Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katarzyna Sarnowska z Włocławka wydała kolejną książkę [rozmowa]

Joanna Maciejewska
Joanna Maciejewska
Pisarka Katarzyna Sarnowska pochodzi z Włocławka
Pisarka Katarzyna Sarnowska pochodzi z Włocławka nadesłane
Rozmowa z Katarzyną Sarnowską z Włocławka, która w 2021 roku wydała swoją szóstą powieść pt. „Miłość w żagle”. To czwarty i ostatni tom serii „Nad Jeziorakiem”. Jak potoczyły się losy bohaterów powieści, których akcję autorka umieściła nad najdłuższym jeziorem w Polsce? Jakie ma plany literackie na najbliższy czas?

Zobacz wideo: Kolejne luzowanie obostrzeń. Zobacz, co się zmieni!

Jak zaczęła się Pani przygoda z pisaniem powieści?
Zaczęło się od miłości do książek. W dzieciństwie bardzo dużo czytałam. Później również – głównie powieści. Po studiach zaczęłam pisać wiersze, które złożyły się na tomik poezji „I Grając ze śmiercią”, który ukazał się w 2000 roku w Bydgoszczy. W tym samym roku w wydawnictwie w Toruniu ukazała się książka dla dzieci „Przygody Kamili”. Potem zaczęłam pisać opowiadania i za jedno z nich otrzymałam nagrodę w konkursie literackim w Poznaniu. Postanowiłam wtedy, że skupię się na prozie. Zawsze marzyłam, aby napisać powieść i w końcu zaczęłam pomagać swoim marzeniom i nad nią pracować i w 2010 w Ludowej Spółdzielni Wydawniczej w Warszawie ukazała się moja pierwsza powieść „Smak życia” – jest to historia kobiety, która chce iść własną drogą. Fabuła dość często spotykana w literaturze kobiecej, ale jej oryginalność polega na wprowadzeniu do książki postaci fantastycznej, która często pojawia się przy głównej bohaterce w najmniej oczekiwanych momentach. Jest to też historia pełna humoru.

Wkrótce potem zaczęłam pisać kolejną powieść, która ukazała się w 2015 roku jako Miłość w kolorze sepii. Zawsze marzyłam, aby nawiązać do historii rodzinnej mojej babci, która była pogrobowcem - urodziła się już po śmierci swojego ojca. Prababcia miała jeszcze troje dzieci z nowego małżeństwa, które były traktowane lepiej niż moja babcia, wiedziałam również, że moja babcia miała romans z podporucznikiem Wojska Polskiego i to stanowi punkt wyjścia dla powieści. Jest to historia miłosna, która rozgrywa się w roku 1928. Ważnym elementem tej powieści jest miejsce akcji – czyli przedwojenny Włocławek, który staje się jednym z bohaterów książki.
Kolejna książka – „Szept Anioła” ukazała się w 2017 – akcja tej powieści rozgrywa się współcześnie. Główną bohaterką jest kobieta w średnim wieku, która jest uzależniona od swojego męża. W wyniku pewnych okoliczności zostaje sama z dzieckiem i musi sobie ułożyć życie na nowo. Tutaj też pojawia się element fantastyczny tajemnicza postać, która w trudnych momentach ją wspiera i pomaga budować życie na nowo.

Skąd czerpie Pani pomysły na swoje książki?
Z reguły czekam aż pomysły same do mnie przyjdą, domagają się, aby się nimi zająć. Wtedy zaczynam nad nimi pracować. Myślę, że pochodzą z podświadomości. Jednak uaktywnić ten proces pomaga mi czas spędzony nad morzem lub w górach, wtedy pomysły same się pojawiają – odblokowują się pewne obszary twórcze w mojej głowie, a może w sercu. Niekiedy podobnie działa na mnie jazda na rowerze lub spacer w lesie.

O czym jest powieść „Miłość w żagle”, czwarta cześć serii „Nad Jeziorakiem”?
Jest to kontynuacja losów trzech par przyjaciół – Aliny i Tomka, Ewy i Michała i Gabi i Jean Pierra. Alina z Tomkiem przeprowadzają się na wieś i poznają blaski i cienie życia w małej społeczności. Poza tym muszą mierzyć się również z chorobą i trudnościami w adaptacji dziecka. Ewa z Michałem budują swój związek, a Gabi i Jean Pierre przygotowują się na ogromną zmianę w swoim życiu. Tak jak w poprzednich częściach elementem spajającym jest przyjaźń, która pomaga przeżyć każdy ból i stratę w życiu, ale też dzięki której radość jest pełniejsza. Poza tym nacisk jest położony na emocje i klimat, choć nie brakuje również dramatycznych wydarzeń. I oczywiście bardzo ważnym elementem powieści jest miejsce akcji, którym jest głównie Jeziorak.

Dlaczego akurat nad Jeziorakiem umieściła Pani akcję powieści z tej serii?
Jeziorak to niezwykłe miejsce. Jest to najdłuższe jezioro w Polsce. Ma długość 27 km. Zaczyna się w Iławie, a kończy w okolicach Matyt. Można zresztą stamtąd dotrzeć drogą wodną nad Zalew Wiślany pokonując pochylnie. Jest to obszar niezwykle ciekawy przyrodniczo - brzegi Jezioraka porasta piękny mieszany las, w którym można spotkać lisy, borsuki, żmije i zaskrońce. Są tam niezwykłe zatoczki z białym piaskiem, tajemnicze wysepki. Największa wyspa – Wielka Żuława leży tuż przy Iławie, w sercu Jezioraka Lipowy Ostrów - „centrum kulturalne” jeziora, a na północy Czaplak najdziksza z wysp. Poza tym nad Jeziorakiem leżą malownicze wioski i miasteczka. Są też miejsca naznaczone literacko jak na przykład Jerzwałd, w którym przez wiele lat mieszkał i tworzył Zbigniew Nienacki – dwie z książek o Panu Samochodziku rozgrywają się właśnie nad Jeziorakiem. Te tereny często odwiedzał również Stachura.
Jest to też swoisty tygiel kulturowy. Przed wojną te tereny należały do Prus, zostało niewielu autochtonów, po wojnie pojawili się przesiedleńcy z Ukrainy i Polski centralnej. W swoich powieściach starałam się oddać urok i piękno tych terenów.

Co było inspiracją do napisania tego cyklu?
Pierwsza część cyklu - „Rejs po szczęście”, była próbą przedstawienia piękna Jezioraka i oddania hołdu nieżyjącemu przyjacielowi oraz pokazania wpływu jakie media wywierają na nasze życie. Kiedy książka była gotowa, należało ją wysłać do wydawnictwa. „Miłość w kolorze sepii” i „Szept Anioła” ukazały się w wydawnictwie Lucky w Radomiu. Byłam ogólnie zadowolona z tej współpracy, jednak brakowało mi promocji. W związku z tym - „Rejs po szczęście” wysłałam do wydawnictwa Czwarta Strona, które jest filią Wydawnictwa Poznańskiego. Wydawnictwo słynie między innymi z tego, że wydaje książki Remigiusza Mroza. Bardzo szybko otrzymałam odpowiedź, że chętnie wydadzą moją książkę, ale widzą ją jako pierwszą część serii czterech książek. Miałam mieszane uczucia, bo czekało mnie dużo pracy, ale postanowiłam podjąć wyzwanie i nie żałuję, bo Wydawnictwo Czwarta Strona bardzo dba o swoich pisarzy. Książki wydawane z dużą dbałością o szczegóły, praca redakcyjna jest na wysokim poziomie, okładki są bardzo dopracowane, a wydawnictwo promuje swoich autorów. Poza tym dzięki tej serii mogłam przez długi czas przebywać pisarsko nad Jeziorakiem, który uwielbiam.

Czy w swoich powieściach nawiązuje Pani/inspiruje się Włocławkiem czy też regionem kujawsko-pomorskim?
Urodziłam się i wychowałam we Włocławku. Tutaj chodziłam do szkoły i długo mieszkałam, a obecnie pomieszkuję na zmianę z mieszkaniem w stolicy i darzę Włocławek miłością, która miesza się też troską. Miłość wynika z tego, że znam tutaj każdy kąt, każdą ulicę. Niedawno zresztą wymyśliłam sobie zabawę, w której próbuję odwiedzić jakieś miejsce we Włocławku, w którym jeszcze nie byłam i jest ich niewiele.
Z kolei troska wynika z mojego przekonania, że Włocławek stać na więcej. Jest tu pewien ferment i potencjał twórczy, który moim zdaniem nie jest w pełni wykorzystany.
Moją miłość do miasta najpełniej, jak sądzę, wyraziłam w książce „Miłość w kolorze sepii”. Przedwojenny Włocławek staje się jednym z bohaterów powieści. Chciałam pokazać, że miasto było piękne, wielokulturowe, barwne i że było również niezwykle atrakcyjne dla osób z okolicznych wsi. Wielu osobom z Włocławka książka ta się bardzo podobała, co mnie ogromnie cieszy.

Książka „Miłość w żagle” to ostatni tom serii „Nad Jeziorakiem”. Jakie ma Pani plany pisarskie na najbliższy czas?
No cóż ostatnie dwa lata spędziłam pisząc tę serię – mając plan narzucony z góry, a ja jednak jestem wolnym ptakiem i wolę pracować w swoim tempie i na swoich zasadach w związku z tym piszę teraz powieść, która nie wiem czy będzie mogła znaleźć się w planach wydawniczych Czwartej Strony, ale zobaczymy. Wyruszyłam ze swoimi bohaterami w daleką podróż. Szczegółów nie chcę jeszcze zdradzać, ale mogę powiedzieć, że książka pachnie kurkumą, kardamonem i imbirem. Pomysł na jej napisanie przyszedł do mnie sam i czekał na realizację, ale nie aż tak długo. Obecnie jestem w połowie maszynopisu. Poza tym teraz często przemierzam ulice Starego Miasta we Włocławku i kusi mnie, aby napisać kontynuację „Miłości w kolorze sepii”, więc może to będzie moje kolejne pisarskie wyzwanie.

 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska