Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Chojnice. W Pawłówku tiry jeżdżące po obwodnicy nie dają spać

Ramona Wieczorek [email protected] tel. 052 396 69 32
- Wcześniej spało się spokojnie
- Wcześniej spało się spokojnie
- Sąsiad się śmieje, że podwójne szyby już nie wystarczą. Potrzeba potrójnych - mówi Stanisław Wirowiński z Pawłówka. Mieszkańcy Długiej domagają się nowych ekranów ochronnych. Pod koniec października będzie decyzja, czy potrzebna jest dodatkowa ochrona przed hałasem.

Mieszkańcy ul. Długiej w Pawłówku napisali petycję do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Gdańsku. Ich zdaniem ekranów akustycznych, oddzielających obwodnicę od ich podwórek, jest zdecydowanie za mało. - Ściana z ekranów na ścisłość to powinna być przedłużona do mostu kolejowego - uważa Andrzej Kruszyński.

Życie przy zamkniętych oknach

Odkąd powstała obwodnica, Pawłówko przestało być oazą ciszy i spokoju. "Czujemy się, jakbyśmy mieszkali w pobliżu lotniska albo pasa startowego dla samolotów" - żalą się w piśmie mieszkańcy.
Uciążliwość odczuwają co dzień, a właściwie co noc. - W dzień ciężko posiedzieć w ogródku, bo nie słychać, co jeden do drugiego mówi - tłumaczy Ryszard Łukasiński. - Ale w ciągu dnia człowiek jest zajęty, więc to aż tak nie przeszkadza. Gorzej jest w nocy.
Łukasińscy mają okna sypialni od strony obwodnicy. Ale nawet sąsiedzi, którzy śpią w pokojach od strony ulicy Długiej, mówią, że trudno zasnąć, gdy nieopodal śmigają nocni kierowcy tirów. - Jak tu okno uchylić? Sąsiad się śmieje, że podwójne szyby już nie wystarczą. Potrzeba potrójnych - mówi Stanisław Wirowiński.
W piśmie do GDDKiA dodają: "Teraz, po paru miesiącach wzajemnego obcowania, mamy już pełen obraz oddziaływania obwodnicy Chojnic na nasze życie - życie przy praktycznie zamkniętych oknach. Możemy zapomnieć już o spokojnym posiedzeniu w naszych pięknych ogródkach".
Pod petycją widnieje czternaście nazwisk. Czy mieszkańcom uda się coś wskórać?

Zbadają i się zastanowią

- Zasada jest taka: na etapie projektowania i wydawania pozwoleń na budowę robi się raporty oddziaływania na środowisko. Tam, gdzie wyniki przekraczają wartości progowe, umieszcza się ekran - tłumaczy Robert Marszałek, zastępca dyrektora ds. przygotowania inwestycji w GDDKiA.
Pomiary są prowadzone za pomocą narzędzi do symulacji hałasu i zanieczyszczeń, a więc na podstawie zakładanego natężenia ruchu. Po wybudowaniu drogi prowadzi się pomiary porealizacyjne, żeby sprawdzić, czy założenia były prawidłowe. Jak informuje Iwona Miśkiewicz z wydziału ochrony środowiska, takie badania będą prowadzone do końca października. - Wówczas będziemy mogli stwierdzić, czy kolejne ekrany są potrzebne, czy nie - mówi Miśkiewicz.
GDDKiA na pewno dobrze zastanowi się nad kupnem każdego ekranu, bo kosztują one niemało. Metr kwadratowy to wydatek ok. miliona zł. - I to niezależnie od tego, czy są z betonu czy z tworzywa - mówi Miśkiewicz. - Ceny są wysokie, bo żeby spełniać swoją funkcję, ekrany muszą mieć atest Instytutu Dróg i Mostów.
Przypomnijmy, że kilka miesięcy temu o ekrany upominali się też mieszkańcy Chojnat. Domy i bloki stoją tam co prawda dość daleko od szosy, ale tuż przy obwodnicy mieszkańcy mają ogródki. Chcieli uniknąć zanieczyszczeń i spalin. GDDKiA zgodziła się na pas zieleni. Drzewka posadzi gmina.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska