Kupisz, sprzedasz, dobrze się zabawisz, a przy okazji coś zjesz. To dewiza wiejskich jarmarków, do których nawiązuje impreza w Kruszynie. Inicjatorem wydarzenia i zarazem głównym organizatorem jest od lat Koło Gospodyń Wiejskich w Kruszynie. W tym roku stragany rozstawili nie tylko lokalni wystawcy – z Sicienka i pow. bydgoskiego, także z Bydgoszczy, pow. nakielskiego oraz inowrocławskiego.
Pełne siatki zakupów
A co w ofercie? Zaopatrzyć można było domową spiżarnię w ekologiczne warzywa i owoce. Wzięcie miały m. in. śliwki, jabłka, pomidory. Całymi workami sprzedawano ziemniaki przywiezione prosto z pola. Cena – 2 zł za kg. Kupić można było swojskie masło (11 zł kostka), mleko czy twarogi (15 zł za opakowanie). W ofercie były też orzechy laskowe (25 zł za kg) i miody. Oferowali je w Kruszynie właściciele pasiek z Bydgoszczy i Wtelna.
Wiele produktów tylko się mignęło np. swojski chleb upieczony przez panie z KGW Kruszyn czy też tradycyjny sernik przywieziony na jarmark przez Katarzynę Draus-Latałę z Kruszyńca. - Nie zdążyłam się nawet rozstawić – śmiała się mieszkanka gminy Sicienko.
Goście jarmarku chętnie kupowali też inne wypieki pani Katarzyny, a było w czym wybierać: drożdżówka ze śliwkami, chałka drożdżowa, ciasto ze śliwkami z budyniem, ciasto marchewkowe czy sernik w zdrowszej wersji, bo nisko węglowodanowy. My skusiliśmy się na jabłecznik na biszkoptowym cieście. Trzeba przyznać, że warty był grzechu.
To Cię może również zainteresować
Pyszności przygotowały też organizatorki jarmarku. - Mamy chleb z ogórkiem i smaluszkiem, nasze kruszyńskie pierogi, żurek, pierogi z kapistą i grzybami, bigos, zupę gulaszową, a także uśmieszki - ciasto drożdżowe z nadzieniem jabłkowym – wyliczała Jolanta Grygiel, przewodnicząca KGW w Kruszynie.
Wędliny, sery, nalewki
Wśród oferowanych smakołyków nie brakowało też przetworów. - Przygotowałyśmy słoiczki z pastą z lubczyku i selera, a także dżemiki z mirabelek. Warto je jeść, bo dużo witamin mają – zachwalały gospodynie. Przetwory oferowano zresztą na wielu straganach.
Tłoczno było także przy stoiskach producentów kozich serów wędzonych i białych. Bo swojskie wyroby proponowali na jarmarku w Kruszynie właściciele „Koziej Manufaktury” z Wtelna, a także Krzysztof Ptak, producent serów spod Gniewkowa. Przy stoisku tego drugiego spotkaliśmy m. in. Piotra Chudzyńskiego, wójta Sicienka.
- Nie za bardzo lubię kozie sery, ale ten jest rewelacyjny – chwalił wyrób włodarz gminy. Skusił się taż na nalewkę z wiśni, produkt pana Piotra z Solca Kujawskiego.
Stałą bywalczynią jarmarku w Kruszynie jest Ludwika Mrówczyńska z Michalina koło Nakła, producentka gęsiny. W tym roku jej nie było, ale rodzinne specjały – pierogi z gęsiną, okrasę, smalec gęsi, czerninę - serwowała jej córka Ilona Kasprowicz.
Z kolei miejscowi producenci: Danuta i Piotr Krzewscy z Kruszyna oferowali swojskie wędliny i pasztety.
Jednak nie tylko jadło serwowano na jarmarku. Były stoiska z rękodziełem, kosmetykami, biżuterią artykułami chemicznymi, stroikami na cmntarz etc.
„Jesienny Jarmark Kruszyński” zorganizowano po raz drugi na targowisku „Mydło i Powidło” przy ul. Ogrodowej. To kolejna lokalizacja. Wcześniej handel odbywał się m. in. przy remizie OSP oraz na terenie Międzykółkowej Bazy Maszynowej przy ul. Bydgoskiej w Kruszynie.
To Cię może również zainteresować
