https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Co piąty uczeń ma nadwagę. A w szkolnych stołówkach w regionie wykryto nieprawidłowości

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Inspektorzy NIK stwierdzili, że w żadnej z badanych szkół jadłospis nie spełniał w 100 procentach wymaganych norm. Zastrzeżenia dotyczyły zawartości białka, węglowodanów i sodu.
Inspektorzy NIK stwierdzili, że w żadnej z badanych szkół jadłospis nie spełniał w 100 procentach wymaganych norm. Zastrzeżenia dotyczyły zawartości białka, węglowodanów i sodu. Andrzej Banaś
Co piąty uczeń ma nadwagę - alarmują inspektorzy NIK. Co gorsza, takich dzieci jest coraz więcej.

W Szkole Podstawowej nr 58 w Bydgoszczy codziennie wydawanych jest około 200 obiadów.

- A to dopiero początek roku szkolnego - mówi Beata Nalińska, intendentka. Chętnych nie brakuje, bo obiady są smaczne, przeważnie dwudaniowe, a jeden kosztuje zaledwie 3 zł. - Gotujemy zdrowo, na talerzu często są kasze, ryże, wiele potraw jest gotowanych. Przestrzegamy przepisów, zgodnie z którymi danie rybne musi pojawić się raz w tygodniu, a smażone potrawy - najwyżej dwa razy. Mimo że nieco złagodzono przepisy, nadal używamy bardzo mało soli i cukru. Staramy się, aby dzieci dostawały także warzywa i owoce. Myślę, że gdyby takich samych zasad odżywiania przestrzegali rodzice, nie byłoby takich problemów z nadwagą dzieci. Tymczasem widzimy, że uczniowie przynoszą do szkoły chipsy czy słodycze.

>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<

Tymczasem z kontroli przeprowadzonych przez NIK wynika, że co piąte dziecko ma nadwagę. Co gorsza, w ciągu czterech lat (od 2012 do 2016 roku) odsetek uczniów z nadwagą wzrósł aż czterokrotnie. Nie pomogły ogólnopolskie kampanie promujące zdrowe odżywianie.

Jak podkreśla NIK, polskie dzieci należą do najszybciej tyjących w Europie.

NIK przyjrzała się szkolnym sklepikom i stołówkom w całym kraju. Inspektorzy stwierdzili, że w niektórych sklepikach były dostępne niezdrowe produkty, a podawane w szkole obiady nie spełniały w 100 procentach norm żywieniowych. We wszystkich ocenianych jadłospisach była zbyt duża zawartość białka i węglowodanów, a w ponad 85 procentach także tłuszczów. Stwierdzono również przekroczenie dopuszczalnej zawartości sodu.

Kontrole przeprowadzono również w województwie kujawsko-pomorskim. Inspektorzy NIK sprawdzili, czy zasady zdrowego odżywiania wdrażane są w Urzędzie Miasta Torunia, Urzędzie Miasta i Gminy Skępe. Wzięli też pod lupę po dwie szkoły podstawowe w każdej z tych gmin.

Jak informuje Oliwia Bar, wicedyrektor Delegatury NIK w Bydgoszczy, szkoły te prawidłowo prowadziły rządowe programy takie, jak „Pomoc państwa w zakresie dożywiania”, „Owoce i warzywa w szkole” oraz „Mleko w szkole”. Prowadzono też akcje edukacyjne promujące zdrowe żywienie i aktywność fizyczną.

- Na terenie kontrolowanych szkół nie umieszczano urządzeń do sprzedaży napojów gazowanych, słodyczy czy słonych przekąsek, a w szkolnych sklepikach działających w SP nr 28 w Toruniu oraz w Miejskim Zespole Szkół w Skępem oferowano asortyment zgodny z obowiązującymi wymogami - dodaje Oliwia Bar. Jednocześnie kontrola NIK wykazała, że zaburzenia wagi w postaci otyłości, nadwagi czy niedowagi miało blisko 33 procent uczniów dwóch szkół w Skępem (na trzy prowadzone przez tę gminę) oraz około 20 proc. w Toruniu.

NIK zleciła również kontrole sanepidowi. Wykazały one, że zawartość białka oraz soli we wszystkich skontrolowanych stołówkach była za wysoka.

- Kontrola sanepidu w SP nr 2 w Toruniu wykazała ponadto, że w stołówce szkolnej niedokładnie zmywano sztućce, co zakwalifikowano jako nieprawidłowość w zakresie higieny przygotowywania posiłków - informuje Oliwia Bar. - Ponadto brak było stałego dostępu do niegazowanej wody pitnej, a do obiadów podawano napoje przygotowywane na bazie syropów, których głównym składnikiem był cukier lub syrop glukozowo-fruktozowy. Tymczasem spożywanie dużych ilości produktów zawierających właśnie ten syrop powoduje szybkie tycie i chroniczną otyłość.

Rocznie z powodu chorób związanych z nadwagą umiera na świecie ponad 2,5 mln osób

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ekspert od dietetyki

Czy Ci ludzie w szkolnictwie mają dobrze w głowie? Wiedzą cokolwiek o dietetyce i zdrowym odżywianiu? Wątpię.  :angry:

 

Co teraz serwuje się w stołówkach szkolnych? 

j
j-233

Jestemzaanawetprzeciw

A tak z glowka to wszystko dobrze? PIS ci sie nie podoba bo pewnie pieniazki ci obetna od pazdziernika .NO i tak powinno byc jak ktos ma sieczke w glowie a na drugi raz to pomysl najpierw a pozniej pisz glabie.

J
Jestemzaanawetprzeciw

Za czasów Kluzik-Rostowskiej wycofano ze sklepików szkolnych tzw. produkty tuczące. PiSowska banda, żeby przypodobać się przyszłemu elektoratowi uchyliła poprzednie decyzje. Tak trzymać. Głupota czy brak spójności w nieRZĄDZIE Szydłowej? Co na to min. Zdrowia nomen omen Radziwiłł. 

a
ata

kiedyś na przerwach po boisku się biegało a teraz z komórkami tylko siedzą, po południu w większości czas spędzało się na podwórku a teraz dzieciaki siedzą tylko w domu przed komputerem albo telewizorem  i to jest przyczyna otyłości 

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska