Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

Kontrole przeprowadził Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wspólnie z Inspekcją Handlową.
- Zdrowie i bezpieczeństwo polskich konsumentów jest jednym z priorytetów urzędu. Dbanie o środowisko leży w interesie nas wszystkich. UOKiK wraz z Inspekcją Handlową prowadzą kontrolne, których celem jest wyeliminowanie z rynku kotłów, które nie tylko zanieczyszczają środowisko, ale również przyczyniają się do problemów zdrowotnych Polaków. Sprawdzamy rzetelność informowania konsumentów oraz spełnianie wymogów prawnych w dokumentacji technicznej czy deklaracji zgodności – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Kontrole prowadzono dwutorowo: sprawdzano ich jakość i oznakowanie pod kątem przepisów ochrony środowiska oraz w zakresie wymagań unijnych – tzw. ekoprojektu.
Słabo z wymogami unijnymi
Inspekcja Handlowa sprawdzała przede wszystkim, czy kotły posiadają dokumentację techniczną oraz czy dokumentacja ta potwierdza, że spełniają wymagania w zakresie granicznych wartości emisji oraz sprawności cieplnej. Inspektorzy skontrolowali kotły dostępne w sieciach handlowych, jak i u producentów oraz w sprzedaży internetowej.
Na zgodność z przepisami ochrony środowiska sprawdzono 134 kotłów na paliwo stałe, z czego ze względów formalnych zakwestionowano 10. Inspektorzy stwierdzili nieprawidłowości w oznakowaniu (brak informacji o parametrach zalecanego paliwa) oraz rozbieżności w dokumentacji. Przedsiębiorcy zostali zobowiązani do usunięcia nieprawidłowości.
To też może Cię zainteresować
W zakresie wymagań ekoprojektu skontrolowano 25 kotłów, z czego zakwestionowano aż 19 (76 proc. objętych sprawdzeniem). Nieścisłości dotyczyły nieprawidłowej deklaracji zgodności (9 przypadków), deklaracji technicznej (3 przypadki), braku znaku CE (jeden przypadek). Inspektorzy zakwestionowali również 9 nieprawidłowo sporządzonych instrukcji obsługi.
Do badań laboratoryjnych wytypowano 15 kotłów, z czego zakwestionowano 2. Jeden znacząco przekroczył normy emisji szkodliwych związków (tj. tlenku azotu i tlenku węgla). Używanie go stwarzałoby poważne zagrożenie dla środowiska i zdrowia. Sprzedawca natychmiast wycofał niebezpieczny produkt ze sprzedaży, zaś UOKiK wszczął postępowanie administracyjne w stosunku do producenta. W przypadku drugiego kotła wartość emisji tlenku azotu przekraczała deklarowaną przez producenta, jednak mieściła się w ramach maksymalnych emisji.
Kotły na paliwa stałe skontrolowano m.in. Bydgoszczy, Świeciu, Nakle, Lubiczu Górnym i Kowalu, ale nigdzie nie wykryto wad czy nieprawidłowości.
Gaz i paliwa ciekłe nie emitowały zanieczyszczeń
Inspekcja Handlowa sprawdziła 15 kotłów na paliwo gazowe lub ciekłe wprowadzonych do obrotu po zmianie wymogów dotyczących tlenków azotu. Wyniki były lepsze niż w przypadku urządzeń na paliwo stałe.
Inspektorzy zakwestionowali tylko jeden kocioł. Chodziło o nieścisłości pomiędzy wytycznymi co do instalacji i konserwacji a instrukcją obsługi — sprzeczne informacje mogły wprowadzić konsumenta w błąd.
To też może Cię zainteresować
W laboratorium zbadano 5 kotłów na paliwo gazowe oraz 2 kotły na ciekłe. Inspektorzy chcieli wiedzieć, czy kotły podczas spalania nie emitują niebezpiecznych substancji do atmosfery, a także czy posiadają odpowiednią sprawność efektywności energetycznej. Wad nie wykryto.
- W 2021 roku po raz pierwszy przeprowadzaliśmy kontrolę kotłów na paliwo gazowe i ciekłe. Wynika z niej, że przedsiębiorcy stosują się do wymogów dotyczących emisji substancji niebezpiecznych do środowiska – komentuje prezes Tomasz Chróstny.