https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lech Wałęsa ma rację. Komentuje Jacek Deptuła

Jacek Deptuła
fot. arch. GP
Lech Wałęsa ma rację: parlament musi wreszcie zrobić porządek z Instytutem Pamięci Narodowej. To swoiste perpetum mobile, które raz puszczone w ruch napędza się energią wytworzoną przez własne, stale pęczniejące teczki.

Mechanizm jest prosty - premier Jarosław Kaczyński dał sygnał do boju z esbecko-solidarnościowym układem. Prezes IPN Kurtyka, komendant główny policji pamięci, spuścił z łańcucha "badaczy" najnowszej historii Polski.

Później Cenckiewicz i Gontarczyk, na podstawie strzępów dokumentów, stworzyli fundament, na który powołuje się niejaki Zyzak. Zyzak ów wytropił, że Wałęsa jako 14-latek nie dość, że był agentem, to jeszcze spłodził dziecko z nieprawego łoża. Tropem Zyzaka pójdą Sakiewicze i Lisiewicze, którzy do woli będą sięgać do "źródeł", czyli publikacji wszystkich poprzedników. I tak badania IPN będą się kręciły do końca świata i o jeden dzień dłużej. Najgorsze jest to, że pracownicy IPN stali się jednocześnie prokuratorami, śledczymi, publicystami i sędziami. To wyjątkowo wygodna pozycja, nie wymagająca żadnej odpowiedzialności. Kto zatrzyma to błędne koło? Na pewno nie PiS i na pewno nie PO.

Zresztą, na polskich z Bożej łaski polityków już nie ma co liczyć. Kiedy przeczytałem w poniedziałek, że poseł PiS Marek Łatas jechał po pijanemu, nie zdziwiłem się. Nie on pierwszy i nie ostatni. Zaskoczyło mnie tylko, że Łatas nie pił alkoholu. Zjadł za to parę jabłek, które sfermentowały w poselskich trzewiach wytwarzając 0,7 promila alkoholu. Swoją drogą repertuar wymówek poselskich imponuje mi coraz bardziej.

Kiedyś pijaństwo było pomrocznością jasną, stłuczeniem goleni lewej, chorobą filipińską, spacerem wokół samochodu, zażywaniem syropu, który fermentuje w grdyce (serio), a teraz - jest jedzeniem jabłek. To jakaś paranoja. W dodatku - perpetum mobile.

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Paweł Wojtaszko
Panie Jacku, po co to było Panu?
Nierzetelność dziennikarską łatwo wykazać, a powoływanie się na przedruki z GW przeważnie kończy się kompromitacją. Czy nie łatwiej było wykonać 2 telefony, puścić maila, faxa? Bycie harcownikiem w służbie „lepszej sprawy” to stąpanie na lotnych piaskach. Oczywiście wpadanie w własne Pana dołki, mnie nie martwi bo zupełnie inaczej rozumiemy znaczenie „lepszej sprawy”. Ale z szacunku do czytelnika zasmuca mnie Pańska postawa. Czy naprawdę wy dziennikarze zawsze myślicie, że jesteście jacyś wybrani, inteligentniejsi od czytelników?

Konkurencyjna gazeta, którą pewne środowiska próbują przemilczeć, przeprowadziła krótką rozmowę z recenzentem i promotorem pracy magisterskiej Pana Zyzaka. Jest ono co wynika z artykułu, co już wcześniej przepuszczałem wyróżniająca na tle innych magisterek. Posiada ok. 1000 źródeł, w tym 54 relacje, z czego tylko 13 anonimowych. Uzyskała ocenę bardzo dobrą. Medialny obraz, że to gniot z anonimowymi paszkwilami jest manipulacją. Magister Zyzak obronił się wybijającą praca (to nie była habilitacja przypominam). Ciekawe jak by wyglądało porównanie magisterki historyka D. Tuska z omawianą Praca. Jestem pewny, że na korzyść Zyzaka, który mógłby udzielić nie jednej rady metodologicznej Tuskowi. Myślę, że z książką P. Zyzaka będzie podobnie jak z publikacją Cenckiewicza i Gontarczyka. Przecież już to przerabialiśmy: skandal, nie godzi się, gniot, paszkwile, na przemiał.... gdy jej nikt nie czytał.... a później gdy była szeroko dostępna: cisza, żadnych krytycznych recenzji, poza tym ze się nie godzi a Panowie historycy z IPN to łobuzy i psychiatryki...

