Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Golub-Dobrzyń. Uwaga na wyprzedaże!

Alicja Wesołowska
Nawet kupując na wyprzedaży zachowujemy swoje praw
Nawet kupując na wyprzedaży zachowujemy swoje praw fot. sxc
"Towar przeceniony nie podlega reklamacji". "Po odejściu od kasy reklamacji nie uwzględnia się" - takie informacje można znaleźć w wielu sklepach. Mało kto jednak wie, że są one wywieszane bezprawnie.

Pani Alina kupiła buty na wyprzedaży. Po tygodniu rozkleiła się jej podeszwa, więc oddała je do reklamacji. - Usłyszałam, że mam przyjść w poniedziałek, bo wtedy będzie kierownik - żali się mieszkanka Golubia. - Przyszłam z paragonem, ale reklamacji nie przyjęto, bo kozaki kupiłam po przecenie. Potem usłyszałam, że skoro się tak upieram, mogę sobie wybrać inne obuwie w tej samej cenie.

- To niezgodne z prawem - twierdzi stanowczo Agnieszka Matyjasik, powiatowy rzecznik praw konsumenta w Golubiu-Dobrzyniu, do której zwróciła się pani Alina. - Jeżeli wyprzedaż jest zwykłą posezonową obniżką cen, sprzedawca musi przyjąć buty.

Nie można też odsyłać kupującego do kierownika. W myśl prawa sprzedawcą jest każda osoba, która obsługuje konsumentów w lokalu. I nie ma znaczenia, czy jest to właściciel, kierownik czy pracownik sklepu. Każda z tych osób ma obowiązek przyjąć reklamację. To kupujący decyduje, czy chce wymiany obuwia czy zwrotu pieniędzy.

A co z wywieszkami przy kasach? - Są bezprawne. Nie dajmy się zwieść - apeluje Agnieszka Matyjasik. - Takie napisy wprowadzają w błąd, to przede wszystkim działanie psychologiczne.

Tymczasem niemal co trzeci Polak wierzy bezprawnym napisom - 28 proc. badanych przez OBOP konsumentów jest przeświadczonych, że artykułów kupionych na posezonowych wyprzedażach nie obejmuje prawo do reklamacji.

Nie lepiej wygląda też nasza wiedza dotycząca gwarancji. Zdajemy sobie sprawę, że większość towarów AGD i RTV jest nią objęta, ale nie wiemy, co zrobić, jesli nie ma karty gwarancyjnej.

- Trzeba odróżnić gwarancję od reklamacji z powodu niezgodności towaru z umową - mówi Agnieszka Matyjasik. - Gwarancji udziela producent, jej warunki zapisane są w karcie, którą najczęściej dostajemy przy zakupie.

Jednak nie zawsze gwarancja jest dla nas korzystna. Czasem lepiej reklamować sprzęt bezpośrednio u sprzedawcy - z tytułu niezgodności towaru z umową. Do tego potrzebny jest nam po prostu paragon. Dobrze jest go skserować, bo druk na papierze światłoczułym z czasem blaknie.

Tylko trzech kupujących na tysiąc wie, że po zakupie prawo do takiej reklamacji przysługuje jeszcze przez dwa lata. Wadę musimy jednak zgłosić w ciągu 2 miesięcy od jej wykrycia. Sami wybieramy, czy chcemy reklamować towar u producenta czy u sprzedawcy. W najbliższą sobotę obchodzimy Światowy Dzień Konsumenta - warto więc poznać własne prawa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska