Franky Zapata miał dzisiaj okazję przejść do historii ludzkości. W 110 rocznicę pierwszego lotu nad kanałem La Manche chciał dokonać tego samego, ale na stworzonym przez niego flyboardzie.
Franky Zapata lot na flyboardzie
Zapata wystartował z miejscowości Calais we Francji. Meta jego lotu usytuowana była w Dover na terenie Wielkiej Brytanii. Odległość, jaką miał do pokonania Francuz to 36 kilometrów. 40-latek miał lecieć z prędkością około 140 kilometrów na godzinę. Jak sam mówił będzie starał się lecieć ekonomicznie, aby wystarczyło mu paliwa.
Flyboard w Janikowie, czyli niezwykłe loty nad jeziorem Pako...
Niestety, jak informuje TVN24, Franky Zapata w czasie lotu wpadł do wody i jego przelot nad kanałem La Manche zakończył się fiaskiem. Francuzowi najprawdopodobniej nic się nie stało.
Franky Zapata lot nad kanałem La Manche
W czasie lotu towarzyszyła mu specjalna łódź z ekipą, która miała pomoc mu w wykonaniu zadania.
Zapata oceniał swoje szanse powodzenia na około 70 procent. W ostatnich dniach ćwiczył nieustannie.
Franky Zapata przelot nad kanałem La Manche
Początkowo Zapata miał wystartować po godzinie 6 rano, potem godzinę startu przesunięto na godzinę 8. Ostatecznie wystartował kilka chwil po godzinie 9.
Franky Zapata to były mistrz świata w wyścigach na skuterach wodnych. Jest też wynalazcą flyboardu. Jest to latająca platforma, która pozwala na wykonywanie akrobacji w powietrzu i na wodzie.
Flash Info - najważniejsze informacje z Kujaw i Pomorza
