". Tkwił wprawdzie w błocie PRL, ale "był człowiekiem wybitnym"... Okazuje się więc, że Kurtyka, prócz donosów i esbeckich raportów, coś jeszcze w życiu czytał!

Państwu zaś proponuję do poczytania zdań parę o tym, jak Kurtyka został prezesem IPN. Najpierw był szefem krakowskiego oddziału. Kiedy na horyzoncie pojawił się groźny konkurent - Andrzej Przewoźnik, z krakowskiego oddziału wyciekły kwity, jakoby ten ostatni był agentem SB. Przewoźnik musiał się wycofać, a parę tygodni po nominacji Kurtyki sąd orzekł, że był niewinny.

A ja myślę, że wszystkie wypociny Kurtyków, Cenckiewiczów i Gontarczyków nie są warte choćby pierwszego zbioru reportaży Kapuścińskiego - nomen omen - "Busz po polsku" z 1962 roku.

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maniek
W dniu 28.02.2010 o 21:09, Paweł Wojtaszko napisał:

Szanowny Panie Maniek, przewidując, że Pan nie bardzo się orientuje o czym tu mowa, tak jak obiecałem wytłumaczę teraz w najprostszych słowach, o co tu chodzi. Otóż Pan redaktor Deptuła w przewidywalny, chytry sposób tak napisał, nie orzekł ale przypomniał, a może i zasugerował, w każdym razie, tak czy siak by na końcu Pan mógł pomyśleć, że coś jest na rzeczy, i że coś faktycznie ciemnego i złego ma na sumieniu Pan Kurtyka, co go wyniosło na fotel prezesa IPNu. Aby Pan Szanowny Maniek na to się nie nabrał powinien wiedzieć że: gdyby Pan Kurtyka wytoczył proces o zniesławienie Panu Deptule, to sprawa mogłaby się toczyć latami, i dotyczyłaby analizy głosek i akcentu, które ostatecznie miałyby zdecydować czy Pan Deptuła podawał to jako fakt czy wyrażał tylko opinię, jako znany szeroko „fakt medialny”, a że ktoś przyjmuję później taką czy owa interpretację to już nie jego przecież jego wina, czyż nie? Przy czym orzeczenie tzw. „niezawisłego” sądu przy badaniu głosek i akcentu w znaczącym stopniu jest zorientowane zależnie od powoda i pozwanego. I tak nazwanie obecnego Prezydenta L. Kaczyńskiego, by tylko przypomnieć alkoholikiem, chamem, idiotą, kurduplem, mieści się w granicach wolności słowa, a poprzedniego Prezydenta A. Kwaśniewskiego: nierobem, grubasem jest już obraza majestatu Głowy Państwa. Tak więc w końcu, Szanowny Panie Maniek, Pan Deptuła nie napisał, że Pan Kurtyka to bandzior, tylko, że tak się mówi. A to prawie, robi różnice. Tak samo jak co innego znaczy fakt i fakt medialny. Obawiam się, że Pan Szanowny Maniek niestety nie jest dobry w rozpoznawaniu tych różnic.Co do szczegółu, sprawa jest jeszcze prostsza. Prezes IPN musi być jak żona cezara, nie może się pojawić żadna wątpliwość, choćby cień podejrzenia o jego agenturalności. Tak się złożyło, że podczas sprawdzania kandydatów na fotel IPN pojawiły się zwyczajne niejasności odnośnie jednego kandydata, w następstwie zrezygnował, wybrano Kurtykę. Później w toku wyjaśniania na szczęście się okazało, że był czysty. Ale szanowny Panie Maniek, ja chyba nie muszę Panu tłumaczyć, że w Polsce, co jak co, to taka procedura sprawdzająca zwyczajnie niestety trochę trwa, ot to i cała sprawaTymczasem Pan Deptuła, staje na rzęsach i tworzy piętrową spiskową teorię, że to była prowokacja i za nią stał oczywiście Kurtyka, a inicjatorem pewnie musiał być Kaczyński z Ziobrą. Tak sobie mówią, gdybają, a niektórzy na to dziecinnie się nabierają. Przy czym Pan Deptuła i inni postkomunistyczni dziennikarze do teorii spiskowych i prowokacji maja ambiwalentny stosunek. Jak tu będę dowodził, że IIIRP to republika bananowa układu Rycha, Zbycha, Mira, polityki-biznesu-mafii nadzorowanym przez PRLewskie służby to mnie będzie kazał się w czoło puknąć. Co innego gdy mowa o Kurtyce bo wyniesienie go jest przez prowokację i spisek, podobnie M. Kamiński bo przecież nie wykrył on afery hazardowej, tylko założył pułapkę na premiera Tuska i spiskował próbując obalić demokratycznie wybrany rząd platformy. No więc Szanowny Panie Maniek, tak się rzecz ma, proszę się mieć na baczności śledząc doniesienia prasowe.


Dziekuje uprzejmie za obszerne wyjasnienie tej kwestii. Niestety niepotrzebne. Sek w tym , ze o tym juz dawno pisala ogolopolska prasa, a redaktor Deptuła tylko ja przypomina. I nie chodzi tu o nieskazitelnosc pana Przewoznik, a tylko o to, skad i w jakim momencie te, jak pan to nzawal "niescislosci" , ujrzały światło dzinne. Oczywiscie byl przeciek...
P
Paweł Wojtaszko
W dniu 28.02.2010 o 09:16, Maniek napisał:

Panie Wojtaszko i znow , jak poprzednio, gdy brakuje panu argumentow do dyskusji, niezrozumienie tekstu pan zarzuca. Oj, nieladnie.


Szanowny Panie Maniek, przewidując, że Pan nie bardzo się orientuje o czym tu mowa, tak jak obiecałem wytłumaczę teraz w najprostszych słowach, o co tu chodzi. Otóż Pan redaktor Deptuła w przewidywalny, chytry sposób tak napisał, nie orzekł ale przypomniał, a może i zasugerował, w każdym razie, tak czy siak by na końcu Pan mógł pomyśleć, że coś jest na rzeczy, i że coś faktycznie ciemnego i złego ma na sumieniu Pan Kurtyka, co go wyniosło na fotel prezesa IPNu. Aby Pan Szanowny Maniek na to się nie nabrał powinien wiedzieć że: gdyby Pan Kurtyka wytoczył proces o zniesławienie Panu Deptule, to sprawa mogłaby się toczyć latami, i dotyczyłaby analizy głosek i akcentu, które ostatecznie miałyby zdecydować czy Pan Deptuła podawał to jako fakt czy wyrażał tylko opinię, jako znany szeroko „fakt medialny”, a że ktoś przyjmuję później taką czy owa interpretację to już nie jego przecież jego wina, czyż nie? Przy czym orzeczenie tzw. „niezawisłego” sądu przy badaniu głosek i akcentu w znaczącym stopniu jest zorientowane zależnie od powoda i pozwanego. I tak nazwanie obecnego Prezydenta L. Kaczyńskiego, by tylko przypomnieć alkoholikiem, chamem, idiotą, kurduplem, mieści się w granicach wolności słowa, a poprzedniego Prezydenta A. Kwaśniewskiego: nierobem, grubasem jest już obraza majestatu Głowy Państwa. Tak więc w końcu, Szanowny Panie Maniek, Pan Deptuła nie napisał, że Pan Kurtyka to bandzior, tylko, że tak się mówi. A to prawie, robi różnice. Tak samo jak co innego znaczy fakt i fakt medialny. Obawiam się, że Pan Szanowny Maniek niestety nie jest dobry w rozpoznawaniu tych różnic.

Co do szczegółu, sprawa jest jeszcze prostsza. Prezes IPN musi być jak żona cezara, nie może się pojawić żadna wątpliwość, choćby cień podejrzenia o jego agenturalności. Tak się złożyło, że podczas sprawdzania kandydatów na fotel IPN pojawiły się zwyczajne niejasności odnośnie jednego kandydata, w następstwie zrezygnował, wybrano Kurtykę. Później w toku wyjaśniania na szczęście się okazało, że był czysty. Ale szanowny Panie Maniek, ja chyba nie muszę Panu tłumaczyć, że w Polsce, co jak co, to taka procedura sprawdzająca zwyczajnie niestety trochę trwa, ot to i cała sprawa.
Tymczasem Pan Deptuła, staje na rzęsach i tworzy piętrową spiskową teorię, że to była prowokacja i za nią stał oczywiście Kurtyka, a inicjatorem pewnie musiał być Kaczyński z Ziobrą. Tak sobie mówią, gdybają, a niektórzy na to dziecinnie się nabierają. Przy czym Pan Deptuła i inni postkomunistyczni dziennikarze do teorii spiskowych i prowokacji maja ambiwalentny stosunek. Jak tu będę dowodził, że IIIRP to republika bananowa układu Rycha, Zbycha, Mira, polityki-biznesu-mafii nadzorowanym przez PRLewskie służby to mnie będzie kazał się w czoło puknąć. Co innego gdy mowa o Kurtyce bo wyniesienie go jest przez prowokację i spisek, podobnie M. Kamiński bo przecież nie wykrył on afery hazardowej, tylko założył pułapkę na premiera Tuska i spiskował próbując obalić demokratycznie wybrany rząd platformy.

No więc Szanowny Panie Maniek, tak się rzecz ma, proszę się mieć na baczności śledząc doniesienia prasowe.
M
Maniek
W dniu 26.02.2010 o 18:09, Paweł Wojtaszko napisał:

Szanowny Panie Maniek, a Pan się znowu nabrał Panu Deptule, czy co? Dzisiejszy groteskowy wpis Pana redaktora, czyli dowodzenie po raz kolejny, jaki to okropny, zły, haniebny jest Kurtyka i cały w ogóle IPN, a tu zamiast armaty wystawia przemoczonego kapiszona, powinno Panna Szanownego Maniek coś zasugerować, że donosów Pana redaktora Deptuły poważnie nie można traktować. Albowiem jak człowiek jest opętany to w furii się rzuca i różne głupstwa mówi i tyle. Jeśli to Panu Szanowny Maniek, nie wystarcza to ja mogę później wytłumaczyć, bo jak widzę, żePan tu Szanowny Maniek znów nie wie o czym tu mowa.


Panie Wojtaszko i znow , jak poprzednio, gdy brakuje panu argumentow do dyskusji, niezrozumienie tekstu pan zarzuca. Oj, nieladnie.
p
pistolet
Towarzyszu Deptuła! Zmień oprogramowanie, bo wieje nudą z tych komentarzy niby na temat.
P
Paweł Wojtaszko
W dniu 26.02.2010 o 12:53, Maniek napisał:

Panie Wojtaszko, jakos tak dziwnie sie sklada, ze pan prezes Kurtyka, pomimo tych, jak pan to nazywa zmanipulowanych plotkarskich kotletow o swojej nominacji, nikogo za to nie pozwał do sadu. No coz, najlepiej fakty interpretowac pod swoje poglady.


Szanowny Panie Maniek, a Pan się znowu nabrał Panu Deptule, czy co? Dzisiejszy groteskowy wpis Pana redaktora, czyli dowodzenie po raz kolejny, jaki to okropny, zły, haniebny jest Kurtyka i cały w ogóle IPN, a tu zamiast armaty wystawia przemoczonego kapiszona, powinno Panna Szanownego Maniek coś zasugerować, że donosów Pana redaktora Deptuły poważnie nie można traktować. Albowiem jak człowiek jest opętany to w furii się rzuca i różne głupstwa mówi i tyle. Jeśli to Panu Szanowny Maniek, nie wystarcza to ja mogę później wytłumaczyć, bo jak widzę, żePan tu Szanowny Maniek znów nie wie o czym tu mowa.
M
Maniek
W dniu 26.02.2010 o 10:21, Paweł Wojtaszko napisał:

Panie Deptuła, Pan jest niepoważny!!! Książkę napisał Artur Domosławski, którego należy kojarzyć z środowiskiem Gazety Wyborczej. „Kapuściński non-fiction” została wydana przez „Świat Książki”. Wcześniej była zamówiona przez „Znak” ale redaktor naczelny uznał po przeczytaniu, że nie wyda togo, gdyż “przyjaźnił się z Ryśkiem”. Stefan Bratkowski honorowy prezes SDP oświadcza, że nie czytał i nie zamierza czytać tej książki ale stwierdza, że tylko hiena mogła ją napisać. Wdowa po pisarzu próbuje sądownie zatrzymać publikację... A Pan tu pisze o Kurtyce, IPN i odgrzewa nieświeże zmanipulowane plotkarskie kotlety o nominacji Kurtyki. Pan się dobrze czuję? Pan wątpi w swoje opętanie?


Panie Wojtaszko, jakos tak dziwnie sie sklada, ze pan prezes Kurtyka, pomimo tych, jak pan to nazywa zmanipulowanych plotkarskich kotletow o swojej nominacji, nikogo za to nie pozwał do sadu. No coz, najlepiej fakty interpretowac pod swoje poglady.
P
Paweł Wojtaszko
A poza tym to trochę dziwne, że po deklaracji jak wielki i ważny jest Kapuściński (co skądinąd jest prawdą), Pan uwagę poświęca Kurtyce, który proszony w jednym zagadnieniu zabrał głos. No cóż, zważywszy na wysiłek jaki trzeba podjąć by przeczytać kilkaset stron biografii staje się tu zrozumiałe
J
J. Deptuła
Panowie,
ile razy mam łopatologicznie wykładać?! Toż to nie był komentarz do książki Domosławskiego, tylko do łaskawych ocen Kurtyki!!! Panowie, nauczcie się wreszcie czytać ze zrozumieniem (i nie ruszajcie podczas czytania ustami
PS. W GP, kiedy wchodziła ustawa lustracyjna dziennikarz - nie doszła do skutku, niestety - wówczas byście Panowie tak nie bredzili - było dwóch współpracowników SB. Wiem to z niezbytlegalnego źródła ([ptrzecieki, przecieki, przecieki....), czyli 1,3 proc. zespołu.
B
BASIOR
W dniu 26.02.2010 o 10:37, Paweł Wojtaszko napisał:

To o to chodzi, że to tacy niby dorośli i mądrzy ludzie, a nie rozróżniają biografii od hagiografii... To kolejny żenujący obraz IIIRP, więc Pan Deptuła nieprzypadkowo musi uczestniczyć w tym spektaklu, w projekcji kryształowych auterytetów bez rysy i wrogów ludu z drugiej strony.



Doskonale wiem.

Pan redaktor piszę o IPNie , aczkolwiek doskonale wie że pozycja "Kapuściński non fiction" została wydana poza instytutem i przez autora
który mimo swoich lewicowych korzeni, wybrał PRAWDĘ PONAD WSZYSTKO.
Cóż ....
Mam nadzieję, że doczekam się rzetelnej lustracji dziennikarzy.
Jestem przekonany, że w jej efekcie zwolni się masa etatów w redakcji między innymi Gazety Pomorskiej.
P
Paweł Wojtaszko
W dniu 26.02.2010 o 09:46, BASIOR napisał:

A konkretnie o co chodzi Panowie.Proszę o wyartykułowanie o jakie błoto chodzi ?Śmiało!



To o to chodzi, że to tacy niby dorośli i mądrzy ludzie, a nie rozróżniają biografii od hagiografii... To kolejny żenujący obraz IIIRP, więc Pan Deptuła nieprzypadkowo musi uczestniczyć w tym spektaklu, w projekcji kryształowych auterytetów bez rysy i wrogów ludu z drugiej strony.
P
Paweł Wojtaszko
Panie Deptuła, Pan jest niepoważny!!! Książkę napisał Artur Domosławski, którego należy kojarzyć z środowiskiem Gazety Wyborczej. „Kapuściński non-fiction” została wydana przez „Świat Książki”. Wcześniej była zamówiona przez „Znak” ale redaktor naczelny uznał po przeczytaniu, że nie wyda togo, gdyż “przyjaźnił się z Ryśkiem”. Stefan Bratkowski honorowy prezes SDP oświadcza, że nie czytał i nie zamierza czytać tej książki ale stwierdza, że tylko hiena mogła ją napisać. Wdowa po pisarzu próbuje sądownie zatrzymać publikację... A Pan tu pisze o Kurtyce, IPN i odgrzewa nieświeże zmanipulowane plotkarskie kotlety o nominacji Kurtyki. Pan się dobrze czuję? Pan wątpi w swoje opętanie?
B
BASIOR
W dniu 26.02.2010 o 09:39, Pomorski napisał:

Tu zacytuję bardzo trafną wypowiedź żurnalisty "Te wszystkie wypociny Kurtyków, Cenckiewiczów, Gontarczyków, Sekielskich, Morozowskich nie są warte coćby pierwszego zbioru reportaży Kapuścińskiego - nomem omen - "Busz po polsku" z 1962 roku. To tylko skrajni, nienawidzący wszystkich wokół ludzie zawiedzeni, że w życiu nie powiodło się im. Obrzucą błotem wszystkich.



A konkretnie o co chodzi Panowie.

Proszę o wyartykułowanie o jakie błoto chodzi ?

Śmiało!
P
Pomorski
Tu zacytuję bardzo trafną wypowiedź żurnalisty "Te wszystkie wypociny Kurtyków, Cenckiewiczów, Gontarczyków, Sekielskich, Morozowskich nie są warte coćby pierwszego zbioru reportaży Kapuścińskiego - nomem omen - "Busz po polsku" z 1962 roku. To tylko skrajni, nienawidzący wszystkich wokół ludzie zawiedzeni, że w życiu nie powiodło się im. Obrzucą błotem wszystkich.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera

Wybrane dla Ciebie

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Czerwcowa waloryzacja emerytur - jest nowy wskaźnik. Tak urosną świadczenia od lipca

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wyjmij z lodówki i podlej hortensje. Ogród utonie w kwiatach. Oto trik na kwitnienie!

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska