Kierownik czerskiego domu kultury Krzysztof Gradowski postulował, by oddzielić bibliotekę. Wygląda jednak na to, że jego plany spalą na panewce. Dlaczego? Wiceburmistrz Jan Gliszczyński mówi, że po pierwsze czerskie rozwiązanie jest dobre, bo tanie, a po drugie wkrótce zmieni się polskie prawo.
- Przewidywana jest zmiana przepisów dotyczących działania bibliotek - informuje "Pomorską" wiceburmistrz. - Według planów wskazane będzie właśnie łączenie takich bibliotek w jedną strukturę, a nie tworzenie oddzielnych instytucji.
Gliszczyński zauważa, że gdyby w Czersku utworzyć oddzielną bibliotekę, z dyrektorem i całą oddzielną administracją, to jednocześnie naraziłoby się budżet gminy na większe wydatki.
Wiceburmistrz mówi, że zmiany w prawodawstwie podyktowane będą właśnie większą troską o mniejsze miejscowości, których nie stać na mnożenie wydatków.
- Nasza biblioteka zmieni się, ale ze względu na większą siedzibę - zauważa. - Chcemy, by były w niej organizowane także spotkania z pisarzami czy wieczory poetyckie.