Duńczyk ma za sobą pierwszy sezon w Get Well, w którym pokazał dwie twarze. W siedmiu pierwszych meczach Iversen zdobył zaledwie 38 punktów i miał średnią 1,32. Narzekał na skutki kontuzji pod koniec sezonu 2017. Pod koniec maja poddał się zabiegowi. A potem? To był jazda wprost bajkowa i średnia 2,33 w kolejnych siedmiu spotkaniach. W meczach rewanżowych był jednym z najlepszych zawodników w lidze.
Na finiszu rundy zasadniczej Get Well wreszcie doczekał się lidera na miarę oczekiwań. Straconych szans na medal drużynie to nie wróci, ale za to dobrze rokuje na przyszłość. Iversen na pewno zostanie w Toruniu i w takiej formie może poprowadzić "Anioły" do upragnionego finału.
Duńczyk jest drugim seniorem w składzie na przyszły sezon. Podczas pożegnania sezonu na Motoarenie w piątek klub potwierdził, że nadal w Toruniu będzie startował Jason Doyle. Dowodzić zespołem nadal będzie Jacek Frątczak. Wkrótce powinniśmy poznać kolejne nazwiska.
- Dwa filary drużyny już są. Myślę, że w przeciągu kolejnych dwóch tygodni poznamy kolejne nazwiska. Na pewno z początkiem listopada ogłoszony będzie już cały skład na przyszły sezon. Potem już ciężka praca podczas treningów i oczekiwanie na kolejne rozgrywki. Jak nigdy jestem przekonana, że nasi kibice będą z dumni – mówi prezes Ilona Termińska.