Katarzyna Siwek i Krzysztof Stępień, analitycy firmy doradczej Expander podają, że frank tanieje stopniowo od drugiej połowy czerwca.
Wczoraj średni kurs szwajcarskiej waluty w Narodowym Banku Polskim wynosił 2,81 zł. To duża zmiana. Bo jeszcze niedawno kosztował on ponad 3 zł.
- Notowania franka wobec złotego są teraz o 15 procent niższe niż w szczytowym momencie. Jednak o 42 procent wyższe niż rok temu - wyliczają Katarzyna Siwek i Krzysztof Stępień.
Dodajmy, że podczas ubiegłorocznych wakacji średni kurs franka w NBP znajdował się nawet tuż poniżej poziomu 2 zł. Wtedy chętnych do zadłużenia się w szwajcarskiej walucie nie brakowało.
W jeden miesiąc zaoszczędzą 133 zł
Analitycy Expandera sprawdzili jak wysokie raty płaci dziś osoba, która rok temu zadłużyła się we frankach. Podczas obliczeń założyli, że klient banku pożyczył 300 tys. zł na 30 lat. Przyjęli, że kredyt hipoteczny został wypłacony po kursie 1,91 zł. Do jakiego wnioski doszli? Ustalili, że wczoraj taki dłużnik zapłaciłby 1631 zł raty.
- W stosunku do 23 czerwca, czyli szczytu, od którego rozpoczął się kilkutygodniowy ruch spadkowy, rata zmniejszyła się już o 133 zł - dodają Katarzyna Siwek i Krzysztof Stępień. - A w stosunku do 17 lutego, gdy frank był rekordowo silny, rata spadła aż o 336 zł.
Znów taniej we frankach niż złotówkach
Według analityków, zadłużeni oszczędzają nie tylko dzięki niższemu kursowi „szwajcara”. Istotne jest też oprocentowanie kredytu. Składa się ono ze stałej marży oraz zmiennej stopy LIBOR, która obecnie jest niższa niż była zimą. Z jej powodu rata spadła o około kilkadziesiąt złotych.
Katarzyna Siwek i Krzysztof Stępień tłumaczą: - Dzięki obniżeniu kursu franka rata kredytu z naszego przykładu zbliżyła się do raty pożyczki, zaciągniętej w tym samym czasie w złotówkach.
A nawet jest już o 16 zł niższa. Może i nie jest to wiele. Przypomnijmy jednak co działo się w lutym tego roku.
Wówczas raty osób zadłużonych we frankach były o ponad 200 zł wyższe niż tych, którzy spłacali takie same kredyty, ale w złotówkach.
