Z racji tej, że lekarze mieli ważne kontrakty, to chcąc wynegocjować wyższe stawki musieli je wypowiedzieć, a szpital wobec tego musiał ogłosić nowy konkurs ofert. - W rozmowach padł rząd wysokości nowych stawek. Jest to dla nas do udźwignięcia - mówi dyrektor Hoppe. - Musimy być konkurencyjni bo ci lekarze nam uciekną, a być może nawet musimy wyjść przed rynek, bo kadra z zewnątrz która byłaby ewentualnie zainteresowana współpracą z nami na pewno będzie patrzyła na aspekt finansowy.
W rozmowie z "Pomorską" Maciej Hoppe przyznał, że taka sytuacja może przyczynić się do tego, że medycy z innych oddziałów także będą chcieli renegocjacji stawek. - Obawiam się tego, ale też trudno przewidzieć jak zachowają się inni - wyjaśnia szef "Biegańskiego".
Prezydent Grudziądza: - Trwają negocjacje z lekarzami i myślę, że zakończą się one powodzeniem
O stanowisko w tej sprawie poprosiliśmy też prezydenta Grudziądza Macieja Glamowskiego: - Niezmiennie priorytetem dla miasta jest ponowne uruchomienie oddziału udarowego oraz oczywiście utrzymanie bardzo ważnego oddziału neurologicznego. Rozmawiałem z dyrektorem szpitala na ten temat i wyraziłem swoje głębokie zaniepokojenie. Trwają negocjacje z lekarzami i myślę, że zakończą się one powodzeniem.
Przypomnijmy też, że lekarze z neurologii nie pełnią dyżurów w systemie tzw. ostrodyżurowym, ponieważ brakuje kadry do tego rodzaju dyżurów, a przez to nie działa już blisko od trzech lat "udarówka". "Aktualnie oddział neurologiczny posiada zabezpieczenie w godzinach przedpołudniowych. Po godz. 14 pełniony jest tzw. "tępy" dyżur neurologiczny, to znaczy że lekarz neurolog zabezpiecza oddział neurologii i pilne konsultacje w innych oddziałach, oprócz SOR-u" - jesienią 2022 roku odpowiadał na interpelację radnego Tomasza Smolarka z KO.
"Udarówka" nadal pozostaje tymczasowo zawieszona. Jeśli do połowy lipca br. nie uda skompletować się dodatkowej kadry, która będzie zabezpieczała ten obszar, Wojewoda zgodnie z procedurą wyda decyzję o jej zamknięciu. Podczas ostatniej, majowej sesji rady miejskiej Grudziądza, dyrektor szpitala Maciej Hoppe poinformował o jeszcze jednej możliwości. Wówczas mówił:"Perspektywa jest taka, że jeśli nie będziemy mogli zapewnić pełnoprofilowego działania neurologii z udarówką będziemy dążyli do zawarcia porozumienia o stałej współpracy z najbliższym ośrodkiem, który taki oddział posiada czyli ze Świeciem, tak aby pacjenci byli spokojni że mogą liczyć na wsparcie, a my w ten sposób nie stracimy miejsc akredytacyjnych i będziemy mogli kształcić kadrę z tej specjalizacji".
Będzie porozumienie ze szpitalem ze Świeciem? Na razie nie ma odpowiedzi
Jak podkreśla Maciej Hoppe, dwa tygodnie temu wysłał umowę - porozumienie do szpitala w Świeciu. Odpowiedzi jeszcze nie otrzymał. - Gdybyśmy nie mieli takiego ruchu, a utracili udarówkę z tytułu niemożności jej uruchomienia z powodu braku kadr to byśmy sobie zamknęli drogę do specjalizowania młodych kadr, a tego nie chcemy. Natomiast jeśli chodzi o leczenie udarów to sytuacja jest taka że w każdym przypadku gdy występuje pacjent z udarem szukamy dla niego miejsca. Wiadomo, że pierwsze jest Świecie bo jest najbliżej, a jeśli tu nie ma to szukamy dalej czy to w Toruniu czy Bydgoszczy - tłumaczy Maciej Hoppe.
Zapytaliśmy szpital w Świeciu o stanowisko związane z ewentualnym podpisaniem porozumienia ze szpitalem w Grudziądzu. Czekamy na odpowiedź. Do sprawy wrócimy.
