Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cztery dni chorobowego na żądanie? "Trudno sobie wyobrazić, że ktoś nie weźmie dodatkowego urlopu"

Agnieszka Domka-Rybka
Agnieszka Domka-Rybka
Obecnie są cztery dni urlopu na żądanie w roku. Kodeks Pracy nie nakłada na zatrudnionego obowiązku tłumaczenia się z tego, dlaczego chce go wziąć.
Obecnie są cztery dni urlopu na żądanie w roku. Kodeks Pracy nie nakłada na zatrudnionego obowiązku tłumaczenia się z tego, dlaczego chce go wziąć. Piotr Krzyzanowski/Polskapresse
Mamy szczyt sezonowych zachorowań, m.in. na grypę. Mogłoby ich jeszcze przybyć, ale... na niby. Ekspert: "Ciężko sobie wyobrazić, że pracownicy by z tego nie skorzystali, gdyby mogli".

"E-recepta lub e-zwolnienie ZLA - w 5 minut bez rejestracji" ; "Zwolnienie lekarskie online? - Online 24h/7 dni. Tylko 79 zł" ; "L4 przez internet w 5 minut. Szybkie e-zwolnienie" - to tylko niektóre przykłady wybranych przez nas losowo ofert internetowych.
Pokazują, że już dziś, niestety, wcale nie trzeba być chorym, żeby załatwić sobie lewe zwolnienie lekarskie, bo zdobyć je nie jest trudno.

"Chorobowe na żądanie. Pole do kombinacji i kto za to zapłaci?"

Stąd takie kontrowersje budzi ostatni pomysł Naczelnej Rady Lekarskiej. Wywołał on szeroką dyskusję w przestrzeni publicznej.
Przypomnijmy, Łukasz Jankowski, prezes NRL zaproponował, by umożliwić pracownikom pobieranie raz w roku 4-dniowego zwolnienia chorobowego na żądanie, w celu odciążenia poradni i przychodni.

- Powinniśmy rozpocząć dyskusję o zwolnieniach lekarskich. O tym, żeby część pacjentów, która nie musi widzieć lekarza, a która zgłasza się do lekarza po zwolnienie lekarskie w czasie trwającej infekcji, a mogłaby zostać i leczyć w domu, mogłaby z takiego zwolnienia skorzystać bez wizyty czy teleporady - argumentował Jankowski na antenie RMF FM. - Pacjent nie musiałby marnować czasu, narażając się na infekcje i nadkażenie w kontakcie z innymi chorymi.

Po tych słowach głos zabrał m.in. minister zdrowia.

- Żeby pokonać epidemię grypy, trzeba zaoferować pomoc, a nie zajmować się zwolnieniami lekarskimi - skomentował podczas konferencji prasowej Adam Niedzielski. - Jeżeli ktoś czuje, że nie wymaga interwencji lekarza, a nie chce przyjść i narażać swoich współpracowników na ryzyko zachorowania, może zostać w domu i pracować.

Pomysł, oczywiście, krytykują też pracodawcy wskazując na jego konsekwencje.

- "L4" na żądanie nie rozwiąże bolączek służby zdrowia, stanowiłoby pole do nadużyć i kosztowny problem dla pracodawców - uważa Mikołaj Zając, ekspert rynku pracy, prezes Conperio, największej polskiej firmy doradczej zajmującej się problematyką absencji chorobowych. - Trzeba to powiedzieć wprost - ciężko sobie wyobrazić, żeby ktoś nie skorzystał z takiej możliwości, gdyby się ona pojawiła. W praktyce pracownicy zyskaliby zatem dodatkowe 4 dni urlopu.

Internauta: "Jakbym Trudne Sprawy oglądał"

Ekspert rynku pracy wskazuje, że, oczywiście, mamy teraz trudny czas, szczyt zachorowań na grypę: - Jednak pamiętajmy że dalej znaczny odsetek zwolnień chorobowych stanowią też nadużycia. Ponadto, prezes NRL nie poruszył kwestii związanej z pokryciem kosztów dodatkowej nieobecności pracowników w zakładzie pracy, pobieraniem przez nich wynagrodzenia za ten okres i choćby tego, czy chory miałby w tym czasie leżeć w łóżku czy może mógłby się przemieszczać. Nie możemy zapominać również o tym, że każdemu pracownikowi przysługuje 4 dni urlopu na żądanie. Jest to sprawdzony model, który nie budzi dodatkowych wątpliwości. Na samym końcu - odpowiedzialna opieka medyczna polega na badaniu pacjenta.

Mikołaj Zając: - Nie możemy zapominać również o tym, że każdemu pracownikowi przysługuje 4 dni urlopu na żądanie. Jest to sprawdzony model, który nie
Mikołaj Zając: - Nie możemy zapominać również o tym, że każdemu pracownikowi przysługuje 4 dni urlopu na żądanie. Jest to sprawdzony model, który nie budzi dodatkowych wątpliwości. Na samym końcu - odpowiedzialna opieka medyczna polega na badaniu pacjenta. Conperio

- Proporcje te i tak zostały w ostatnich miesiącach mocno zaburzone przez popularne teleporady i zwolnienia lekarskie w 5 minut, bez wstawania z kanapy - uważa Mikołaj Zając.

  • "Pomysł co najmniej dziwaczny z rangi utopijnych. Jakbym "Trudne sprawy oglądał" - oto zaś opinia jednego z internautów.
  • "Już teraz jest problem z pracownikami, wielu choruje i nie mam ich kim zastąpić. Nie wyobrażam więc sobie, żeby inni też wzięli wolne w tym czasie. Można od razu zamykać biznes i iść na bezrobocie" - komentuje ktoś inny, właściciel średniej firmy. "Na pewno każdy pracownik chciałby mieć dodatkowe cztery dni urlopu, bo to właśnie tak wygląda. Nikt by nie przepuścił takiej okazji, ale i wypłatę na życie na pewno będzie chciał odebrać".
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Te produkty powodują cukrzycę u Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska