Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gopło: woda, którą każdy badał z bliska

Roman Laudański
Samorządy zleciły badanie wód kopalnianych toruńskim chemikom. Ci doszukali się znacznego przekroczenia żelaza i manganu w wodzie, co może zniszczyć ekosystem Gopła. Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska skontrolował kopalnię i niczego nie znalazł.

Po jednej stronie stoi Goliat - Kopalnia Węgla Brunatnego, lobby energetyczne i polityka rządu stawiająca na produkowanie energii z węgla brunatnego. Po drugiej stronie mamy Dawida - stowarzyszenia broniące przyrody, kilka samorządów i Greenpeace Polska. Ci protestują przeciwko - ich zdaniem - niszczeniu przyrody przez kopalnię. Na razie nikt nikogo nie przekonał.

Strony okopały się na swoich pozycjach. Kopalnia Węgla Brunatnego "Konin" w Kleczewie jak zawsze podkreśla, że nie ma nic wspólnego z degradacją środowiska. Jeśli tak, to dlaczego wysychają okoliczne jeziora i lasy? Jeśli poziom wody opada od metra do półtora, a powierzchnia jeziora zmniejsza się o 10-20 proc., to ktoś chyba jest za to odpowiedzialny. Kopalnia wskazuje na klimat i trwające od lat stepowienie Kujaw. Przedstawiciele stowarzyszeń ekologicznych pokazują potężne dziury odkrywek i wielkie ilości wody, którą kopalnia bez przerwy wypompowuje. Granica nowej odkrywki "Tomisławice" znajdzie się kilka kilometrów do Gopła.

No to zbadajcie!

Samorządowcy ze Związku Gmin Zlewni Jeziora Gopło zlecili badanie wypompowywanej wody chemikom z toruńskiego Uniwersytetu Mikołaja Kopernika. 10 grudnia ubiegłego roku kilkuosobowa komisja (m.in. przedstawiciel gminy Kruszwica, Greenpeace Polska i naukowcy) pobrała próbki wody z okolic dwóch studni głębinowych, rzeki Pichny, Noteci i Gopła. Na zdjęciach przesłanych do redakcji widać również brązowy osad, który osiada w rowach odprowadzających kopalniane wody. To - zdaniem naukowców - wytrącone związki żelaza. Czy woda o takim składzie może komukolwiek zaszkodzić?

- Tak zanieczyszczone wody są toksyczne dla ryb i wywołują zaburzenia wzrostu roślin, nie mówiąc już o zatykaniu urządzeń wodociągowych - wyliczają naukowcy. A nadmiar manganu w wodzie skutkuje rozwojem bakterii manganowych, powodujących nieprzyjemny, stęchły smak i zapach.

Czy tak ma wyglądać Gopło?

"Związki żelaza i manganu obecne w wodzie kopalnianej będą stopniowo migrować do jeziora Gopło, zasilając wody i osady denne (...). Potwierdza to znaczna zawartość żelaza i manganu w wodzie z rzeki Pichny". Na podstawie wykonanych analiz toruńscy i poznańscy naukowcy krytykują wcześniejsze badania nakazane przez kopalnię. Jeśli autorzy "Raportu" zleconego przez kopalnię uważają, że woda z odwodnienia kopalni nie wpłynie negatywnie na środowiska chronione w obszarze Natura 2000, to ich przeciwnicy uważają takie twierdzenia za absolutnie błędne!

Po tym, jak Greenpeace Polska przedstawiła szokujące wyniki toruńskich naukowców, do pracy przystąpił poznański Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, oddział w Koninie, który skontrolował kopalnię. Kilka dni temu WIOŚ ogłosił wyniki.

Woda jest w porządku

- Z badań jednoznacznie wynika, że KWB "Konin" w pełni dotrzymuje warunków pozwolenia wodnoprawnego. Wody odprowadzane do Noteci i dalej do Gopła są czyste i w żadnym razie nie zagrażają jezioru. Nie jest przekraczana zawartość żadnych pierwiastków ani innych substancji. Zarzuty Greenpeace'u okazały się zatem bezpodstawne - podkreślają przedstawiciele kopalni.

- Badania WIOŚ potwierdziły to, co od dawna wiemy: nasze wody są czyste. Na bieżąco przeprowadzamy analizy i doskonale znamy parametry wody odprowadzanej do Gopła. Ponieważ wody kopalniane nie są brudne, ich doprowadzenie do jeziora może tylko uczynić Gopło czystszym. Nie mieliśmy co do tego żadnych wąt-pliwości - mówi prezes kopalni, Sławomir Mazurek.

Leszek Pazderski z UMK w Toruniu przypomina, że w pobieraniu próbek przez WIOŚ chcieli uczestniczyć przedstawiciele gminy Kruszwica. WIOŚ nie wyraził na to zgody. A kiedy oni zapraszali przedstawicieli kopalni do swoich badań - kopania nie była tym zainteresowana.

Bruksela nas pogodzi?

Najprościej byłoby powołać komisję wspólną, która zebrałaby próbki, ustaliła sposób ich badania, przekazałaby je kilku laboratoriom i ogłosiła wyniki.
Przeciwnicy kopalni poskarżyli się na nią w Komisji Europejskiej. Może tylko jedna Bruksela będzie miała taka siłę sprawczą, że zleci własne badania i pogodzi walczące ze sobą strony?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska