https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Decyzja radnych oburzyła mieszkańców Rypina

Tomasz Błaszkiewicz
archiwum
Rypin jest jedynym miastem w województwie, które przyjęło Samorządową Kartę Praw Rodzin. Uchwała wzbudziła kontrowersje wśród mieszkańców i radnych opozycji, którzy zwracają uwagę na jej dyskryminujący charakter.

Karta zawiera pięć głównych postulatów, takich jak: prawa rodziców i dobro dziecka w szkole oraz przedszkolu; prawa rodzin w polityce społecznej gminy; promocja dobrych praktyk dotyczących praw rodzin w biznesie; monitorowanie i egzekwowanie praw rodzin oraz tworzenie prawa przyjaznego rodzinie.

W praktyce twórcy – Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris, proponują m.in. przyjęcie przez samorządy Kodeksu dobrych praktyk (współpraca między szkołą a rodziną, informowanie rodziców, jakie organizacje współpracują ze szkołami).

Kontrowersje budzi jednak uzasadnienie do uchwały, podpisane przez przewodniczącego rady miasta Sławomira Malinowskiego. Czytamy, że „celem projektowanej uchwały jest (...) zapewnienie ochrony przed wpływami ideologii kwestionujących naturalną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodziny i rodzicielstwa”.

Zagrożeniem ma być także edukacja seksualna i rozwiązania proponowane przez niektóre samorządy, rozumiane jako „ideologiczne postulaty naruszające standardy bezstronności światopoglądowej władz publicznych a także zapowiedzi wprowadzenia do szkół zajęć permisywnej edukacji seksualnej według standardów WHO, budzące zasadnicze wątpliwości z perspektywy konstytucyjnej zasady ochrony dzieci przed demoralizacją”.

Rypinianie oburzeni decyzją rady

– Naprawdę nikt z Państwa Radnych, głosujących "za" przyjęciem uchwały, nie ma w swoim środowisku osób LGBTQ+, które wychowują wspólnie dzieci, tworzą rodzinę, etc.? Czy naprawdę w XXI wieku nadal będziemy uważać, że "naturalne" związki to tylko chłopak i dziewczyna? – pyta pochodząca z Rypina Michalina Brokos. – Czy naprawdę uważacie, że edukacja seksualna według standardów WHO jest "permisywna" (permisywizm «tendencja do zbytniej tolerancji dla odbiegających od normy zachowań społecznych», Słownik Języka Polskiego PWN)? Co odbiega od normy zachowań społecznych? Bycie gejem, lesbijką, osobą transpłciową? Co znaczy według Was "zbytnia tolerancja"? Nikt nie mówi, że ktokolwiek będzie zmuszał dzieci do stania się osobami homoseksualnymi, tak jak nikt nie powinien zmuszać dzieci do bycia osobami heteroseksualnymi. Nie wiem, czy wiecie, ale orientacja seksualna nie jest chorobą ani wyborem. A dzieci powinny się o tym uczyć. Nie wiem, czy wiecie, ale orientacja homoseksualna istnieje na świecie od zarania dziejów. Chyba wystarczająco dużo złych rzeczy dzieje się i działo na świecie z powodu wykluczeń, nie uważacie? Jeśli nie, odsyłam do ostatniego wystąpienia Mariana Turskiego.

Dyskusja toczy się także na naszym profilu facebookowym: Gazeta Pomorska Rypin. O szczegółowy komentarz ws. uchwały poprosiliśmy Sławomira Malinowskiego, przewodniczącego rady. Czekamy na odpowiedź.

Opozycja krytykuje

Uchwała została przyjęta niejednogłośnie. Przeciwko głosowali: Tadeusz Dworzyński, Sławomir Pawłowski, Jan Waruszewski, Leszek
Furman, Bartosz Sobierajski i Jarosław Nowatkowski.

– Uważam, że ten dokument ma podłoże ideologiczne i tego typu regulacje wykraczają poza kompetencje samorządu – podkreśla Leszek Furman. – Dlatego podczas sesji zgłosiłem wniosek o usunięcie z porządku obrad tego projektu uchwały.

Wniosek został jednak odrzucony.

– Obawiam się, że skutki przyjęcia karty mogą w przyszłości odczuć m.in. matki bądź ojcowie, którzy samotnie wychowują dzieci – podkreśla Furman. – Wszyscy mieszkańcy mają prawo do równego traktowania przez władze publiczne, bez względu na płeć, religię, pochodzenie społeczne, status materialny, przekonania polityczne czy też orientację seksualną. Przyjęta karta w moim odczuciu daje narzędzia do dyskryminowania części społeczeństwa, która nie wpisuje się w tzw. „tradycyjny model rodziny”. Rypin boryka się z wieloma problemami, których rozwiązaniem powinniśmy się zająć w pierwszej kolejności poprzez np. stworzenie korzystnych warunków dla rozwoju lokalnej przedsiębiorczości, pozyskiwanie inwestorów z zewnątrz czy też poprawę bezpieczeństwa mieszkańców.

Głos z zewnątrz

Do sprawy odniósł się muzyk i pisarz Tomasz Organek, który w styczniu gościł w Rypinie na spotkaniu autorskim, zorganizowanym przez lokalną bibliotekę.

– Rypinianie to ludzie otwarci, mądrzy, ciepli, a burmistrz i rada miasta funduje im coś takiego – mówi Tomasz Organek. – To głęboko nieludzka, godna wszelkiego napiętnowania postawa, dzięki której uczymy się dzielić ludzi na lepszych i gorszych, na tych, którzy mogą w Rypinie mieszkać i może już powinni wyjechać, na tych którzy są zdrowi i zakażeni, na ludzi i podludzi. To sprzeczne z konstytucją (Art.32.2), z ludzkim humanizmem i doktryną chrześcijańską. Niedawno mówił o tym Marian Turski w Auschwitz. Nie bądźmy obojętni. Tego życzę Rypinowi.

Uchwałę w sprawie przyjęcia Samorządowej Karty Praw Rodzin poparli: Barbara Górecka, Alicja Federowicz, Zbigniew Dariusz Kędzierski, Sławomir Malinowski, Waldemar Murawski, Tomasz Szczęsny, Marek Tyburski i Henryk Żywocki. Od głosu wstrzymał się Hubert Gurtowski.

Mieszkańcy Rypina przygotowują petycję ws. wycofania uchwały. Więcej na ten temat w kolejnym wydaniu Pomorskiej. Pełna treść uchwały jest dostępna na stronie: bip.rypin.eu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Komentarze 11

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Uchwała godna miasta III Rzeszy a nie polskiego miasta. Radni stracili rozum

G
Gość

Rypin chciał być w czymś pierwszy w województwie i jest - brawo radni!!! Małe pytanie - czy żadna/żaden z radnych nie jest po rozwodzie, nie żyje w konkubinacie czy nie ma dziecka z związku nieformalnego!? W jakim celu stygmatyzować te dzieci, z pewnością w samy Rypinie rodzi się ich rocznie kilkadziesiąt. Mam inny pomysł - może stworzyć Dom Samotnej Matki przy wsparciu samorządu i pomóc kobietom i dzieciom - niż pisać że bez taty/ mamy to nie jest rodzina i to coś gorszego!?

G
Gość

Ci radni jakby mnie odrobinę honoru zrezygnowali by z mandatu radnego, te osoby po prostu nie nadają się na te miejsce!

G
Gość
5 lutego, 0:13, Gość:

Jestem, za usunieciem radnych i powolaniem przedterminowych wyborow. Wiekszosc z nich, to ludzie przypadkowi, liczacy glownie na profity, z racji pelnionej funkcji.

Usunąć tych nieudaczników i karierowiczów

G
Gość

Są bajki, które opowiadają ludzie, i bajki, które opowiada życie. Czasem bajka jest dziwna, ale prawdziwa. [...] na tym samym podwórku mieszkały dwie wdowy; każda miała jednego synka małego. Jeden miał jasne włosy i ciemne oczy, drugi miał jasne oczy i ciemne włosy. Jeden nazywał się Olek, a drugi Bolek. I kiedy wołali, to wołali: jasny Bolek, ciemny Olek.

Potem razem chodzili do szkoły. I już zaczęli wszyscy mówić i pisać w gazetach, że ten jest Żyd, a tamten aryjczyk. Ale nie rozumieli, co to znaczy.

Ale potem chłopcy dowiedzieli się, że nie mogą przyjaźnić się, bo babcia jednego była Żydówką, a babcia drugiego Niemką. Zrozumieli, że te dwie babcie, które już umarły, pokłóciły się i nie chcą, żeby oni chodzili razem do szkoły i żeby razem bawili się. – Jeden napisał w pamiętniku: „Straciłem przyjaciela”, drugi napisał w pamiętniku: „Jest mi smutno”.

A potem była woja, a chłopcy nie byli już mali, bo wyrośli i skończyli szkoły. Obaj poszli do wojska.

Jeden myślał, że jest Polakiem, ale kazali mu być Żydem. Drugi myślał, że jest Polakiem, kazali mu być Niemcem. Nie wiedzieli, dlaczego tak być musi, ale wiedzieli, że ich babcie nie są winne, że nie pokłóciły się wcale. Jest coś inaczej, ale jak jest naprawdę, dalej nie rozumieli, chociaż już byli na wojnie i już nie byli dziećmi.

Zapomniałem powiedzieć, że w domu, gdzie mieszkali jako mali chłopcy, był sklepik, a właścicielka tego sklepu miała dziewczynkę, która miała jasne włosy i niebieskie oczy, czy też ciemne i oczy, i włosy. Nie pamiętam, więc nie chcę pisać nieprawdy. To było przecież dawno. A może nie tak dawno, ale więcej niż dziesięć lat temu.

Chłopcy bardzo lubili tę dziewczynkę, wiedzieli, że ona jest Żydówką, ale o tym nie myśleli. Nie obchodziło ich wcale. Była miła, wesoła i bawiła się z nimi, i mama jej tanio sprzedawała cukierki – nawet czasem częstowała ich bez pieniędzy cukierkiem, wiśnią albo małym piernikiem.

Powiedziano im, że nie wolno już ani kupować, ani bawić się, ani brać, ani dawać – nic – nic. Bo ojciec dziewczynki i mama, i brat, i ona – wszyscy byli i są Żydami.

Sami rozumieli, że jedna babcia mało znaczy, ale tu wszyscy Żydzi, to przecież okropne.

Jeszcze były różne inne rzeczy i sprawy, inne sklepy i dzieci na podwórku i w szkole. Opowiem jeszcze kiedyś, bo teraz śpieszę się do drugiej bajki, więc opowiem tylko to, co najważniejsze.

A najważniejsze, że obaj podczas wojny zostali pilotami i spotkali się podczas wojny wysoko w powietrzu i do siebie strzelali. Nie wiedzieli, do kogo strzelają, strzelali przecież do nieprzyjacielskich samolotów.

I trafili obaj, bo celnie strzelali. Samoloty spadły objęte płomieniami, i akurat spadły, kiedy ta dziewczynka szła z ojcem za miasto, żeby kupić coś na wsi. – Rozumie się, że dziewczynka była duża.

Samoloty spadły na tego ojca Żyda i na Żydówkę.

I trzy wdowy płakały: jedna, której kazali być Żydówką, druga, której kazali być Niemką, i ta trzecia także, która była Żydówką i matką Żydówki, i żoną Żyda.

I już koniec mojej bajki. Ale nie koniec ich bajki. Ja więcej już nie wiem, ale oni wiedzą, bo zostały przecież ich dusze, chociaż spalili się. Bo dusze są ogniotrwałe i kiedy człowiek umiera, dusza jego bez aeroplanu i benzyny, i bez żelaznych kul leci wysoko, wyżej niż samoloty, do nieba.

Ich dusze wiedzą już teraz, jak jest, dlaczego tak było i jest – nie martwią się i są już teraz szczęśliwe. – I niepotrzebne są im nasze łzy, bo wiedzą, co będzie.

A będzie tak, że znów spotkamy się i będzie nam dobrze. [...]

Janusz Korczak:

BAJKA ŻYCIA - FRAGMENT

Warszawa 1942

Historia niczego nas nie nauczyła, źle odrobiliśmy lekcje z empatii, miłości i szacunku.. Oby ta bajka nie stała się znów realną...

G
Gość

Jestem, za usunieciem radnych i powolaniem przedterminowych wyborow. Wiekszosc z nich, to ludzie przypadkowi, liczacy glownie na profity, z racji pelnionej funkcji.

G
Gość

Banda hipokrytów. Niech się rozejrzą, zwrócą uwagę na swoje otoczenie i ocenią obiektywnie swoją moralność. Wstyd.

G
Gość

Wstyd!

G
Grzegorz
4 lutego, 19:59, Gość:

Bzdura ! Prowokacja !

W związku z prowokującymi artykułami prasowymi oraz licznymi komentarzami

w mediach społecznościowych, dotyczącymi podjętej przez Radę Miasta Rypin uchwały

w sprawie przyjęcia Samorządowej Karty Praw Rodzin (z dnia 23 października 2019 r.) pragnę wyjaśnić, że jest to uchwała intencyjna, która w żaden sposób nie dyskryminuje, ani nie szkaluje środowisk LGBT.

Rypin jako miasto pogranicza i wielu kultur jest miastem tolerancyjnym, a celem podjętej przez Radę Miasta Rypin uchwały nie jest dyskryminacja i wykluczenie jakichkolwiek środowisk, ale przede wszystkim ochrona wartości rodzin oraz dzieci

w szkołach.

Samorządowa Karta Praw Rodzin stanowi swoisty „kodeks dobrych praktyk”, zawierający zbiór wzorcowych rozwiązań pokazujących, jak praca wychowawcza szkół może zostać zorganizowana w oparciu o zasadę ich pomocniczości wychowawczej wobec rodziny. Oznacza to, że w szkołach samorządowych muszą być przestrzegane ustawowe prawa rodziców, w tym w szczególności wymóg respektowania kompetencji rady rodziców do uchwalania programu profilaktyczno-wychowawczego oraz do wyrażania zgody na podjęcie współpracy z organizacjami pozarządowymi i wymóg każdorazowego uzyskania zgody rodzica na udział dziecka w zajęciach nieobowiązkowych. Karta zapewnia zatem możliwość weryfikacji organizacji zewnętrznych, działających na terenie szkoły oraz materiałów używanych podczas prowadzonych zajęć wykraczających poza podstawę programową. Wszystkie informacje w tej kwestii będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej.

Pojawiające się zatem w opinii społecznej liczne komentarze, jakoby uchwała Rady Miasta Rypin w sprawie przyjęcia Samorządowej Karty Praw Rodzin, dyskryminowała środowiska LGBT są prowokujące i nieprawdziwe.

To po co ta ustawa? Aby chwalicy się w Warszawie u władz PiSu, że takie ustawy się robi bo to ich zadowoli?To hańba, że 8radnych decyduje o tym, jakim miejscem jest Rypin! Może koniec z brylowaniem radnych i burmistrza na szkolnych imprezach, studniówkach i uroczystościach. Wprowadzić uchwałę, że mają zakaz wstępu do szkół i przedszkoli aby promować się za darmo. Po raz pierwszy jest mi wstyd, że pochodzę z Rypina. Ustawa powinna być cofnięta. I jestem za wywaleniem radnych i powinny być przedterminowe wybory. Hańba, że takich mamy radnych. Wstyd!!!!!

G
Gość

Bzdura ! Prowokacja !

W związku z prowokującymi artykułami prasowymi oraz licznymi komentarzami

w mediach społecznościowych, dotyczącymi podjętej przez Radę Miasta Rypin uchwały

w sprawie przyjęcia Samorządowej Karty Praw Rodzin (z dnia 23 października 2019 r.) pragnę wyjaśnić, że jest to uchwała intencyjna, która w żaden sposób nie dyskryminuje, ani nie szkaluje środowisk LGBT.

Rypin jako miasto pogranicza i wielu kultur jest miastem tolerancyjnym, a celem podjętej przez Radę Miasta Rypin uchwały nie jest dyskryminacja i wykluczenie jakichkolwiek środowisk, ale przede wszystkim ochrona wartości rodzin oraz dzieci

w szkołach.

Samorządowa Karta Praw Rodzin stanowi swoisty „kodeks dobrych praktyk”, zawierający zbiór wzorcowych rozwiązań pokazujących, jak praca wychowawcza szkół może zostać zorganizowana w oparciu o zasadę ich pomocniczości wychowawczej wobec rodziny. Oznacza to, że w szkołach samorządowych muszą być przestrzegane ustawowe prawa rodziców, w tym w szczególności wymóg respektowania kompetencji rady rodziców do uchwalania programu profilaktyczno-wychowawczego oraz do wyrażania zgody na podjęcie współpracy z organizacjami pozarządowymi i wymóg każdorazowego uzyskania zgody rodzica na udział dziecka w zajęciach nieobowiązkowych. Karta zapewnia zatem możliwość weryfikacji organizacji zewnętrznych, działających na terenie szkoły oraz materiałów używanych podczas prowadzonych zajęć wykraczających poza podstawę programową. Wszystkie informacje w tej kwestii będą publikowane w Biuletynie Informacji Publicznej.

Pojawiające się zatem w opinii społecznej liczne komentarze, jakoby uchwała Rady Miasta Rypin w sprawie przyjęcia Samorządowej Karty Praw Rodzin, dyskryminowała środowiska LGBT są prowokujące i nieprawdziwe.

G
Gość

Jestem za petycją!

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska