Genialny "Łączka", snajper Greene! Anwil Włocławek ogrywa Śląsk we Wrocławiu [zdjęcia]

Joachim Przybył
Joachim Przybył
Śląsk - Anwil
Śląsk - Anwil Paweł Relikowski/Polska Press
Nie było lepszego miejsca, aby przerwać serię porażek w lidze. Anwil Włocławek po znakomitej grze bardzo pewnie ograł we Wrocławiu Śląsk. Dla mistrzów Polski to była pierwsza porażka we własnej hali w tym sezonie.

Śląsk Wrocław - Anwil Włocławek 82:91 (22:32, 24:20, 16:22, 20:17)

Śląsk: Martin 23, 7 as., Kolenda 17 (4), Morgan 13 (2), Dziewa 8 (1), Bibbs 2 oraz Nizioł 14 (2), Parachouski 2, Pavlov 2, Wiśniewski 1.
Anwil: Greene 30 (8), Petrasek 13 (1), Williams 12 (2), Nowakowski 7 (1), Łączyński 4, 15 as. oraz Bojanowski 12 (2), Sobin 8, Woroniecki 3 (1), Słupiński 2, Dawdo 0, Łazarski 0.

Mecz od początku dobrze się układał gościom: w obronie włocławianie zmuszali gospodarzy do rzutów z trudnych pozycji, swoje pierwsze punkty w PLK zdobył Malik Williams, niesportowo faulowany pod koszem był Luke Petrasek. Gdy znowu do kosza trafił Williams (3:10), to Andriej Urlep musiał ratować się przerwą na żądanie. Nic nie pomogło, na sam koniec kwarty przewaga urosła aż do 10 punktów. To była znakomita kwarta w ofensywie: Łączyński zaliczył aż 7 asyst, a cały zespół miał 80 procent z gry.

Drugą kwartę Śląsk zaczął od serii 5:0, ale zaraz Greene dwa razy przymierzył z dystansu, a Williams pokazał talent do bloków, zatrzymując efektownie Martina.

Anwil Włocławek rozgrywał najlepszą połowę od wielu tygodni. Mimo intensywnej defensywy wrocławian w kluczowych momentach zawsze włocławianie znajdowali dobre rozwiązanie swoich akcji. Z dystansu trafiali Green czy Petrasek (8/16 Anwilu Włocławek w 1. połowie), bardzo mądrze i skutecznie grał Bojanowski (11 pkt do przerwy), w defensywie udało się wyłączyć z gry Aleksandra Dziewę.

Po przerwie gospodarze jeszcze bardziej starali się wzmocnić defensywę, ale atuty Anwilu Włocławek pozostały bez zmian: a to trafił Bojanowski, a to Green przymierzył z dystansu po raz piąty, szósty i siódmy (54:65)! Cały czas doskonale kierował zespołem Łączyński, zaskakiwał pozytywnie Williams. Przed ostatnią kwartą Anwil miał 12 punktów przewagi.

W ostatniej części meczu Śląsk zaczął odrabiać straty. W pewnym momencie przewaga stopniała do 7 punktów, ale Frasnkiewicz natychmiast zareagował przerwą, a jego zespół powrotem do mądrych i spokojnych akcji Łączyńskiego. To był popis włocławian, którzy powiększyli przewagę do 16 punktów. Ostatnich nadziei Śląsk pozbawili trafieniami za 3 Greene (niesamowite 8/14 w całym meczu), Woroniecki i Nowakowskiego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Ile wydajemy na aktywność fizyczną?

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska
Dodaj ogłoszenie