To kolejny taki przykład, który aż tak mnie nie dziwi, odkąd na zajęciach dla nauczycieli w szpitalu psychiatrycznym w Świeciu usłyszałam, że pedofile mają niedorozwinięty płat czołowy mózgu, który odpowiada za wrażliwość. Nie odróżniają dobra od zła, nic nie jest w stanie ich pohamować przed zgwałceniem niewinnej istoty.
Nic poza kratami. Uważam, że wypuszczanie pedofilów na wolność jest niedopuszczalne! Trzeba ich internować, zamykać dożywotnio, izolować jak psychopatycznych morderców. Skoro nie ma nadziei na poprawę, nie można ryzykować, że doprowadzą do cierpienia, którego rozmiar trawi całe rodziny, a przede wszystkim zgwałcone dziecko. O ile ono przeżyje.
Niestety, moje oczekiwania wobec wymiaru sprawiedliwości dalece mijają się z jego postanowieniami. Mało, że wymierza on pedofilowi ledwie kilka lat, to jeszcze przyjmuje, że w tym czasie dewiant narodzi się na nowo - bez ułomności, która plugawi nasz świat.
