https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Energa Toruń zrobiła drugi krok do celu. Znów pokonała Lidera [zdjęcia]

(JP)
Koszykarki Energi Toruń są blisko awansu do półfinału rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet.
Koszykarki Energi Toruń są blisko awansu do półfinału rozgrywek Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet. Lech Kamiński
Niedzielny mecz miał być dla Energi Toruń nie tylko kluczowy w ćwierćfinałowej rywalizacji w PLKK, ale także znacznie trudniejszy. Przede wszystkim z powodu wąskiej ławki rezerwowych.

Energa Toruń - Lider Pruszków

W pierwszej połowie zmęczenia w ekipie torunianek nie było widać. Po kwadransie Energa wygrywała już różnicą 15 pkt (32:17) i zapowiadało się na łatwy sukces. Mocno pilnowane były Idczak (1/5 z gry, 3 straty, 3 faule) oraz Ross (2/11 z gry w całym meczu). Obie kluczowe obwodowe nie miały nawet centrymetra swobody. Do przerwy ich role w ataku przejęły jednak skrzydłowe. Michael miała na koncie 14 pkt, Tłumak dołożyła 7.

Problemy zaczęły się, gdy Lider przed przerwą zaczął bronić strefą. Bardzo szybko odrobił straty, a w drugiej połowie zdołał nawet wyjść na prowadzenie (41:44 i 44:47 w 30. minucie). Przyjezdne rozwiązanie nieskuteczności w ataku znalazły w Annie Pietrzak. W sobotę oddała dwa niecelne rzuty z gry, dzień później była najskuteczniejszym strzelcem drużyny. To ona przywróciła nadzieje Lidera na zwycięstwo, gdy kilkanaście sekund przed końcem po raz piąty trafiła z dystansu (64:62).
Ostatnie 11 sekund czystej gry wlokło się ponad 5 minut, bo trenerzy wykorzystali cztery przerwy na żądanie. Gospodynie mogły odetchnąć dopiero wtedy, gdy na 5 sekund przed końcem Ross wykorzystała oba wolne (68:64).

Przeczytaj także: W play off 1:0 dla Energi Toruń. Show Weroniki Idczak [zdjęcia]

Trener gości po meczu był obrażony na cały świat. - Gratuluję rywalom zwycięstwa, a na temat sędziowania nie mam nic do powiedzenia - wypalił na konferencji prasowej, a kolejne pytania kwitował kilkoma zdawkowymi słowami. - To było trudne, ale także bardzo dobre spotkanie. Lider udowodnił w drugiej kwarcie, że potrafi odrobić błyskawicznie nawet dużą stratę. Dobrze, że po przerwie udało nam się poprawić grę i wygrać - powiedział trener Elmedin Omanić.

Energa Toruń - Lider Pruszków 70:64 (24:12, 14:21, 8:16, 24:15)
ENERGA: Michael 15 (2), Misiek 15 (1), Idczak 13 (3), Tłumak 9, Ross 6, 6 as. oraz Krawiec 6, Koc 6.LIDER: Kaczmarczyk 16 (2), Gilbreath 12, Colson 9, Bennett 4, Grabowska 0 oraz Pietrzak 17 (5), Głocka 4, Jujka 2, Rozwadowska 0, Antczak 0.

Kolejny mecz ćwierćfinałowy odbędzie się w Pruszkowie. Energa w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi na razie 2:0.

Czytaj e-wydanie »
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska