Energa Toruń - Lider Pruszków
W pierwszej połowie zmęczenia w ekipie torunianek nie było widać. Po kwadransie Energa wygrywała już różnicą 15 pkt (32:17) i zapowiadało się na łatwy sukces. Mocno pilnowane były Idczak (1/5 z gry, 3 straty, 3 faule) oraz Ross (2/11 z gry w całym meczu). Obie kluczowe obwodowe nie miały nawet centrymetra swobody. Do przerwy ich role w ataku przejęły jednak skrzydłowe. Michael miała na koncie 14 pkt, Tłumak dołożyła 7.
Problemy zaczęły się, gdy Lider przed przerwą zaczął bronić strefą. Bardzo szybko odrobił straty, a w drugiej połowie zdołał nawet wyjść na prowadzenie (41:44 i 44:47 w 30. minucie). Przyjezdne rozwiązanie nieskuteczności w ataku znalazły w Annie Pietrzak. W sobotę oddała dwa niecelne rzuty z gry, dzień później była najskuteczniejszym strzelcem drużyny. To ona przywróciła nadzieje Lidera na zwycięstwo, gdy kilkanaście sekund przed końcem po raz piąty trafiła z dystansu (64:62).
Ostatnie 11 sekund czystej gry wlokło się ponad 5 minut, bo trenerzy wykorzystali cztery przerwy na żądanie. Gospodynie mogły odetchnąć dopiero wtedy, gdy na 5 sekund przed końcem Ross wykorzystała oba wolne (68:64).
Przeczytaj także: W play off 1:0 dla Energi Toruń. Show Weroniki Idczak [zdjęcia]
Trener gości po meczu był obrażony na cały świat. - Gratuluję rywalom zwycięstwa, a na temat sędziowania nie mam nic do powiedzenia - wypalił na konferencji prasowej, a kolejne pytania kwitował kilkoma zdawkowymi słowami. - To było trudne, ale także bardzo dobre spotkanie. Lider udowodnił w drugiej kwarcie, że potrafi odrobić błyskawicznie nawet dużą stratę. Dobrze, że po przerwie udało nam się poprawić grę i wygrać - powiedział trener Elmedin Omanić.
Energa Toruń - Lider Pruszków 70:64 (24:12, 14:21, 8:16, 24:15)
ENERGA: Michael 15 (2), Misiek 15 (1), Idczak 13 (3), Tłumak 9, Ross 6, 6 as. oraz Krawiec 6, Koc 6.LIDER: Kaczmarczyk 16 (2), Gilbreath 12, Colson 9, Bennett 4, Grabowska 0 oraz Pietrzak 17 (5), Głocka 4, Jujka 2, Rozwadowska 0, Antczak 0.
Kolejny mecz ćwierćfinałowy odbędzie się w Pruszkowie. Energa w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi na razie 2:0.
Czytaj e-wydanie »