- Niepokojące jest to, że psy zostały zagryzione w obejściu gospodarskim, 30 metrów od budynku mieszkalnego – czytamy na facebookowym profilu Nadleśnictwa Dąbrowa (powiat świecki). - Rolnik, który stracił swoje czworonogi ma duże obawy przed wypasem bydła na łąkach. Jest to już drugi podobny przypadek na naszym terenie. Niedawno w Warlubiu wilki zagryzły psa praktycznie w środku miasteczka, również w obejściu.
W komentarzach zaroiło się od krytyki tego wpisu.
- Znowu nagonka na wilki! - irytują się miłośnicy przyrody.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Bydgoszczy publikuje instrukcję na temat wilka, kładąc nacisk na to, że wilki są płochliwe i unikają kontaktu z człowiekiem:
- Ataki wilków na ludzi są niezmiernie rzadkie, znacznie częstsze są ataki psów lub dzików czy też wypadki postrzelenia ludzi przez myśliwych. Pogryzienia ludzi, o których było głośno w 2018 r. w Bieszczadach i Puszczy Noteckiej, dokonały dwa młode wilki oswojone i uzależnione pokarmowo do człowieka. Oba zostały bardzo szybko odstrzelone w oparciu o zgody Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Ludzie powinni zawsze pamiętać, że duże drapieżniki, jeśli próbuje się je oswajać lub dokarmiać, mogą okazać się niebezpieczne.
Nadleśnictwo Dąbrowa szacuje, że populacja wilka w regionie wzrosła:
- Kontakt wilka z człowiekiem będzie częstszy, nasze środowiska przenikają się - szczególnie na wsi. W lesie ślady ucztowania wilków leśnicy spotykają często, zresztą same wilki spotykamy również coraz częściej - czytamy na ich profilu.
Z instrukcji GDOŚ wynika, że sytuacja robi się niebezpieczna, gdy wilk wielokrotnie pozwala ludziom na podchodzenie do siebie na 30 metrów i mniej, i się nimi interesuje.
W Polsce wilk podlega ścisłej ochronie. W 2018 oficjalnie podawano, że populacja wilka w Polsce liczy około 1500 osobników, natomiast z szacunków leśników wynikało, że może być ich nawet 2500.