Czekam na szybki dodruk książki Zyzaka. Niech psy szczekają karawana jedzie dalej
P
Paweł Wojtaszko
Jeszcze jeden ciekawy wątek. Żaden dziennikarz tego nie zauważył? Przecież to jest materiał na spiskową teorię!!!

"Marek Lasota dyrektor krakowskiego oddziałuIPN. Od 2002 sprawuje mandat radnego sejmiku małopolskiego, w 2006 został wybrany z listy Platformy Obywatelskiej na kolejną kadencję"; (źródło wikipedia)

Więc: Paweł Zyzak obronił prace mgr o L. Wałęsie. UBekistan podejmuje szeroką grę operacyjną w celu likwidacji wrogiego mu IPN. Donald Tusk (człowiek ubekistanu) nakazuje swojemu partyjnemu działaczowi Markowi Lasocie zatrudnić Pawła Zyzaka. Salon wszczyna histerię i nagonkę na IPN, przemilczając oczywiste fakty.

Co na to Pan Redaktor Deptuła? Pański prosty mechanizm mocno się komplikuje. Bo i IPN jak widać nie jest światopoglądowo, rzekomo tylko PiSowski jak próbuje się przedstawić, a cyn aby zatrudnić Zyzaka (jak się powiada, nie przypadek że taka osoba tam została zatrudniona) to raczej od Donalda Tuska niż Jarosława Kaczyńskiego?
g
green
Rodzina mojej żony (okolice Lipna, głosuje zawsze na lewicę, żadne tam oszołomy) pamięta, jak młody Wałęsa odpalał się za szkołą zamiast siedzieć w klasie, więc prędzej uwierzę p. Zyzakowi niż hagiografom. Pana Redaktora zaś zasmucę: On co prawda kontynuuje stare, dobre wzorce ("premier musi zrobić z tym porządek"), lecz niestety wykonawcy rozkazu już nie ci. Pan Adolf, o, ten to umiał robić porządek, a towarzysz Józef to tak uporządkował problemy narodowościowe i nie tylko, że sporo metrów ziemi i kości trzeba będzie jeszcze odkopać, żeby się do całej prawdy dokopać.
Więc zamiast tych daremnych apeli warto się może na łamach Pomorskiej zastanowić, dlaczego Premier RP stoi na straży oficjalnego kultu Umiłowanego Byłego Przywódcy. Albo co znaczą słowa ks. Jankowskiego indagowanego ongiś o to, co się stało z kasą otrzymaną od CIA w stanie wojennym, że wszystko zostało uczciwie rozliczone i on za to ręczy. To znaczy, gdzie to wsiąkło? W konspiracyjną bibułę, w pomoc dla internowanych i więzionych (podać, których strażników przekupywano, to przecież bohaterowie rozdarci wewnętrznie;). A może utonęło w ogródku p. Danuty przy ul. Polanki? Bo Nobel to chyba był dla całej Solidarności, a nie tylko dla szefa, no nie?
P
Paweł Wojtaszko
Oczywiście, że jestem sfrustrowanym oszołomem, a tworzone nowych związków frazeologiczne dla określenia pewnych niewygodnych osób, których nie można pokonać w uczciwej polemice tylko mnie wzmacnia i utwierdza w sfrustrowanym oszołomstwie Panu redaktorowi widzę są bliskie odkrycia i dokonania Sowieckiej nauki, która swego czasu odkryła schizofrenie bezobjawową. Cóż jaka redakcja takie wzorce.

Oczywiście poziom frustracji realnej w pewnych kręgach się wzmacnia Opanowanie i kreowanie tzw. debaty publicznej i wzorców, 20 lat tresury, nauki by zapomnieć o przeszłości, by zabetonować archiwum MSW, pranie mózgów, kreowanie autorytetów, a z drugiej strony dorzynanie Wyszkowskich, Gwiazdów, Walentynowiczównych, Macierewiczów... a tu nic. Łapu cupu przeszłość dogania, Wyszkowscy, Gwiazdowie nie tylko nie zginęli ale i się umocnili, a co gorsze średnie pokolenie Centkiewicz, Gontarczyk dołączyło do nich. Rozumiem, że głos najmłodszego pokolenia 24 letniego Zyzaka musiał być dla was szokiem. Rozumiem tę frustrację, panowie polegliście to tylko kwestia czasu... GW, TVN tu nic nie pomoże, świadomość siły internetu salon musi pogrążać. Cóż znaczy promowany Lis, przecież to miernota i propogandzistą. Wystarczy prześledzić wiele blogów polityczne by zauważyć ich wyższy poziom merytoryczny i ciekawsze spojrzenie niż wspomniany dziennikarzyk. A Pan Jacek?

Co do kopania ludzi i wylewania pomyje to w tym się chyba Pan specjalizuje przykład opisywania IPN

Mam luksus tu bycia anonimowym forumowiczem więc pytania co robiłam za komuny jest bezzasadne, co to ma do rzeczy. Lepiej niech Pan wytłumaczy swoje ataki na IPN przy okazji książki Zyzaka? Co ma piernik do wiatraka? Pan i podobni jesteście śmieszni.
J
J. Deptuła
Nie miałem na myśli Zyzaka tylko Pana. Ale nie napisał Pan, co robił za czarne4j nocy komuny. A, juz wiem - Pana przy tym nie było!!!
P
Paweł Wojtaszko
„Ale niedobrze mi sie robi, kiedy sfrustrowani ludzie (często nie z własnej winy) kopią człowieka”

to chyba inwektywa, bo ni by jaki argument miałby potwierdzić tę ocenę 24 letniego magistranta Pawła Zyzaka? No ale jest Pan dziennikarzem poważnej gazety, proszę powęszyć, może w ostatnim czasie go dziewczyna rzuciła? Swoją drogą to musi być jednak regres by z komentatora politycznego przeistaczać się w brukowego.
P
Paweł Wojtaszko
Ehhh my niepoprawni obywatele, którzy mówią i myślą o Wałęsie inaczej niż oświecone salony i elity, musimy być wg „prostego mechanizmu Deptuły” ofiarami Kaczyńskiego i Rydzyka. Inaczej być nie może.

Podstawowe pytania do redaktora Deptuły z zaistniałego faktu, którym było wydania książki na podstawie pracy magisterskiej P. Zyzaka (przez Arcana), i zatrudnienie tegoż w IPN (tymczasowo, na stanowisku technicznym, podobno w pkt ksero?) co się ma wiązać z rozwiązaniem IPN, jak zapowiedział litościwy i dobry jaśnie panujący premier Tuska

1. Czy gdyby Zyzaka zatrudniono na UJ to również należało by zlikwidować UJ?
2. Czy Pan Zyzak powinien się znaleźć na liście proskrypcyjnej stworzonej przez rząd miłości D. Tuska, czerpiąc z wzorów mrocznych czasów kamuny, gdy osobom inaczej myślącymi niż kolektyw PZPRowski (teraz front jedności narodowej PO) robiono przeszkody w zatrudnieniu i inne niedogodności oraz ich pracodawcą?
3. Czy Pan Deptała jest za wolnością słowa i publikowania?
4. Czy Pan uważa, iż interpretacja historii powinna być zadekretowania, czy jest Pan za swobodą i wolnością w badań naukowych?
5. Czy jest Pan za zmianą prawa. Obok „kłamstwa oświęcimskiemu” stworzyć należałoby paragraf „kłamstwa Wałęsowego” kto publicznie twierdzi, że TW Bolek i Wałęsa to te same osoby. Czy nie należało by poczynić zmiany konstytucyjne w preambule stwierdzającej, ze L. Walęsa jest dobrem narodowy, o którym można tylko i wyłącznie dobrze mówić?
6. Czy nie uważa Pan, ze wpisuje się w cała plejadę błaznów w ramach ataku na IPN? Czy furia i histeria związana z praca magisterska nieznanego człowieka i wałkowanie tego jako największą niegodziwość i skandal prawie międzynarodowy i hańbę narodową jest poważne i normalne? Powaga, zacietrzewienie w tej monstrualnej krytyce jakiegoś Zyzaka i przy okazji IPN (co nie ma nic wspólnego z jego pracą) nie ośmiesza Pana?
7. Zabierając głos w dyskusji z autorytarnym sądem, nie czuje się Pan idiotycznie, wiedząc (jak mniemam), ze się nie przeczytało tej pozycji? Czy posługiwanie się wycinkami i recenzją (okólnik) wydaną przez środowisko GW jest zaspakające i wyczerpujące jako ostateczny, prawomocny głos w debacie i ocenie Zyzaka i przypisanej roli IPN?

Powyższe zapytania do Pana Redaktora Depuły, uważam za logiczną konsekwencję paranoi jaką Pan i Pańscy koledzy z mediów próbują zarzucić społeczeństwu kreując pseudodebatę. Rozumiem, że w „prostym mechanizmie Deptuły” moje pytania nie maja podstawy i nie są logiczne. Są wytworem opętania przez Kaczyńskiego, ten zły demon albowiem siedział mi na ramieniu i dyktował na ucho jak tu bronić IPN jako flanki PiSu i krytykować Deptułę niezależnego dziennikarza, któremu zdrowy rozsadek i umiłowanie prawdy zawsze jest bliskie To pisał ja oszołom Wojtaszko
J
J. Deptuła
Drogi Panie "rówiesniku", Wojtaszko i Auguście,
i ja przezyłem osobiście te czasy, podczas prezydentury Lecha Wałęsy byłem jego przeciwnikiem, Wachowski złożył na mnie doniesienie do prokuratury o obrazę prezydenta RP. Moja ocena Pana Wałęsy jest skrystalizowana przez te lata. Ale niedobrze mi sie robi, kiedy sfrustrowani ludzie (często nie z własnej winy) kopią człowieka, któremu nie powinni nawet nosić teczki. Róznica między rówiesnikiem Wałęsy a mna polega na tym, że ja potrafię pisać i dlatego pracuję w gazecie. Jesli "rówieśnik" też jest w stanie utrzymać pióro w ręku - zapraszam na staż do "Pomorskiej".
Co Pan, Panie Wojtaszko, robił kiedy Wałęsa skakał przez płot? Zrywał Pan mediliki?
Natomiast, Auguście, pamiętaj, że IPN pracuje również za moje pieniądze i mam pełne prawo krytyki, jeśli uznaję, że są one źle wydawane (głównie swoim).
Pozdrawiam...
a
august
Deptuła mówi: "My tu z wami, obywatelu, zaraz zrobimy porządek. Nie ma tak! Dokumenty proszę! A co to za nielegalne zgromadzenie? Znajdzie się na was, obywatelu, paragraf, my na każdego znajdziemy. Odechce się wam, obywatelu." -- tak nam mówi Deptuła. Pamiętacie TO, Kochani? Pamiętacie TEN STYL? Ja pamiętam ((
P
Paweł Wojtaszko
Panie Jacku,
czy taka spiskowa wykładnia dziejów przystoi poważnemu dziennikarzowi? No i jeszcze te uproszczenia, przeinaczenia. Nie godzi się wypisywać takie obłąkane historyjki. No chyba, że zmusza wyższa konieczność, to co innego. Wtedy rozumiem, służba nie drużba, obowiązek należy wypełnić... „Pana z osłony”

No ale sprostujmy Pana redaktora. Nie zatrzymujmy się na spazmach śmiechu. Pańska teza „prostego mechanizmu” tj. J. Kaczyński daje sygnał i tworzą się zagony wykonawców z IPNu i usłużnych dziennikarzy itp., jest skrajnie kłamliwa i prymitywna.

