Anwil Włocławek - Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 97:81
Kwarty: 26:20, 21:27, 27:19, 23:15
Anwil: Williams 20 (2x3, 10 zb), Petrasek 19 (2x3), Greene 12 (3x3), Nowakowski 8 (1x3), Łączyński 7 (1x3, 8 as) - Sanders 19 (2x3), Sobin 6, Moore 4, Słupiński 2, Bojanowski 0, Woroniecki 0, Łazarski 0.
Astoria: Smith 29 (6x3), Szymkiewicz 20 (1x3), Henry 14 (1x3), Cayo 5, Petrilevicius 5 - Simons 4, Wadowski 2, Frąckiewicz 2, Stupnicki 0.
Oba zespoły przez prawie trzy kwarty toczyły zażartą walkę. Zdobywały punkty seriami i odskakiwały od rywali, by po chwili roztrwonić przewagę. Decydujący dla losów meczu był końcowy fragment trzeciej kwarty, kiedy Anwil odskoczył na 8 punktów. W kolejnej odsłonie włocławianie jeszcze ją powiększyli. Niespełna cztery minuty przed końcem gospodarze prowadzili różnicą 15 punktów. Bydgoszczanie chcieli zniwelować straty trójkami, ale nie trafiali. W ten sposób wygrana Anwilu stała się faktem.
Także na trybunach trwał kibicowski pojedynek. Kilkudziesięciu fanów Astorii było głośnych w Hali Mistrzów. Miejscowi fani także tradycyjnie ani na chwilę nie przerywali dopingu.
W następnej kolejce Anwil podejmie GTK Gliwice, a Astorię czeka kolejny wyjazd, tym razem do Kinga Szczecin.
