https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Co dalej z bydgoskim Zawiszą?

Dariusz Knopik, [email protected], tel. 52 32 63
Zbrukana klubowa flaga, demolka na trybunach - a teraz zakaz organizacji imprez. I co dalej?
Zbrukana klubowa flaga, demolka na trybunach - a teraz zakaz organizacji imprez. I co dalej? fot. Mateusz Bosiacki
Nieco ponad tydzień po wielkiej awanturze na stadionie bydgoskiego Zawiszy wypada zadać pytania: co dalej ze spółką, która zarządza klubem oraz co zrobić, by na obiekcie przy Gdańskiej już więcej nie dochodziło do chuligańskim burd.

Szczegóły powinniśmy poznać po 15 września, czyli po zebraniu akcjonariuszy. Z tego też powodu żadnych jednoznacznych decyzji nie chce na razie podejmować Konstanty Dombrowicz, prezydent Bydgoszczy. Miasto ma w spółce 97 procent akcji, pozostałe udziały posiada Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza.

Nie zakładamy jednak pesymistycznego scenariusza. Na czym opieramy swój optymizm? W spółkę do tej pory wpompowano ponad 6 milionów złotych. Ogłoszenie jej upadłości byłoby przyznaniem racji tym, którzy rozrabiali na stadionie. Poza tym w klubie trenuje pół tysiąca dzieci i młodzieży.
Rozwiązanie klubu byłoby złe.

Pomoc dla spółki

Na razie spółka ma długi powstałe na skutek burdy chuliganów. Musi je pokryć, a pieniędzy w kasie brak. Nie ma wpływów choćby z biletów, ponieważ PZPN jako jedną z kar nakazał rozegranie pięciu spotkań bez udziału publiczności.

- Nie ukrywam, że jest problem - mówi Maciej Skwierczyński, prezes WKS Zawisza Bydgoszcz SA. Będziemy musieli znaleźć środki na pokrycie strat. Ale to nie wszystko. Potrzebne są środki na funkcjonowanie klubu. Do końca roku potrzebujemy około miliona złotych. Wpływów z biletów nie ma. Potencjalni sponsorzy po środowych wydarzeniach - wycofali się. Jako prezes spółki swoim majątkiem odpowiadam za długi firmy. Prywatnie nie mogę sobie pozwolić na to, bo mnie na to nie stać. Dlatego przyjmę każdą pomoc - dodaje.

Prezes Skwierczyński opublikował list otwarty, w którym zaapelował o wspólne działania na rzecz Zawiszy. Odpowiedzieli na niego członkowie Stowarzyszenia Kibiców Zawiszy Bydgoszcz. Chcieli sprzedawać cegiełki w cenie biletu, a wpływy przekazać do spółki. Jednak nie mieli odpowiedniego zezwolenia na zbiórkę pieniędzy i policja do niej nie dopuściła. Zachęcają również do robienia przelewów o równowartości biletu na konto spółki w dniu meczu

Osobista porażka

- Myślimy nad kolejnymi akcjami - mówi Maciej Zawadzki, prezes SKZB. - Musimy się tylko zastanowić, jak je przeprowadzić. Zaoferowaliśmy też pomoc w porządkowaniu stadionu. W naszym gronie jest naprawdę wiele wartościowcych osób w różnym wieku, którym zależy, by piłka istniała w Zawiszy. 25 sierpnia nie powinien był się zdarzyć. To jest także moja osobista porażka. Zapraszając trenera Bronisława Waligórę na mecz, by go uhonorować, a także przedstawić młodszym kibicom, nie spodziewałem się, że będzie on świadkiem takich wydarzeń - mówi z żalem w głosie.

Jednak kibice oprócz napisania oświadczenia, że potępiają działania chuliganów, muszą też pokazać, że nie są to puste słowa. Muszą sami doprowadzić do oczyszczenia swojego grona ze stadionowych zadymiarzy! Jeśli tego nie uczynią, to nic się nie zmieni.