(1) brak wiedzy kompromituje Pana, przypomnę, że plotki co do TW Bolka, niejasnościach w życiorysie, nieprzychylne uwagi i oceny co do Wałęsy itp. są od dawna formułowane. Więc się pytam czy za tym wszystkimi stoi J. Kaczyński i jego plan polityczny?

choćby pytania A. Walentynowicz (Gdańsk , dn. 25.09.1995r.):

1. Czy pamiętasz , jak w styczniu 1971r. przyznaleś,że na żądanie SB dokonywaleś indentyfikacji uczestników zajść grudniowych z fotografii i filmu?

2. Dlaczego oklamaleś wszystkich mówiąc o przeskoczeniu plotu,podczas gdy na strajk 14.08.1980r. zostaleś dowieziony motorówką z Dowództwa Marynarki Wojennej w Gdyni?

3. Jak godzileś swoją katolicką moralność z glośnymi przygodami, o które żona robila ci publicznie awantury w 1980r ?

4. 9 grudnia 1980r przyznano " Solidarności " pierwszą nagrodę -30 tys.USD. Co zrobileś z tymi pieniędzmi ?

5. Co zrobileś z 60 tys.USD nagrody szwedzkiej prasy,które mialeś przekazać na Panoramę Raclawicką,lecz nigdy nie przekazaleś?

6. Czy mieszkanie na ul.Polanki 52 kupileś,czy otrzymaleś w darze i od kogo?

7. W jakiej kwocie Bagsik i inni biznesmeni finansowali Twoją pierwszą kampanię wyborczą?

8 Czy uważasz za wlaściwe, że glowa Państwa lokuje pieniądze w bankach zagranicznych, wbrew polskiemu prawu?

9 Czy byleś w 1981 r. informowany przez Prezydium MKZ,że M.Wachowski jest kapitanem SB ?

10. Czy Wachowski posiada Twoje zdjęcia ze wspólnych orgii i dlatego nie reagowaleś na jego poczynania?

11. Czy SB szantażowala Cię ujawnieniem wszczętych postepowań karnych o kradzieże przed Sądem dla nieletnich i Sądem Rejonowym,wymuszając płatną wspólpracę?

12. Za jakie zaslugi w obozie w Arlamowie przyznano Ci prawo polowania z Kiszczakiem i 5-tygodniowy pobyt z calą rodziną, gdy innym odmawiano zwykłych widzeń?

13. Czy pamiętasz swoją wypowiedź na Kongresie USA " lokujcie swe kapitaly w Polsce, bo na nędzy i głupocie można najlepiej zarobić". Czy nadal tak sądzisz?

14. Z jakiej obietnicy wyborczej wywiązaleś się ?

15. Czy teraz potrafisz odpowiedzieć na pytanie A.Gwiazdy z I Zjazdu Solidarności- jak wygląda dogadanie się Polaka z Polakiem, gdy jeden jest zdrajcą?

16. Kiedy spelnisz publiczne obietnice rozliczenia się z majątku i wskażesz jego prawdziwe źródla, bo "twoje" ksiązki przyniosly straty? Podobnie z obietnicą wyjaśnienia stosunków z SB ?

17. Czy nie dosyć już klamstw, krętactw, niekompetencji, pazerności, czy Ty naprawdę nie boisz się Boga, Lechu ?


Rozumiem, że dla elit i dziennikarzy powyższe pytania są nieistotne, bo czerpie mądrości i wiedzę z niewyczerpanych źródeł objawienia agoromamy (od AGORA). Pan Deptuła jak rozumiem, z podanego przykładu wnosi dodatkowo, że za sformułowanymi w 1995 r przez A. Walentynowicz pytaniami stoi oczywiści J. Kaczyński i jego niecny plan. Przykładów absurdów Pańskiej logiki można więcej przywołać.

(2) Jeśli nie bierze Pan pod uwagę wielu niezależnych działających od siebie środowisk, osób, którzy podobnie myślą, mają podobny światopogląd itp., tzn że Panu jest bliski marksistowski totalitaryzm. J. Kaczyński jako szwarccharakter w tej prostej układance. A kto się z nim zgodzi albo podobnie postępuje (w jakiejkolwiek kwestii) musi być jego zagończykiem. Teorie psychologiczne mówią, że takie spostrzeganie świata dotyczy małych dzieci. Żenada.

(3) A może pójść dalej? Parlament nie tylko mógłby zrobić porządek z IPN (ale dokładnie co ma Pan na myśli?), ale wpisać do konstytucji pkt. co do czci i szacunku dla L. Wałęsy pod groźba konfiskaty majątku? Badania historyczne zakazać, podając do wiadomości zatwierdzoną wykładnie historii stworzoną przez specjalistów z GW i autorytety.

(4) Wiązanie IPN z książką Zyzaka (której oczywiście Pan nie przeczytał) jest haniebnym, sfrustrowanym, brutalnym atakiem na tę instytucję, łgawych, nikczemnych propagandzistów. (a) książka jest rozwiniecie pracy mgr Zyzaka obroniona na UJ, ( książka nie została wydana, zlecona, nie uczestniczyła w żadnym programie badawczym IPNu, nic nie ma wspólnego z IPN © Jakiekolwiek skojarzenie Zyzaka z IPN jest to, ze został zatrudniony w tej placówce. Na stanowisku kserokopisty jak zapewniał Pan Kurtyka.

Chcesz psa obić zawsze kij znajdziesz. Histeryczny atak na IPN i samego Zyzaka jasno pokazuje w jakim aberracyjnej rzeczywistości przyszło nam żyć. I jakie kreatury szaty rozdziewają strojąc się w Katonów moralności. Abstrahując od samej książki (która w odróżnieniu od Pana nie oceniam, a przecież oboje jej nie czytaliśmy) mogę przedstawić z całą odpowiedzialnością i racją następujący zasmucający fakt. Na uczelniach produkuje się tysiące magistrów i licencjatów, którzy bronią przeważnie wtórne, kiepskie, idące na łatwiznę prace. Przykładowo tępota absolwentów dziennikarstwa i Pana kolegów po fachu jest szczególnie rozpoznawalna. Jak było z mgr Zyzaka, nie mam pojęcia, bo nie czytałem i nie mogę oceniać jej wartości naukowej. Przypuszczam, ze najgorzej nie było skoro doczekała się wydania książkowego, musiała się wyróżniać. Ruszony temat dużo mówi o odwadze i ambicjach Pana Zyzaka, warsztatowo to tez nie mógł być gniot, z drugiej strony po pracy magisterskiej nie należy oczekiwać dojrzałości pracy habilitacyjnej. Poza tym, na rynku czytelniczym jest wiele wątpliwych książek, choćby esej publicystyczna-emocjonalny „Sąsiedzi” Grossa, która metodologiczno-warsztatowo ni jak nie mogła uchodzić za prace sociologiczno-historyczną. W tym rozumieniu Pan Zyzak jako świeży upieczony magistrant już z pozycja książkową, dobrze się zapowiada, i jak najbardziej powinien się rozwijać i zająć się kariera naukową.
Rozumiem, że Pan Deptuła inaczej widzi rolę nauki i społecznego współżycia. Donosiłeś, byłeś TW masz prawo nosić togi profesorskie, być wychowawca i interpretatorem historii. Jesteś młody, zdolny, odważny ruszasz tematy, których stare wygi profesorskie się boją to najwyżej możesz być wiejskim nauczycielem, a najlepiej siedź cicho.
Nagonka na IPN i Zyzaka jest skandaliczna. Historia ma być zadekretowana przez wykładnie michnikowczyzny. A badania historyczne czy tez przeciwstawienie się oficjalnej wersji (czy mając do tego podstawy czy nie, nieważne) zawsze ma być przykładnie karane. Zyzak zatrudniony w IPN przy kseroksach to wystarczający powód do likwidacji IPN. A, ze IPN nic nie miał wspólnego z tą książką to nieważne (abstrahując czy zarzuty do niej są słuszne).
W marksistowskim totalitaryzmie Pana Deptuły wszystko się zgadza. J. Kaczyński natkną Zyzaka by dokopał Wałęsie, a Kurtyka poddańczy wykonawca Kaczyńskiego w nagrodę zatrudnił Zyzaka.
J
Jan
Pan Jacek już widzę powinien się bać- tak odbieram tekst rówiesnika Wałęsy.I to jest ta różnica- my, ludzie normalni DYSKUTUJEMY- oni tylko grożą i straszą. Nie ma pola do dyskusji. Szkoda, że Polak znów głupi PO szkodzie.
c
czytelnik-rówiesnik Wałęsy
Panie Deptuła, między Panem a mna jest taka róznica, ze ja te czasy przezyłem, ba, nawet w nich czynnie uczestniczyłem, wierzę całkowicie Cenckiewiczowi i IPN-owi, a pan ma nade mna tylko te jedna przewagę, ze Pana drukuja w gazecie. Do czasu.
t
temida3
Panie Jacku,
o "perpetum mobile" i jego paralelnych "samonapędzaczach w IPN-ie" pelna zgoda.
Szkoda, że Pan nie przyszedł na spotkanie z jednym z tych " s" z IPN-u jakie się odbyło 26 XI 2008 r w ssali I Liceum w Torunia. Proszę zapytac koleżankę po fachu- Panią Raczyńską, ilu z zebranych na sali zadało przynajmniej kłopotliwe pytanie autorowi " wypocin o Wielkim Elektryku" na podstawie źrodłowych materiałów..., jakie zasłyszeli od " ciecia " bloku, w którym otrzymał mieszkanie Wielki Elektryk, oraz b. Sbeków(!)
Co do związków zjedzonych jabłek na poziom C2H5OH w organiźmie- ma Pan do odrobienia lekcję z historii PRL-u. jezeli się Pan do mnie uśmiechnie- prześlę na Pana adres dokładną wykłądnię, z jaką się zetknałem( bedąc Z-ca Dyr) w STOLBUDZIE w Płocku, po tym jak zwolniłem " ich człowieka"(...). jednym zdaniem zainicjuję Pańską ciekawość:
... jeden z " 2 cichociemnych" jacy się zjawili w moim gabinecie z KAdrową, której poleciłem zwolnić -PIJAKA I ZŁODZIEJA W JEDNYM z art. 52 K.P( ówczesnego K.P.!)- uzył swoistego " argumentu nie do odrzucenia"-
... wie pan-panie dyrektorze, w Sądzie np. będzie panu trudno udowodnić, że ww. ( pijak i złodziej) był pijany
( nie uzywałem alkomatu, a tylko komisja- Kadrowa i jedna osoba ze Związków potwierdziły w protokolle, ze ; był pod wpływem alkoholu!)...
Tu nastapiła kilkusekundowa przerwa i kolejna supozycja:
..." wie pan, można będzie udowodnić przed Sądem, ze ww( pijak i złodziej w jednym) -np. zjadł od rana( a była to godz. ok. 12 tej!) np. 3, a może 5 KG JABŁEK(SIC!). Zdaje pan sobie, że wyrok( a może wynik...) nie będzie dla [pana łaskawy"... Tu badawcze spojrzenie i makiawelowski usmieszek zarysował się na ustach- prawdomównych-bo przecież to był funkcjonariusz...
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska