Kiepski weekend Nesty Mires Toruń. Dwa gole i cztery punkty mniej [zdjęcia]

Nesta Mires - Unia Oświęcim 5:6 (0:1, 2:3, 3:2)
Bramki: 0:1 Paszek - Danecek, Bezuska (20), 0:2 Malicki - Budzowski (27), 1:2 Ćwikła - Michaiłow (28), 1:3 Piotrowicz - Kowalówka, Danecek (29), 2:3 Kalinowski - Ćwikła (33), 2:4 Kysela - Kowalówka, Danecek (34), 3:4 Fraszko - Kukuszkin (44), 4:4 Michaiłow - Trachanow, Naparło (48), 4:5 Danecek - Gębczyk (54), 4:6 Tabacek - Bezuska (56), 5:6 Kalinowski - Michaiłow, Ćwikła (58)
Nesta Mires: Plaskiewicz - Żylinski, Naparło; Fraszko, Kukuszkin, Minge - Trachanow, Skólmowski; Kalinowski, Michajłow, Ćwikła- Kowrach, Heyka; Wiśniewski, Stasiewicz Husak.

Tak niewiele brakowało. Dwa gole więcej w ten weekend i szanse na play off znacznie by wzrosły. W piątek zabrakło trafienia, aby ograć bez dogrywki reprezentację do lat 20 (z Mateuszem Studzińskim między słupkami). W niedzielę torunianie na swoim lodzie zmierzyli się z bezpośrednim konkurentem do play off, ale gola zabrakło do dogrywki. Znowu dały o sobie dać stare grzechy - błyskawicznie tracone gole zaraz po strzelonych.

Torunianie byli w niedzielę bardzo nieskuteczni. Zabrakło w składzie Jarosława Dołęgi, który dwa dni wcześnie zaliczył hat-tricka. Mimo trzech okresów gry w przewadze gospodarzy w pierwszej tercji, dużej przewagi w oddanych strzałach, to goście zdobyli gola, wykorzystując już pierwsze osłabienie Nesty. Gdy w drugiej tercji udawało się zdobyć gole kontaktowe, chwilę później goście odskakiwali na dwie bramki. Ale nawet czwarta bramka dla Unii nie oznaczała końca emocji.

Trafienia Bartosza Fraszki i Władymira Michajłowa dały remis 4:4 w 48 min. Niestety, goście wykorzystali błędy w obronie Nesty Mires i zdobyli zwycięskie bramki. Piękny gol Michała Kalinowskiego w 58 min przedłużył nadzieje, ale wycofanie bramkarza efektu tym razem nie przyniosło.