Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Kiłka i mogiłka"

Hanna Sowińska
Hanna Sowińska komentuje: Tylko w drukowanych ofertach zatrudnienia są wysokie wymagania. W naturze jest jak za Gomułki i Gierka.
Hanna Sowińska komentuje: Tylko w drukowanych ofertach zatrudnienia są wysokie wymagania. W naturze jest jak za Gomułki i Gierka. archiwum Gazety Pomorskiej
O czymś takim, jak kultura pracy w poprzednim ustroju w ogóle się nie mówiło. Klasa robotnicza nie od tego była, by jej do głowy takie głupoty wciskać. Jak się budowało "drugą Polskę", najlepiej widać w filmach Stanisława Barei.

Coś jednak w naszym pięknym kraju stało się ponad dwie dekady temu. Więc wydawać by się mogło, że dla bohaterów np. serialu "Alternatywy" miejsca już nie ma. To znaczy - nie ma na rynku pracy miejsca dla partaczy i zwolenników wszelkiej maści dziadowskiego odwalania roboty.

Pozory, proszę Państwa. Tylko w drukowanych ofertach zatrudnienia są wysokie wymagania. W naturze jest jak za Gomułki i Gierka.

Przykład z Bydgoszczy, gdzie tego lata drogowy front robót rozrósł się do rozmiarów niespotykanych. To, co od kilku tygodni oglądam na jednej z ważnych arterii, woła o pomstę do nieba. Stołeczna firma "Trakcja", która przeprowadza remont ulicy Szubińskiej, o czymś takim jak kultura pracy chyba nie słyszała. Takiego bałaganu, jaki robią ekipy pracujące przy wymianie nawierzchni, dawno nie widziałam. Gdzie kierownicy, gdzie nadzorcy?

Inny przykład dziadostwa to nowy bydgoski dworzec PKP. Może Państwo już byli? I co? Wszystko się podoba? Radzę zwrócić uwagę na materiał (gres polerowany), którego użyto do wyłożenia posadzki w holu z kasami. Na każdej płytce są plamy niewiadomego pochodzenia. Również zdziwienie budzi to coś, czym obłożono ściany i filary w odrestaurowanym wyspowym budynku. Na oko wygląda na materiał z odzysku - matowy, z plamkami. Słowem - szpetny!

Napis "Bydgoszcz" zawisł na budynku nowego dworca PKP [zdjęcia]

Jak już się czepiam, to jeszcze dołożę tym, którzy odbierali Park Jana Kochanowskiego po kosztownym (prawie 5 mln zł) remoncie. O co chodzi? Ano o to, że zabrakło ekip, które posprzątałyby alejki. Piach zsunięto pod ławki i leży do dziś.

Gdyby to zobaczył Moks z "Vabanku", na pewno by powiedział: "Kiłka, mogiłka!".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska