MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Fachowcy ze złamaną łopatą

Lucyna Talaśka-Klich
Jan i Ryszard Zabłoccy. Ich problemy powinny  być dla innych rolników przestrogą.
Jan i Ryszard Zabłoccy. Ich problemy powinny być dla innych rolników przestrogą.
Niektórym firmom budowlanym najlepiej wychodzi podpisywanie umów z rolnikami.

Z wybudowaniem płyty obornikowej lub zbiornika na gnojowicę bywa już gorzej.

W Kujawsko-Pomorskiem kilkuset gospodarzy walczy z niesolidnymi wykonawcami. Afery szkodzą nie tylko rolnikom, ale także uczciwym firmom, bo klienci stają się coraz bardziej nieufni.

Poszło o murek

Ryszard Zabłocki z Kuczkowa (gm. Zakrzewo) ma płytę, zbiornik i zszargane nerwy. Jedna firma postawiła mu zbiornik (z budowy płyty zrezygnowała i uczciwie przyznała, że nie da rady wykonać pozostałych prac w terminie), druga miała zająć się płytą. Z toruńską Firmą Budowlaną "Radek" Zabłocki podpisał umowę w listopadzie minionego roku. Po tygodniu wpłacił zaliczkę - 18,5 tys. złotych (połowa sumy za płytę).

Po koniec listopada firma "Radek" weszła na budowę. - Już pierwszego dnia zauważyłem, że coś jest nie tak - _opowiada Zabłocki. - _Firma próbowała zmieniać projekt. Na przykład zamiast zbrojonego murku żelbetonowego, z użyciem betonu B25, chcieli postawić murek z kruchych bloczków. Zamiast zbrojonego kanału ściekowego zamierzali zrobić betonowe zagłębienie. Przecież to wszystko by popękało!

- Oni nawet nie mieli sprzętu - _dodaje jego żona, Teresa Zabłocka. - Na budowę wchodzili mając dwie łopaty i szpadel. W dodatku jedna łopata była złamana! _

- Na szczęście nie dałem im dziennika budowy i mogłem poszukać innego wykonawcy - dodaje Zabłocki. - Budowę wstrzymałem także ze względu na marnotrawstwo materiału. Dokończyła ją firma z Raciążka, która pracowała bardzo solidnie.

Cenna robota

Zabłocki chciał pokojowo pożegnać się z "Radkiem" i odzyskać przynajmniej 10 tysięcy złotych zaliczki, bo - jak twierdzi - to co zrobili pracownicy tej firmy, warte było najwyżej kilka tysięcy złotych. - Franciszek Poziemski - prezes firmy "Radek" powiedział, że się dogadamy - _opowiada Zabłocki. - _Jak zobaczyłem kosztorys, to dostałem szału. Opiewał na ponad dwadzieścia tysięcy złotych! Dowiedziałem się z niego, że na naszej budowie pracowała koparka gąsienicowa, choć nikt z domowników jej nie widział.

- Ponad dwieście złotych policzyli sobie za prościarkę do prętów, a przecież pręty były proste - _oburza się Jan, syn Zabłockich, który postęp robót uwieczniał na zdjęciach. Na kilku z nich widać ładowarkę. To własność Zabłockich. - _Ja na niej pracowałem, a oni sobie policzyli 3898 złotych za przewóz 140 metrów sześciennych gruntu taczkami - _dodaje chłopak. - _Przetransportowałem ziemię i jeszcze mamy za to zapłacić?! Oni nawet swoich taczek nie mieli! To szczyt chamstwa.

Zabłoccy twierdzą, że po przekazaniu kosztorysu Poziemski był długo dla nich nieuchwytny a skontaktował się z nimi dopiero wówczas, gdy "Pomorska" poprosiła go o wyjaśnienia. Zdaniem prezesa Poziemskiego, zarzuty stawiane przez Zabłockiego są bezpodstawne. Twierdzi, iż firma "Radek" nie zmieniła projektu budowy. Prowadziła ją zgodnie ze sztuką i technologią budowlaną. Przyznaje, że koparki gąsienicowej tam nie było (rzekomo zawinił program komputerowy), ale pracowała koparka hydrauliczna podsiębierna. Poziemski twierdzi, że podobnych obiektów firma "Radek" wybudowała wcześniej kilkanaście i takich problemów jak w Kuczkowie, wcześniej nie miała. Dodaje, iż jego firma kilkakrotnie próbowała dojść do porozumienia z Zabłockim, a ten przerwał prace bez podania przyczyny, niezgodnie z umową. "Dla pana Zabłockiego racja jest tylko po jednej stronie, nie poparta absolutnie niczym, tylko i wyłącznie odczuciami" - tłumaczy prezes.

Zabłoccy są innego zdania. Jeśli nie dojdzie do ugody, podejrzeniem o wyłudzeniu zamierzają zainteresować m.in. prokuraturę w Aleksandrowie Kujawskim. - Nasz przypadek będzie ostrzeżeniem dla innych rolników - mówi gospodarz z Kuczkowa. - Do budowy płyt niech się zabierają firmy, które mają sprzęt i pojęcie o robocie. Tylko takich fachowców powinni szukać gospodarze.

Kredyty od rolników

Michał Gilewicz, radca prawny Kujawsko-Pomorskiej Izby Rolniczej twierdzi, że podobnych spraw jest wiele. - W naszym województwie działa kilka nierzetelnych firm - _twierdzi prawnik. - _Najwięcej skarg dotyczy Euro Projektu z Łomży, który za pośrednictwem oddziału w Grudziądzu zawierał umowy z rolnikami, a potem oddział nagle zamknął. Rolnicy podpisali z tą firmą bardzo niekorzystne dla siebie dokumenty, a przecież mogli wcześniej skorzystać z naszej porady. Istnieje zagrożenie, że Euro Projekt nie zdąży się z tych umów wywiązać, więc wielu rolników chce je rozwiązać. Sami im to zalecaliśmy. Oby tylko nie mieli oni problemów z odzyskaniem części zaliczek.

Do prezesa Euro Projektu napisaliśmy ponad miesiąc temu. Do dziś nie odpowiedział na nasze pytania. Jeden z pracowników łomżyńskiej firmy powiedział, że może zostały one przyłożone "w nawale pracy". Miał to wyjaśnić, ale potem nie odbierał już naszych telefonów, nie oddzwonił. __

Zdaniem Gilewicza część firm budowlanych połasiła się na unijne pieniądze. Niektóre zdecydowały się stawiać płyty i zbiorniki za wszelką cenę (bez merytorycznego przygotowania, sprzętu). Wielu przedsiębiorstwom brakowało także pieniędzy, więc brały je od rolników i kredytowały swoją działalność. - _A problemy dopiero się zaczną, gdy te budowle będą się sypać i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa każe rolnikom zwracać unijne pieniądze - _dodaje prawnik.

***

Połowa kończy budować

Rolnicy z województwa kujawsko-pomorskiego złożyli w toruńskim oddziale Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa 13 686 wniosków o unijne środki na budowę płyt obornikowych i zbiorników na gnojowicę. 12 638 rolników otrzymało pozytywną decyzję. Dotąd budowę za unijne pieniądze zakończyło ponad 5 600 gospodarzy. Dotąd nikt nie musiał zwracać unijnych pieniędzy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska