Elana Toruń ma skład na awans? Trener Jerzy Cyrak: - Zmiany rozwiązały problemy z jesieni

Sporo zmian w Elanie, siedmiu piłkarzy odeszło, siedmiu pnowych się pojawiło. Jest pan zadowolony z tych zmian?

- Nie można się opierać na suchych liczbach. Bzdęga i Steinke choćby odeszli z przyczyn osobistych, nie chcieliśmy ich na siłę zatrzymywać. To wymusiło szukanie uzupełnień. Aleksander Tomaszewski, Krystian Tomaszewski czy Marcin Tarnowski przyszli, aby podwyższyć jakość naszej drużyny, a nie tylko uzupełnić braki w liczbie. Zmiany były potrzebne, bo jesienią pojawiały się niedobory, zwłaszcza po kontuzjach. Korekty w składzie w okresie przygotowawczym do rundy wiosennej te problemy wyeliminowały

Dostał pan to, co chciał?

Jestem pozytywnie nastawiony do przyszłości. Były rozmowy i starania także o innych piłkarzy, ale wierzę, że ta grupa będzie optymalna. Z tygodnia na tydzień będziemy mocniejszym zespołem, który będzie w stanie realizować wyznaczone cele.

W bramce pojawił się Hubert Świtalski, to oznacza koniec strategii stawiania na młodzieżowców na tej pozycji?.

- To nie było upieranie, budowaliśmy jesienią drużynę z bramkarzami młodzieżowcami. Teraz wybieramy m.in. starszego zawodnika, aby pojawiło się kilka nowych wariantów w składzie.

Dobrze w sparingach prezentował się wypożyczony Aleksander Tomaszewski. Może zostać w Elanie na dłużej?

Tak, w kontrakcie jest opcja pierwokupu po zakończeniu tego sezonu.

Przed rundą wiosenną graliście sparingi z drużynami z ekstraklasy i I ligi, często kończyły się wysokimi porażkami.

- Pojawiały się pytania, dlaczego wybieramy tak mocnych rywali. To dla zespołu duża porcja nauki i wiedzy, jak wygląda piłlka na wysokim poziomie. Łatwiej doskonalić pewne elementów zwłaszcza w defensywie. Na tym mi zależało, bo jesienią trochę tych bramek straciliśmy. Sparingi ze słabszymi przeciwnikami mogły naszych problemów nie ujawnić. Mecze ze Stomilem i Chojniczanką pokazały, że pozytywne wyniki także są możliwe. To nie jest tak, że wybieraliśmy zespoły, aby ładnie wyglądało, one miały przynieść konkretne korzyści szkoleniowe.

Pierwsza jedenastka na mecz ligowy w Koszalinie już się gdzieś tam pojawia w głowie?

- Powoli krystalizuje się wyjściowy skład, ale mamy silną grupę zawodników, na wielu pozycjach jest ostra konkurencja. Trudno nawet powiedzieć, czy będzie taka stała podstawowa jedenastka. Kadra musi być na tyle silna, aby na każdą pozycję było przynajmniej dwóch równorzędnych graczy.