Gęgała przez kraty

     Jastrząb w kurniku
     W niedzielę w Nowej Tucholi strażacy uwalniali jastrzębia, który wleciał do kurnika, ale wydostać się już nie mógł. Gospodarze wezwali strażaków, którzy poradzili sobie z nieproszonym gościem. - Jak tylko dzieje się coś nietypowego, to mieszkańcy najczęściej chwytają za słuchawkę i dzwonią do nas - mówi Leszek Grugel, szef jednostki ratowniczo-gaśniczej Państwowej Straży Pożarnej z Tucholi. - Latem musimy być przygotowani na najbardziej nietypowe wezwania.
     **_Kucyk w studni
     Ostatnio w Małym Gacnie strażacy z Tucholi wyciągali kucyka, który wpadł do studni, w Przymuszewie uwalniali bociana zaplątanego w sznurek, a w Tucholi na osiedlu pomagali wyciągać kotka ze skrzynki wysokiego napięcia.
     - Bocian w Przymuszewie odlatywał z gniazda tylko na półtora metra - dodaje Grugel. - Zaplatanego w sznurki bociana zauważyli mieszkańcy, a z kotkiem w skrzynce były kłopoty, bo wzywaliśmy energetyków. Gdyby stało się nieszczęście, pół miasta nie miałoby światła. A od lipca aż 34 razy usuwaliśmy gniazda os i szerszeni.
     **Gęś ze studzienki
      Ze zwierzakami problemy mają także sępoleńscy strażacy, którzy walczą głównie z owadami. - Zdarzyło się, że po ulewie ratowaliśmy gęś ze studzienki kanalizacyjnej, bo wpadła tam na jednym z podwórek w Sępólnie -_ mówi aspirant Robert Sieg**, rzecznik sępoleńskich strażaków. - Widać było tylko wyciągniętą szyję, gęgała przez kratkę. Ocaliliśmy jej życie, co nie było proste.