W niepodpisanym liściku alarm: "Przemoc w Szkole Podstawowej w Pawłowie!". Szóstoklasista rzekomo poderżnął gardło swojemu koledze, który miał cudem przeżyć. "Dyrektorka i nauczyciele tuszują sprawę" - czytamy dalej.
Zofia Januszewska-Janta otwiera szeroko oczy ze zdziwienia. - U nas? Bójcie się Boga. Pierwsze słyszę - mówi dyrektorka. - Nie mieliśmy tu żadnego pogotowia, a w takim przypadku przecież musiałoby się zjawić.
Gdy słyszy nazwiska uczniów, przyznaje, że między chłopcami doszło do bójki. - Było jakieś nieporozumienie, jakieś wyzwiska. Wezwaliśmy rodziców, chłopcy się pogodzili - mówi Januszewska-Janta.
Dodaje, że z chłopcami nie ma problemów wychowawczych. - Myślę sobie tylko, że chyba mamy wokół siebie wrogów - kwituje.
Anonimowy nadawca najwyraźniej rozesłał list w wiele miejsc. O sprawie wie już policja. - Będziemy sprawdzać tę informację - mówi oficer prasowy chojnickiej policji Renata Konopelska.