Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jestem leśniczym w dużym mieście

Rozmawiała i fot. Maryla Rzeszut
Andrzej Zielaskowski - ukończył Technikum  Leśne w Warcinie (woj. pomorskie), od 1980 do  1993 r był podleśniczym lasów komunalnych, a  od 1993 do 2005 r prowadził Zakład Usług  Leśnych i schronisko dla zwierząt w Węgrowie.  W konkursie na miejskiego leśniczego pokonał  pięciu kontrkandydatów. Teraz schronisko  przejmuje jego syn.
Andrzej Zielaskowski - ukończył Technikum Leśne w Warcinie (woj. pomorskie), od 1980 do 1993 r był podleśniczym lasów komunalnych, a od 1993 do 2005 r prowadził Zakład Usług Leśnych i schronisko dla zwierząt w Węgrowie. W konkursie na miejskiego leśniczego pokonał pięciu kontrkandydatów. Teraz schronisko przejmuje jego syn.
Rozmowa "Pomorskiej" z ANDRZEJEM ZIELASKOWSKIM, leśniczym lasów komunalnych w Grudziądzu

- W jakim stanie są grudziądzkie lasy?

- Ogólnie - w dobrym. Jednak jeśli ludzie nadal będą traktować las jak wysypisko śmieci, spacer wśród drzew nie będzie przyjemnością. Firmy i osoby prywatne wyrzucają do lasu wszystko, co można sobie tylko wyobrazić. W miejscach, gdzie poustawiano ławki, natychmiast są dewastowane. Wraz z Wydziałem Gospodarki Komunalnej i Ochrony Środowiska musimy przeprowadzić uświadamiające akcje ekologiczne. Wciąż ich mało. Chociaż ludzie i tak bardziej szanują las, niż 10-15 lat temu.

- Jak duże są lasy komunalne w Grudziądzu?

- To aż 860 hektarów! Główna część to Las Rudnicki - około 670 ha oraz mniejsze: Las Strzemięciński, Garnizonowy, a także przy ul. Makowej, Granicznej, Kossaka i Rydygiera. Grudziądz jest w pierwszej dziesiątce miast w Polsce, które mają tak duże lasy w granicach administracyjnych. Za Warszawą, która ma Puszczę Kampinoską, Krakowem, Poznaniem i innymi wielkimi aglomeracjami. Powinniśmy to doceniać.

- Przecież grudziądzanie lubią las i chętnie w nim spacerują. Chodzą na grzyby, jeżdżą rowerami...

- ...i niestety, samochodami. Mimo że obowiązuje zakaz wjazdu pojazdów silnikowych na wszystkie drogi leśne. Owszem, nie ma znaków zakazu, bo obowiązuje na wszystkich. Żeby wjechać na drogę leśną, musimy zobaczyć wyraźną tabliczkę: droga udostępniona dla samochodów.

- Często też chodzą do lasu z psami.

- Mogą chodzić, ale psy muszą być w kagańcu i na smyczy. Inaczej zagrażają zwierzynie leśnej. Właściciele psów zapewniają, że ich pupil jest spokojny, nie atakuje. Nie o to chodzi. Zwierzyna leśna z daleka, węchem wyczuwa obecność psa. I albo przestraszona ucieka, albo - jak np. locha dzika z małymi - atakuje. Był przypadek, że lochy rozszarpały psa w obronie małych prosiąt. Jeszcze właściciel zgłosił się do leśników po odszkodowanie! Niech się cieszy, że mandatu nie dostał za puszczanie wolno psa po lesie. Innym razem pies wystraszył łosia, który pognał w kierunku ul. Warszawskiej i wpadł pod samochód. Rannego łosia trzeba było uśpić. Samochody zostały uszkodzone. Aż 20 sztuk zwierząt ginie co roku na grudziądzkich ulicach: Miłoleśnej, Warszawskiej, Południowej, Szosie Toruńskiej. Mamy w lesie takie zwierzęta jak daniele, sarny, lisy, dziki, jenoty, tchórze, a z ptaków - m.in. bażanty, kaczki.

- To gdzie psy mają się wybiegać, jak nie w lesie?

- Można spuszczać psa ze smyczy, ale w kagańcu, np. w lesie koło Lotniska, w obrębie ulic Żwirki i Nauczycielskiej. Tu się mogą do woli wybiegać. Nie mogą w żadnym razie hasać po lesie przy ul. Warszawskiej, Miłoleśnej, Południowej, Chełmińskiej. Las Jagiełły też jest miejscem na spacery z psami. Jest tu szlak turystyczny, oczyszczone fortyfikacje. To pierwszy etap porządkowania tego lasu - aż po Nową Wieś. W ciągu trzech lat zamierzamy uporządkować też las przy ul. Lipowej, gdzie jest 10 pomników przyrody oraz las przy Jeziorze Tarpieńskim. Wystąpimy z wnioskiem o dofinansowanie z budżetu miasta. Pracy mam mnóstwo. Trzeba realizować tzw. operat leśny, wyznaczany na 10 lat. Prowadzić planową wycinkę drzewa, sadzić w to miejsce nowe. Chronić las przed pożarami, prowadzić gospodarkę łowiecką.

- Można w lasach komunalnych polować?

- Nigdy nie było można i nie będzie, gdyż są one terenami rekreacyjnymi. Myśliwi nie dostaną ich w dzierżawę. Wykonujemy tylko z rzadka odstrzały redukcyjne starych czy chorych sztuk.

- Jaką część życia spędził pan w lesie? Połowę?

- Więcej! Mam nienormowany czas pracy, ale obowiązków tyle, że zwykle pracuję dłużej. Zdarzają się niespodziewane interwencje. Jak niedawno, gdy pijany mężczyzna ni stąd ni zowąd wyciął siekierą klon kulisty na plantach przy "gastronomiku". Czeka go sąd. Musiałem z lasu jechać do centrum Grudziądza. No cóż, jestem leśniczym w mieście...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska