Wspólnota Mieszkaniowa w Ciechocinku. Dwa bloki przy ulicy Wojska Polskiego, 36 mieszkań. A w nich głównie starsze osoby. Gazu z sieci używają do ogrzewania pomieszczeń i podgrzewania ciepłej wody. Każdy oszczędza, jak potrafi. Gdy opłaty za gaz rosną, członkowie wspólnoty mają powody do zmartwień.
- Z miesiąca na miesiąc dostajemy z gazowni coraz wyższe rachunki - mówi Teresa Mikłaszewicz, prezes ciechocińskiej wspólnoty. - W październiku zapłaciliśmy sześć tys. zł, w listopadzie o dwa tys. zł więcej. W grudniu faktura była wystawiona aż na 12 tys. zł. To, co zobaczyliśmy na styczniowym rachunku, przerosło nasze oczekiwania! Opiewał na 27 tys. zł! Samych opłat sieciowych było za prawie sześć tys. zł.
Bo źle przepisał
Z faktur wynika, że na początku roku wspólnota zużyła w przybliżeniu o tysiąc metrów sześciennych gazu więcej niż w grudniu.
- To niemożliwe - stwierdzono we wspólnocie. A jej zarządca skontaktowała się z punktem obsługi klientów gazowni w Ciechocinku. Pracownica tego biura zajęła się problemem i stwierdziła, że na styczniowej fakturze jest błąd. Wspólnota otrzymała już korektę. Za zużyty na początku roku gaz ma zapłacić 11,9 tys. zł.
Katarzyna Kędracka z biura prasowego Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa tłumaczy, że problem wynikł z powodu "ludzkiego błędu, który zdarzył się (choć nie powinien) podczas przepisywania odczytanego stanu gazomierza do systemu bilingowego".
- Nawet jeżeli klient nie zgłosiłby reklamacji, to błąd we wprowadzeniu danych zostałby wykryty podczas kolejnego odczytu - zapewnia Katarzyna Kędracka.
- Trudno uwierzyć, że można się aż tak pomylić. Ciekawe, czy gdyby problem dotyczył jednego mieszkania, to błąd udałoby się wykryć równie szybko? - zastanawia się Teresa Mikłaszewicz.
Nie obniżą podatku
PGNiG tłumaczy, że większe zużycie gazu oznacza później wyższy rachunek. Wie o tym każdy użytkownik tego surowca. Tak samo jak to, że opłaty rosną, gdy podnoszone są ceny lub na zewnątrz spada temperatura. Niewielu jednak rozumie, za co pobierane są opłaty sieciowe.
- Przecież na naszym grudniowym rachunku opłaty sieciowe wyniosły blisko trzy tys. zł - dodaje prezes wspólnoty. - Na ponad dwa tys. zł obliczono podatek VAT.
Opłaty sieciowe obejmują koszty m.in. przesyłania, dystrybucji i magazynowania gazu. PGNiG pobiera opłaty sieciowe: stałą (zawsze na tym samym poziomie) oraz zmienną. Wysokość tej drugiej zależy od ilości zużytego surowca. Doliczana jest do każdego pobranego metra sześciennego gazu.
- Firma musi pobierać opłaty nie tylko za sprzedany gaz, ale również za jego dostarczenie. Przecież ponosi koszty w związku z utrzymaniem systemu - tłumaczy Agnieszka Głośniewska, rzecznika Urzędu Regulacji Energetyki.
O ile URE ma wpływ na ceny gazu, to już nie może nic zrobić ze stawką podatku VAT. W przypadku gazu wynosi ona 22 proc.
- Jest to jedna z wyższych stawek w Europie - dodaje rzeczniczka urzędu. - Prezes URE starał się o jej zmniejszenie.
Niestety, nieskutecznie. Agnieszka Głośniewska tłumaczy: - Na obniżkę podatku nie zgodziło się Ministerstwo Finansów. Obawiało się, że z tego powodu zmniejszą się wpływy do budżetu państwa.
Co miesiąc płacimy kilka rachunków. Łatwo wykryjemy na nich dużą pomyłkę. Gorzej, gdy wynosi ona kilka złotych. Wtedy nawet nie zwrócimy na pomyłkę uwagi. Zapłacimy rachunek, a firma zarobi, choć nie powinna.
