- Naszym celem jest, żeby goście zjedli dobrze i dużo - mówi Ewa Politowska, szef kuchni w Karczmie Spichrz. - Serwujemy głównie kuchnię Polską, chociaż czerpiemy też np. z kuchni Litewskiej. Wszystkie potrawy przyrządzamy wyłącznie na naturalnych składnikach, nie bazujemy na półproduktach. Stosujemy dużo przypraw, takich jak majeranek, kminek i czosnek.
Karczma istnieje od pięciu lat i od momentu jej powstania w menu wprowadzane są ciągłe zmiany. Wynikają one oczywiście głównie z upodobań klientów.
- Cały czas wprowadzamy nowe dania, które testowane są najpierw wśród personelu i, jeśli się sprawdzą, to dodajemy je do menu - opowiada pani Ewa. - Często słuchamy też podpowiedzi naszych gości i, jeśli sugestie kilku osób powielą się, to w menu pojawiają się również ich ulubione dania.
Stałymi punktami znajdującymi się w menu Spichrza są zupy i przekąski oraz dania mięsne. Szczególnie lubiana jest zupa Huberta, żurek i czernina. Codziennie można też zjeść tzw. zupę dnia. Jest nią np. krupnik, grochówka, flaki, a w niedzielę zazwyczaj podawany jest rosół. Dla wielbicieli słodyczy przygotowywany jest oryginalny placuszek serowy podawany z bitą śmietaną, żurawiną i owocami. W sezonie letnim królują grilowane warzywa oraz chłodnik. Recepty na ulubione potrawy, które cieszą się największym powodzeniem wśród klientów, właściwie nie ma.
- Wszystko zależy od dnia - przyznaje pani Ewa. - Mamy sporo amatorów grila. Bierze się to chyba z tego, że potrawy przygotowywane są na grilu węglowym, więc mają niezwykły smak i aromat. Japończycy uwielbiają np. nasz żurek i kiełbasę z metra. Często robią nawet zdjęcia kiełbasy, żeby pokazać ją poźniej u siebie w kraju.
Przed zjedzeniem dania głównego goście mogą skorzystać z baru sałatkowego. Do wyboru jest tam 6-8 sałatek oraz smalec i pieczywo. Jest to pewnego rodzaju umilenie oczekiwania na danie główne. Jak mówi pani Ewa, zjeść dobrze i dużo lubią nie tylko panowie.
- Wielu sądzi, że kobiety jedzą niewielkie porcje, ale nie zawsze jest to prawdą - śmieje się pani Ewa. - Kiedyś np. dwie panie zamówiły sobie na przystawkę deskę mięs pieczonych, a później jeszcze patelnię biesiadną, gdzie jest około dwóch kilogramów mięsa. Jest to spora porcja, nawet jak dla mężczyzn, ale panie sobie z nią doskonale poradziły.
Spichrz ma swoich wiernych gości, którzy przychodzą od początku istnienia karczmy. Szczególnie popularne stały się niedzielne, rodzinne obiady.
Karczma Spichrz
(emka)

Szefowa kuchni, pani Ewa, serwuje szaszłyk drobiowy i placuszki serowe
Tradycyjna Polska kuchnia, w której największą popularnością cieszy się kotlet schabowy i kaczka. Furorę, szczególnie wśród klientów z Japonii, wzbudza kiełbasa z metra, którą Japończycy często... fotografują.
Podaj powód zgłoszenia
j
Byłem w Toruniu w tej restauracji.Rzeczywiście dobre jadło,całkiem przyjemnie.