Zobacz wideo: Polacy podzieleni ws. szczepień nastolatków.
Dyrektor dodał, że pierwsi Białorusini już pracują w szpitalu. Wśród nich m.in. anestezjolog, który jest w obszarze kardioanestezji. - Ma bardzo dobrą opinię - podkreśla Maciej Hoppe.
Jak poinformował dyrektor Hoppe szpital powrócił już do normalnej działalności w sferze niezakaźnej. Na 23 czerwca w oddziałach było 440 pacjentów. Braki personelu są m.in. na internie i neurologii. - Problemy były i są, ale nie rzutują na szczęście na wstrzymanie działalności w tych oddziałach - podkreśla dyrektor Hoppe.
Coraz mniej pacjentów "covidowych"
Szpital w Grudziądzu nadal ma wydzieloną część "covidową". Zgodnie z decyzją Wojewody, która miała obowiązywać od 23 czerwca, lecznica powinna mieć zabezpieczonych 35 łóżek dla pacjentów z COVID-19 w tym 5 stanowisk respiratorowych. Na 23 czerwca w sferze brudnej było 14 pacjentów "covidowych", w tym trzech podłączonych do respiratorów.
- Problemy z personelem też wynikają z tego, że utrzymując obszar zakaźny musimy tam delegować pracowników - wyjaśnia Maciej Hoppe.
Co ważne działa już nowy OIOM z 20 stanowiskami, którego powstanie było finansowane ze środków unijnych.
Od 9 miesięcy nie działa pododdział neurologii gdzie byli leczeni pacjenci z udarami
Niestety, nadal nie działa pododdział neurologii, gdzie powinni być przyjmowani pacjenci z udarami. Jak zapowiadał dyrektor medyczny, prof. Aleksander Goch na jednej z niedawnych sesji, "udarówka" dla pacjentów bez COVID-19 miała ruszyć gdy szpital wznowi działalność statutową, czyli nie będzie już "covidowy". Wtedy mieli pojawić się tutaj dodatkowi lekarze neurolodzy z Olsztyna. Tak się jednak nadal nie stało.
Przypomnijmy tę wypowiedź z 5 lutego br. " - Mamy chętnych trzech neurologów z Olsztyna, jednak póki co nie mogą do nas dołączyć. Powodem jest porozumienie między wojewodami, które mówi o tym, że w szpitalach w których odbywają się hospitalizacje związane z "covidem" nie ma zgody na migrację lekarzy. Musimy czekać na "odmrożenie", wówczas neurologia ruszy pełną parą w całym zakresie" - mówił prof. Aleksander Goch.
Władze lecznicy: - Nawet napływ neurologów by nie pomógł, by otworzyć "czystą udarówkę"
- Trzy osoby by nam pomogły, ale są w stanie zabezpieczyć 12 dyżurów. Pytanie: co z kolejnymi dniami dyżurowymi? Dlatego wstrzymujemy się z otwarciem czystej części udarowej, nawet przy napływie kadry - wyjaśnia prof. Aleksander Goch. I tłumaczy:- U nas dodatkowym problemem jest to, że musimy nadal zabezpieczać oddział neurologii dla pacjentów "covidowych", w którym hospitalizowane są też osoby z udarami i COVID-19. Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie zabezpieczyć obu obszarów neurologii: "covidowego" i w pełni czystego pod względem kadry medycznej - tłumaczy profesor Goch.
Dodajmy, że "czysta udarówka" w szpitalu w Grudziądzu nie działa od września ub. roku. Pacjenci z udarami są wożeni do okolicznych szpitalu w Toruniu bądź Bydgoszczy.
