57-letni mieszkaniec Inowrocław sięgnął po najczęstszą metodę wykorzystywaną w banku przez oszustów. Przedstawił w okienku fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu i zarobkach.
To kolejna osoba, która wpadła na gorącym uczynku. Komisarz Dariusz Stańczuk, naczelnik wydziału do walki z przestępczością gospodarczą i korupcją ostrzega, że oszust nie może liczyć na anonimowość i szybki zysk.
- Jesteśmy w stanie ustalić tożsamość nieuczciwych kredytobiorców. Banki chroniąc swoje pieniądze coraz częściej współpracują z policjantami. Współdziałanie to dotyczy przede wszystkim wymiany informacji dotyczących podejrzanych osób, przedstawianych przez nich dokumentów i próbach dokonywanych przez nich transakcji - tłumaczy.
57-latek został wyprowadzony z banku w kajdankach. Trafił do aresztu. Usłyszał już zarzut oszustwa kapitałowego. Grozi mu kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności.