Przed nimi ambitne zadanie liczone w 426 kilometrów.
Zdecydowana większość trasy, bo z Bydgoszczy aż do Eberswaldu, wiedzie wodami płynącymi w Pradolinie Toruńsko – Eberswaldzkiej, a całość pokrywa się z międzynarodową drogą wodną E-70. Mowa więc o: skanalizowanym fragmencie Brdy na terenie Bydgoszczy, o Kanale Bydgoskim, skanalizowanej Noteci, Warcie, Odrze, Kanale Odra – Hawela oraz rzece Haweli (także mającej charakter kanału).
Na szlaku jest mnóstwo śluz
Na trasie na terenie Polski znajduje się 21 śluz żeglugowych oraz 3 plus słynna podnośnia wodna Niederfinow (podnosi jednostki pływające o 36 metrów) w Niemczech.
To też może Cię zainteresować
Jednak uczestnicy rejsu nie zdecydowali jeszcze, czy po wyjściu z Odry w całości popłyną Kanałem Odra – Hawela (82 km) czy też przed podnośnią Niederfinow skręcą na stary Kanał Finow, który istnieje od 1605 roku (sic!).
- W każdej z tych opcji chcemy pokonać wspomniane 36 metrów różnicy poziomów między dolną a górną wodą, korzystając z podnośni Niederfinow – wszak to niezwykła atrakcja turystyczna – mówi nam Grzegorz Rejewski, pomysłodawca i komandor wyprawy.
To też może Cię zainteresować
Kanałem Odra – Hawela płynie się szybciej, bo to szeroka, prosta i wyposażona tylko w kilka stopni wodnych droga wodna, ale też płyną nią dziesiątki barek motorowych. Ruch jest więc duży, a przy tym powodujący spore rozfalowania. Z kolei 32 – kilometrowy stary Kanał Finow (Finowkanal) jest obecnie trasą typowo turystyczną i rekreacyjną (dla łodzi motorowych i kajaków), a zarazem dość uciążliwą, bo wymaga pokonania 12 śluz. Finow stracił znacznie gospodarcze w roku 1914, gdy do użytku oddano Kanał Odra – Hawela.
Sprawdzona ekipa
Na liście uczestników są: Grzegorz Rajewski (Bydgoszcz, komandor rejsu), Andrzej Gomol (RTW „Bydgostia), Tomasz Gabryś (RTW „Bydgostia”), Jerzy Piniarski (Ryszewo w gm. Rogowo, najstarszy uczestnik - lat 82), Leszek Małek (Elbląg), Maciej Małek (Gdańsk, syn Leszka), Bogdan Smaga (Łobez), Wojciech Szała (Poznań), Magda Staniszewska (Poznań).
Wybory 2025. Zwycięstwo Nawrockiego, wysoka frekwencja

Całą trasę mają zamiar pokonać Rajewski i Gomol, zaś pozostali kajakarze – ze względu na różne obowiązki - będą pokonywać jej odcinki.
Logistykiem wyprawy jest Krzysztof Palmowski, który jedzie samochodem z przyczepą wzdłuż szlaku wodnego, a przy tym zapewnia aprowizację i przygotowuje ciepłe posiłki.
To sprawdzona ekipa, która ma za sobą (w różnych przetasowaniach osobowych) trzy inne ekstremalne wyprawy: dwie długodystansowe na Brdzie i ubiegłoroczną 540 – kilometrową pętlę z bydgoskiego Fordonu do… bydgoskiego Fordonu (Wisła – Zatoka Gdańska – Zalew Wiślany – Kanał Elbląski – Drwęca – Wisła).
* Prawie dokładnie 10 lat temu (na początku lipca 2014 roku) tę trasę pokonało trzech bydgoskich kajakarzy w składzie Robert Bazela, Tomasz Gabryś (który popłynie także teraz) i Marek Weckwerth (dziennikarz „Gazety Pomorskiej”, autor tekstu), którym zajęło to 6 i pół dnia.
* W ubiegłym roku z Bydgoszczy do Berlina przepłynęli kajakami czterej warszawiacy: licealiści Beniamin Antonowicz, Michał Mierzejewski i Bartosz Wójcik pod opieką swego nauczyciela wychowania fizycznego Pawła Ratkowskiego. Wyprawa zajęła im 11 dni.