Markowi P. zarzuca się oszustwa na 10 milionów zł oraz łapówkarstwo. Ale to tylko wypadek przy pracy. Istotniejsze jest co innego.
Więcej komentarzy naszych dziennikarzy znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/komentarz
Przez 20 lat państwo polskie zwróciło Kościołowi pół tysiąca nieruchomości wycenionych na 24 miliardy zł, w tym 19 szpitali, muzea, teatry a nawet budynki wymiaru sprawiedliwości. Prócz tego Kościół otrzymał latyfundia o powierzchni 76 tysięcy ha. W ten sposób stał się największym posiadaczem ziemskim w kraju. I największym beneficjentem unijnych dopłat rolniczych. Warto też pamiętać, że Komisja Majątkowa jest jedyną instytucją w demokratycznej Polsce, od decyzji której nie można się odwoływać! Natomiast jej prace od początku otoczone były tajemnicą. Żaden z demokratycznie wybranych rządów nie zainteresował się działaniem komisji w obawie przed gniewem hierarchów. Bo to przekładało się przecież na głosy wyborców. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że wartość nieruchomości komisja najczęściej zaniżała, po czym były one szybko odsprzedawane za wielokrotność pierwotnej ceny.
Dopiero po 20 latach znajdują się odważne samorządy, które walczą sądownie z komisją. Czy sprawa Marka P. to kamyk, który ruszy lawinę? Skąd, przed nami przecież wybory samorządowe i parlamentarne.
Czytaj e-wydanie »