Trzynaście zwycięstw w rundzie zasadniczej pozwalało na optymizm. Niestety, w jedynej rundzie play out 3 mecze z 4 wygrał AZS Poznań i "spuścił" naszą "Astę" do II ligi. Co dalej z klubem?
Rozczarowania nie kryje Rafał Franz, główny sponsor drużyny: - Jestem zażenowany, że po niezłym sezonie na zapleczu ekstraklasy spadliśmy. Jest mi przykro, bo chłopacy walczyli, ale czegoś na finiszu zabrakło. Na razie nie podjąłem żadnej decyzji dotyczącej dalszej współpracy. Spotkam się z trenerem, zawodnikami i prezesem i może wtedy dojdziemy do konkretów. Dodam jednak, że kryzys gospodarczy robi swoje i nie wykluczam różnych scenariuszy.
Głowy absolutnie nie zwiesza Bartłomiej Dzedzej, prezes klubu: - Oczywiście, że czuję żal, złość, frustrację, ale za wiele już przeżyłem, żeby się teraz poddać. Astoria musi istnieć i nie wyobrażam sobie mojego miasta bez męskiej koszykówki, podobnie jak wiele innych osób. Wyznaję zasadę, że co nas nie zabije to nas wzmocni,..
Co dalej zatem? - Wszystkie kontrakty w klubie były jednoroczne, więc musimy budować skład na drugą ligę na nowo. Nie wiem kto zostanie, wiele zależy też od budżetu. Musimy usiąść do rozmów z naszymi partnerami. Gdy będziemy znali finansowe realia, wyznaczymy sobie cel. Patrząc jednak na drugą ligę, muszę stwierdzić, że jest ona coraz słabsza. Trzeba z niej po prostu jak najszybciej uciekać - mówi prezes Dzedzej.
Więcej we wtorkowym, papierowym wydaniu "Gazety Pomorskiej". Zapraszamy do lektury!