Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finał World Athletics Tour'2009 jednak w Salonikach

TOMASZ FROEHLKE [email protected]
Bydgoszcz przegrała walkę z greckimi Salonikami o wielki, prestiżowy mityng w 2009 roku.

- Jesteśmy źli, ale walczymy dalej - mówi "Pomorskiej" z Londynu Krzysztof Wolsztyński, wiceprezes PZLA.

Wczoraj członkowie Rady IAAF, obradującej po raz pierwszy od 1988 roku w stolicy Wielkiej Brytanii, decydowali, któremu z dwóch miast przyznać w przyszłym roku finał World Athletics Tour. To mityng w gwiazdorskiej obsadzie (w tym roku po raz trzeci i ostatni w Stuttgarcie), kończący lekkoatletyczny sezon z udziałem po ośmiu najlepszych zawodników z całego roku z każdej konkurencji, wyłonionych na zasadach specjalnej punktacji w ściśle wybranych mityngach.

Maroko się włączyło
Najpierw oba miasta przedstawiły swoją prezentację. W skład bydgoskiej delegacji wchodzili prezydent Konstanty Dombrowicz, jego zastępca Maciej Grześkowiak, Krzyszof Wolsztyński, dyrektor mityngów, Paulina Rybak, dyrektor biura tegorocznych mistrzostw świata juniorów wspierani tradcyjnie przez Irenę Szewińską, prezes PZLA i Honorowego Obywatela Bydgoszczy.

Członkowie Rady w tajnym głosowaniu zadecydowali, że organizację mityngu powierzą jednak Salonikom. - Niewiele znamy szczegółów. Podobno różnica w głosach była niewielka. Nie da się ukryć, że jesteśmy źli i rozczarowani. Takie jest jednak życie i będziemy walczyć dalej. Mieliśmy już teraz otrzymać organizację tej imprezy w 2010 roku, ale nagle zgłosiło się Maroko i teraz z tym krajem będziemy walczyć - mówi "Pomorskiej" Krzysztof Wolsztyński.

W tej sprawie decyzja zapadnie po lipcowych mistrzostwach świata juniorów w Bydgoszczy i są naprawdę duże szanse na sukces. Na pocieszenie pozostały pochwały członków IAAF za stan przygotowań oraz promocję MŚ juniorów.

To jest problem
Być może decydującym atutem Salonik okazały się lepsze hotele i połączenia lotnicze, ale raczej wzięła górę polityka IAAF. Członkowie Rady nie chcieli, żeby w jednym mieście było nagromadzenie imprez i chcąc promować lekkoatletykę na całym świecie wybrali tym razem Grecję. Jak się okazuje, znakomite oceny za organizację licznych imprez nie zawsze są atutem i jest to największy paradoks.

Dla władz Bydgoszczy, która buduje za ponad 70 milionów złotych nowy stadion Zawiszy, decyzja Rady IAAF stanowi poważny problem. Pomimo wielkich nakładów finansowych, miasto może w przyszłym roku pozostać bez dużej imprezy. A właśnie lekkoatletyka ma być motorem napędowym nowego obiektu, na którym montowane są już krzesełka, a niebawem pojawi się specjalny, niebieski tartan, który w Europie ma tylko Stadion Olimpijski w Berlinie.

Trzeba teraz zaciskać kciuki, żeby po tegorocznej edycji (1 lipca) do prestiżowego grona Grand Prix IAAF awansował Europejski Mityng Lekkoatletyczny. Czy to jednak wystarczy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska