Energa Toruń straci ważną zawodniczkę? Kontuzja na Litwie

Dla młodej Litwinki pechowo zakończył się ostatni mecz turnieju towarzyskiego w Drus-kiennikach. Belickaite zdążyła rzucić 13 punktów, zanim zeszła z parkietu z grymasem bólu.

Pierwsza diagnoza - zerwane więzadła krzyżowe. To oznaczałoby konieczność operacji i długą przerwę, być może nawet do końca nadchodzącego sezonu. Na razie jednak ostatecznego werdyktu nie ma.

- Byliśmy przekonani, że to więzadła krzyżowe. W niedzielę stan kolana jednak się poprawił. Wróciła nadzieja i czekamy na wyniki rezonansu magnetycznego. Potem Dalia pojedzie jeszcze na konsultację do Łodzi. Staramy się być dobrej myśli - mówi Krystyna Bazińska, dyrektor toruńskiego klubu.

Strata Belickaite byłaby bolesna. 22-letnia Ltwinka spisywała się w Toruniu coraz lepiej, w Druskiennikach została wybrana do najlepszej piątki turnieju. Bez niej obwód „Katarzynek” byłby znacznie słabszy, a Laura Mansfield zostałaby już zupełnie bez zmienniczki. Dlatego Energa czeka na wyniki badań Litwinki, ale już rozgląda się na rynku za nową zawodniczką na wypadek złych wiadomości.

Takie problemy tuż przed sezonem dla toruńskiego klubu nie są pierwszyzną. Przed rokiem z drużyny wypadła skrzydłowa Whitney Bays, także zresztą z powodu kontuzji kolana oraz Katarzyna Maliszewska.

W Druskiennikach „Katarzynki” wygrały dwa z trzech spotkań. W przegranym meczu z Tsmokami Mińsk nie zagrały Mansfield i Emilia Tłumak z powodu lżejszych urazów.

W niedzielę drużyna spotkała się z kibicami z toruńskim schronisku dla zwierząt. Okazuje się, że współpraca z ta instytucją będzie rozszerzona.

- Jednym z haseł klubu jest pomaganie tym, którzy sami sobie nie mogą pomóc. W takiej sytuacji są zwierzęta. Już w niedzielę udało nam się znaleźć dom dla jednego psa - mówi Bazińska.

W tym sezonie klub będzie podczas każdego domowego spotkania promował jednego zwierzaka do adopcji, akcja ruszy prawdopodobnie od drugiego spotkania w Toruniu.