Urząd Miasta nie musiał zapewnić mu socjalnego lokalu, bo został skazany za znęcanie się nad rodziną. **
Rzadko zdarzają się w Chełmnie eksmisje, te gdy eksmitowany nie musi otrzymać lokalu socjalnego - raz na wiele lat. Do mieszkania przy ul. Dominikańskiej wszedł wczoraj komornik z policją. Nie było Zenona R. Zamki pokonał więc jego były teść. Spisano rzeczy należące do eksmitowanego.
Sąd zdecydował o eksmisji, komornik z policją pukali do drzwi, ale kiedy nikt nie otwierał, zarządził ich otwarcie.
Przez wiele lat Arletta i Zenon R. żyli tu razem. Zdaniem rodziców kobiety, mąż córki zaczął nadużywać alkoholu. - Znęcał się nad rodziną, więc córka z dziećmi uciekła z mieszkania - mówią. - Został w nim jej mąż. Teraz wreszcie wróci na swoje.
Po sprawie rozwodowej sąd zdecydował, że Zenon R., który został skazany wyrokiem za znęcanie, musi opuścić lokal. Nic nie wskórał kolejnymi odwołaniami.
- Nie można nikogo wyprowadzać na działki, tam nie może się meldować - mówi matka Zenona R.
Zgodnie z prawem lokal tymczasowy nie musi zapewniać wygód. Przyznawany jest też na krótki czas.
Więcej o tej sprawie i eksmisjach - w przyszłym tygodniu.
Monika Smól