https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kominowe zagrożenie

Maria Eichler
Marek Wituszyński
Marek Wituszyński Fot. Aleksander Knitter
Ekolodzy alarmują, sami zatruwamy siebie i nasze środowisko. Wszystko przez niesegregowane i wrzucane do pieców odpady.

Fundacja Ekologiczna Ziemi Chojnickiej i Zaborskiej, Liga Ochrony Przyrody i Chojnickie Towarzystwo Przyjaciół Nauk podsumowały niedawno działania, które trwały od października ubiegłego roku, a miały na celu edukowanie, że nie wszystko można spalać w domowych piecach.

- To się dzieje w imię źle pojętej oszczędności - wyjaśnia Marek Wituszyński, prezes Fundacji Ekologicznej Ziemi Chojnickiej i Zaborskiej. - Ludzie mniej płacą za wywóz śmieci, które wrzucają do pieca, ale szkodzą własnemu zdrowiu i środowisku.

Płuca i pożar

Fundacja rozesłała 300 ankiet do właścicieli domków jednorodzinnych w mieście i gminie Chojnice, także w pozostałych gminach powiatu. Wynika z nich, że świadomość nadal jest nikła. Mieszkańcy ani nie mają pojęcia, że narażają na szwank swoje zdrowie, ani tego, że zanieczyszczając przewody kominowe, mogą sprowadzić realne niebezpieczeństwo pożaru.

Narażają nie tylko zdrowie i środowisko, zanieczyszczają także miasta i wsie, doprowadzając do zniszczenia odnowionych elewacji. Dymy i pyły z kominów są dla nich tak samo zabójcze, jak dla człowieka.

Akcja trwa

Wituszyński twierdzi, że aby uporać się z tym problemem, trzeba pospolitego ruszenia - nie tylko nawoływań ekologów, także współpracy z samorządami różnych szczebli i służb ochrony środowiska. Inaczej mentalność i utrwalone nawyki się nie zmienią.

- Wydaliśmy 300 plakatów i dwa tysiące ulotek - mówi szef Fundacji. - Akcję będziemy prowadzili nadal. Może uda się choćby coś zmienić na lepsze.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska