Pałacanki pokonały rywala ze Świecia 4:1 (9, 14, -21, 16, 15). - Jestem zadowolony z gry zespołu - przyznał trener Adam Grabowski. - Priorytetem w tym sparingu była gra z kontry ze środka i jak tylko nadarzała się okazja, to dziewczyny to realizowały. W trzecim secie zdarzył się przestój. Strat nie udało się odrobić - dodał.
W składzie bydgoskiego zespołu dojrzeliśmy Dominikę Sieradzan. Wiele wskazuje, że ta doświadczona skrzydłowa podpisze w najbliższych dniach kontrakt z Pałacem.
Łuczniczka zagrała z Indykpolem w Lidzbarku Welskim. Bydgoszczanie wygrali 3:1 (23, 22, -17, 20). - Założenie było takie, aby jak najwięcej piłek kierować do skrzydłowych oraz środkowych i przez dwa sety ta taktyka się sprawdzała - powiedziała Marian Kardas, drugi trener bydgoskiego zespołu. - W trzecim secie zostaliśmy „pogonieni” zagrywką. Mieliśmy problemy z przyjęciem, a potem ze skończeniem ataków. Czwarty set był wyrównany do połowy, a potem przejęliśmy nad nim kontrolę - dodał asystent Piotra Makowskiego.
Warto podkreślić, że w Łuczniczce po raz pierwszy od dłuższego czasu zagrali libero Michał Żurek i przyjmujący Łukasz Wiese. Nie wystąpił chory Grzegorz Kosok.