Nie można cały czas prowadzić schizofrenicznej polityki. Z jednej strony pomaga się powodzianom, remontuje się sale w szpitalach czy domach dziecka, a z drugiej idzie taki przekaz, jak ten 25 sierpnia wieczorem. Tutaj nie ma miejsca na Stevensowskiego Doktora Jekylla i Mr. Hyde'a. Sytuacja jest zero - jedynkowa i nie można uchylać się od odpowiedzialności. Trzeba podjąć radykalną decyzję.

Unormować sytuację

Paradoksalnie może zdarzyć się tak, że ubiegłotygodniowe zadymy przyczynią się do poprawy funkcjonowania spółki. Do tej pory zarząd miał ograniczone pole działania. Statut był tak skonstruowany, że dużo do powiedzenia - w stosunku do wkładu właścicielskiego - miał mniejszościowy udziałowiec. Teraz można poukładać sprawy w spółce pod kątem menedżerskim, by łatwiej, lepiej i efektywniej można było nią zarządzać.

W tym celu wszelkie sprawy związane z akcjonariatem czy też logo, barwami należy przekazać w jedne ręce. Zaproponował to SP Zawisza prezydent Dombrowicz. Zresztą takie rozwiązanie proponował Zbigniew Boniek, partner strategiczny spółki. Podkreślając, że usprawni to działanie klubu pod każdym względem. Łatwiej będzie negocjować z potencjalnymi sponsorami, mając wszystkie intrumenty w ręku.

Stowarzyszenie ma piłkę

Piłka w grze jest po stronie SP Zawisza. Pytanie co zrobią działacze mniejszościowego akcjonariusza. Na razie nie chcą komentować całej sytuacji.

- Bardzo się cieszę, że w środowej wypowiedzi dla "Pomorskiej" prezes Skwierczyński zapowiedział, że od naszej decyzji na walnym zebraniu akcjonariuszy uzależnione jest dalsze funkcjonowanie spółki - mówi Karol Tonder, członek zarządu SP Zawisza. - To oznacza, że zapadła decyzja o dalszym jej istnieniu, a większościowy akcjonariusz ma propozycje dotyczące jedynie warunków jej działalności. Na naszym spotkaniu ze Zbigniewem Bońkiem najczęściej powtarzane było słowo "kompromis". Dzisiaj mogę jedynie powiedzieć, że dla dobra spółki będę rekomendować na walnym zebraniu członków stowarzyszenia akceptację dla każdego rozwiązania kompromisowego, które będzie faktycznie służyć rozwojowi piłki nożnej na Zawiszy - wyjaśnia Tonder.

Karać ze stanowczością

A co stowarzyszenie ma do zaproponowania w kwestii poprawy bezpieczeństwa na stadionie?
- Nie uciekniemy od tego - przyznaje członek zarządu SP "Zawisza’’. - Po ewentualnym awansie do wyższych lig mecze podwyższonego ryzyka będą odbywały się częściej. Spółka musi zrobić wszystko, aby nie powtórzyły się błędy popełnione przy organizacji i zabezpieczeniu meczu z Widzewem. Ale wina leży niemal wyłącznie po stronie kibiców, a tu nie wszystko zależy od organizatora. Problemem jest przede wszystkim obowiązujący stan prawny. Spójrzmy na pierwsze wyroki po pucharowym meczu: kary więzienia, w zawieszeniu czy bez, to nie ma znaczenia, grzywny i na tym koniec. A co z zakazami stadionowymi? Przecież ich brak to kpina z tych ośmiu tysięcy ludzi, którzy przyszli obejrzeć spokojnie mecz. Problem rozwiąże się w momencie, gdy skuteczne przepisy prawne i wykonawcze będzie można połączyć z systemowymi rozwiązaniami na polskich stadionach, eliminującymi z trybun osoby nie mające nic wspólnego z kulturalnym kibicowaniem - twierdzi Tonder.

Analizując jego wypowiedź można wysnuć wniosek, że wiele w tej kwestii do powiedzenia będzie miała policja, prokuratura i sąd. Policjanci muszą bez wyjątków wyłapać wszystkich zadymiarzy. Prokuratura postawić zarzuty, a sąd skazać adekwatnie do popełnionych czynów. Bardzo ważne, jak nie najważniejsze, będzie nakładanie i późniejsze egzekwowanie zakazów stadionowych.

Kolejne dni będą równie gorące. Powinny przynieść odpowiedzi na nurtujące wszystkich pytania. Oby tylko najbardziej nie ucierpiał na tym drugoligowy zespół i tych kilka setek młodych ludzi, którzy ćwiczą codziennie w Zawiszy.

Na koniec warto jeszcze raz podkreślić, że Bydgoszcz jest miastem z potencjałem na Ekstraklasę. I do niej wszyscy musimy dążyć.

Komentarze 19

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mg
Czytając wpis tego durnia m jasno widać jak takim bezmózgowcom zależy na istnieniu klubu Zawisza!Co dziś znaczy stowarzyszenie?Podważasz absolutną winę SKZB I SP co do zajśc w meczu z Widzewem!a kto zaprosił bydło i hołotę z Łodzi może Boniek albo może Dombrowicz a może to oni zdewastowali stadion?Co dziś znaczy stowarzyszenie lewe nieewidencjonowane składki,karykaturalna sprzedaż pamiątek klubowych bez ewidencji i płacenia podatków czy doliczanie do cen biletów meczów wyjazdowych kilku złotych czy nawet wybory władz odbywają się w gronie kilku osób a pozostali członkowie nie są nawet powiadomieni o zebraniach a jedynie są potrzebni do płacenia składek!To ma być poważna organizacja?Stowarzyszenie funkcjonowało sensownie gdy we władzach byli Pultyn,Jałocha itd.Pytam się czy tacy ludzie mają prawo szantażować całe 400 tys, miasto?Krótka piłka stowarzyszenie ma to sprzedać nie oddać a to jest różnica a cena 220 tys. to bardzo dobra cena!Jeśli nie to będzie koniec piłki na Zawiszy a nowego odrodzenia juz nie będzie a tymi akcjami! będą sobie mogli ściany wytapetować bo one nic nie będą warte!Dombrowicz i tak przegra te wybory także twoje poparcie włóż sobie w buty !

WKS Zawisza SA nie jest rządzony i utrzymywany przez kibiców. Spółka jest w 97 % miejska. Kibice nie mają najmniejszego wpływu na zarządzanie klubem. Spółka jest zarządzana i utrzymywana przez miasto i nielicznych sponsorów. Szanse na dobrą piłkę nie zależą od oddania 3% i logo, tylko zależą od wyników jesiennych wyborów. Jest bez liku przykładów miast, które zbudowały ligowy futbol nawet w formie Stowarzyszenia (dopiero w Ekstraklasie przekształcając się w Spółki ze względów formalnych). Jak ktoś chce zbudować futbol i jest prezydentem ósmego miasta w Polsce, to zbuduje. Jak nie chce zbudować, to nawet mając 100 % udziałów nie zbuduje niczego. Albo co gorsza zbuduje tak jak już raz próbował sprowadzając jakiś przeszczep z innego miasta. Dombrowicz udowodnił już do czego jest zdolny. Temu panu już dziękujemy. Grześkowiak potrafił rok przeciągać rozmowy na temat spółki niech nie oczekuje, że teraz jakikolwiek proces decyzyjny będzie trwał 15 minut. Moim zdaniem przed wyborami nie mają sensu żadne rozmowy. A po wyborach, jak prezydentem zostanie inny człowiek, który naprawdę będzie chciał budować futbol, to nie będzie mu przeszkadzało 3 % udziałów SP Zawisza w Spółce gwarantujące jedynie pozostanie drużyny w Bydgoszczy, barwy i dające możliwość zablokowania jakiegoś przeszczepu typu włocławskiego. Czekamy na prezydenta mającego serce do futbolu tak jak chociażby prezydent Grudziądza Robert Malinowski. Ciekawe, czy on się musi martwić o wyniki wyborów?
d
daw
Jeśli Stowarzyszenie nie sprzeda akcji to Dombrowicz odda za złotówkę akcje miasta Stowarzyszeniu (info z ratusza) Przy czym drużyna zostanie bez stadionu i bądzie grała chyba w Koronowie albo Janikowie jeżeli wogóle przystąpi do rozgrywek. Wydaje mi się ,że jeśli chcemy mieć drużynę w I czy chociaż II lidze nie ma innej alternatywy jak przekazać akcje i znak miastu. Stowarzyszenie bez stadionu nie jest w stanie pozyskać środków finansowych i spełnić wymogów licencyjnych na prowadzenie drużyny choćby II ligowej. Może się mylę ale chyba nigdzie w Polsce w rozgrywkach na szczeblu centralnym nie ma klubu ,który byłby rządzony i utrzymywany przez kibiców i proszę mi wierzyć , że w Bydgoszczy też nie będzie. Przy czym napewno należy się duży szacun tym wszystkim ,którzy wspierali Zawiszę jak grał w niższych ligach i nie pozwolili na całkowite zniknięcie klubu jednak po awansie do rozgrywek centralnych możliwości finansowe Stowarzyszenia się skończyły. POdsumowując albo gramy znowu w IV lidze albo wszystko dla miasta i mamy wydaje mi się bardzo duże szanse na dobrą piłkę w Bydgoszczy.
u
uki
no w koncu ktos znalazl film z ta prowokacja policji po co oni tam byli gdy by nie oni strat napewno by nie bylo
g
gość portalu
Czy cytowany przez Pomorska Maciej Zawadzki to niejaki "Maciej" na forum zawiszafans.pl? Jesli tak, to o czym mamy tu rozmawiac? Gosc z satysfakcja opisuje chuliganskie wydarzenia sprzed lat - to jest normalne? Chuligani potepiaja chuliganstwo. Zalosne.

W tej chwili osoby niezarejestrowane nie moga juz wejsc na forum zawiszafans.pl i poczytac wypocin cytowanego w gazetach Macieja Zawadzkiego. Tak czy siak kazdy wie, czym jest SKZB. I opowiadanie bajek do gazet niczego nie zmieni.
g
gość portalu
Pewnie w tym środowisku są jacyś chuligani, ale jak zostaną wyłapani, to reszta będzie policji wdzięczna.

Czy cytowany przez Pomorska Maciej Zawadzki to niejaki "Maciej" na forum zawiszafans.pl? Jesli tak, to o czym mamy tu rozmawiac? Gosc z satysfakcja opisuje chuliganskie wydarzenia sprzed lat - to jest normalne? Chuligani potepiaja chuliganstwo. Zalosne.
k
kibic
Próbują uderzać w Stowarzyszenia działające na Zawiszy, bo mają one adres i łatwo tam trafić. To jest pójście na łatwiznę i na skróty. Niech policja wyłapie bandytów, udowodni im kolejno winę i wsadzi do więzienia i wtedy się okaże czy ubędzie ktoś ze Stowarzyszenia Piłkarskiego Zawisza oraz SKZB. Moim zdaniem nie ubędzie nikt, bo ci ludzie nie brali udziału w burdach. Zależy im na piłce. Jeszcze bardziej szkoda im kilku lat pracy nad wyciągnięciem Zawiszy z IV ligi niż wszystkim oburzonym internetowym kibicom. W czasie gdy internetowcy czekali na powrót piłki, ci ludzie ze stowarzyszeń pracowali nad tym powrotem. To ich praca. Pewnie w tym środowisku są jacyś chuligani, ale jak zostaną wyłapani, to reszta będzie policji wdzięczna. Problem polega na tym, że policja nie działa sprawnie. A nawet jak kogoś złapią, to dostaje zawiasy i zachęcony bezkarnością demoluje dalej. To jest problem, który trzeba rozwiązać, a nie szukać tematów zastępczych.
r
rentgen
Pomagać nie można29.08.2010
Wszystkie wczorajsze ustalenia zawarte na spotkaniu z zarządem legły w gruzach. Nasza inicjatywa została dziś pod stadionem stłumiona przez policję. Nie sprzedano żadnej cegiełki, bo nawet te nie dotarły do sklepiku. Wobec tego nie jesteśmy już w stanie zaproponować i przeprowadzić żadnej akcji pomocy Zawiszy, kiedy prawdziwych kibiców, chcących pomóc klubowi spotykają szykany. Wszystkim, którzy odpowiedzieli na nasz wczorajszy apel dziękujemy. Jednocześnie ponawiamy prośbę o nadsyłanie materiałów pokazujących nieuzasadnione, siłowe interwencje służb na meczu pucharowym.

Post na oficjalnej stronie SKZB - w organizacji. Policja rozgoniła nieformalne i nie zgodne z prawem zbieranie pieniędzy przez kibiców. Dość lewizny, żebrania przed meczami, wieszania urągającymi treściami banerów na stadionie. Zawiszy można pomóc spokojem i kulturalnym dopingiem w czasie meczów.
g
gość portalu
Pytanie do Pomorskiej - czemu poświęcacie tyle miejsca na swoich łamach temu całemu stowarzyszeniu o bardzo wątpliwej reputacji? Byli chuligani ustami Macieja Zawadzkiego mówią "stop chuligaństwu". Hipokryzja?
k
kto
wszystkie dzieci co bluzgaja obrazaja juz sio sio spac rano do szkoly trzeba wstac.
dobranoc
M
Mataxa
Zdelegalizować Stowarzyszenie Piłkarskie Zawisza Bydgoszcz i Stowarzyszenie Kibiców Zawiszy Bydgoszcz jak to możliwe, że władze miasta z Grześkowiakiem i Domrowiczem rozmawiają z chuliganami i bandytami? Boją sie chuliganów? Wpuszczenie kibiców i zawodników Zawiszy Bydgoszcz będzie oznaczać kapitulacje władz bydgoszczy i policji. To będzie świadczyć tylko o tym, że przestraszyli się przestępców i bandytów. Przepędzić chołotę!
Z
ZZZZZZ
Marek G jest członkiem stowarzyszenia piłkarskiego.Jest też wiceprezesem SKZB.

I co nawet jesli? żal d*** ci sciska napinaczu?
k
kaz
W zawiszy sa wartosciowe osoby,ale sa tez polmozgi ktore obwiesza sie smyczami i lansuja sie po ulicach-dziwnym trafem nie sa to inteligentne osoby.Slysze nie raz rozmowy tej patologii.Najbardziej martwi to,ze szczyca sie swoim zachowaniem,miedzy innymi tym ze zadymiali i tym ze straty sa wielkie.Ludzie ktorzy maja jakis wplyw na tych idiotow (prowadzacy doping i cala reszta) powinni sprowadzic ich na ziemie,bo nikt inny tego nie zrobi.Kary,wiezienie czy inne wymysly tej patologii w tym klubie nie wyeliminują,a raczej bedzie jeszcze gorzej.
J
Jaro
jaro nie pij tyle mataxy czy tez ouzo czy sake czy gdzie tam jestes bo gadasz glupoty!!!!!!

co jest nie prawda w tym co napisalem ? a pije piwo Debowe
T
Tomek
Marek G jest członkiem stowarzyszenia piłkarskiego.Jest też wiceprezesem SKZB.
n
normalny
jaro nie pij tyle mataxy czy tez ouzo czy sake czy gdzie tam jestes bo gadasz glupoty!!!!!!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska