- Po pierwsze chcemy się zrewanżować Lechowi za te ostatnie porażki z zeszłego roku. Po drugie, przed meczami z tym rywalem nie patrzy się w tabele, kto jest na jakim miejscu i jaką ma do kogo stratę. Te spotkania mają swój własny klimat - powiedział na przedmeczowej konferencji prasowej obrońca Legii Jakub Rzeźniczak.
Tym razem nie będzie to mecz o mistrzostwo, a o to, jaka będzie różnica między obiema drużynami w drugiej fazie rozgrywek - stwierdził Stefan Białas, były trener stołecznego zespołu. - Wygrana Legii sprawi, że będzie ona miała około dziewięciu, dziesięciu punktów przewagi. I to po podziale punktów! Na siedem kolejek to bardzo dużo. Natomiast zwycięstwo Lecha może spowodować podobną sytuację, jak rok temu. „Kolejorz” wygrał przy Łazienkowskiej i poszedł prostą drogą po mistrzowski tytuł. Teraz ta różnica jest większa, ale po fazie zasadniczej to będzie kwestia dwóch wygranych - analizował Białas.
Legioniści są liderami. Lechici zajmują piąte miejsce. Między nimi jest aż 15 punktów różnicy. To efekt m.in. słabego startu w rozgrywkach, za co głową zapłacił Maciej Skorża. Zastąpił go Jan Urban, który ze stołecznym klubem zdobył m.in. podwójną koronę w 2013 r. Lecha wyprowadził ze strefy spadkowej
Transmisja w nc+.