Według telewizji CNN w wybuchu w elektrowni zginęły co najmniej dwie osoby, a kilkadziesiąt zostało rannych. Przedstawiciele lokalnych władz i straży pożarnej podawali jednak, że życie mogło stracić nawet 50 osób. W momencie gdy doszło do eksplozji w elektrowni pracowało ponad 100 osób. Na razie nieznane są szczegóły tragedii.
Na miejsce wybuchu co chwilę przybywały kolejne karetki pogotowia i helikoptery ratownicze. Ponad 100 ratowników przeczesywało gruzy budynku.
Do wybuchu doszło około 11 rano czasu miejscowego. Świadkowie twierdzą, że budynek elektrowni został częściowo zrównany z ziemią. Na miejscu widać było potężne kłęby czarnego dymu unoszące się nad obiektem.
Eksplozja była tak silna, że odczuwano ją nawet kilkadziesiąt kilometrów od elektrowni. Świadkowie zdarzenia myśleli, że doszło do trzęsienia ziemi. Okazało się, że w powietrze wyleciała 620 megawatowa elektrownia gazowa.
(iar, mk)