Zdaję sobie sprawę, że z punktu prawa międzynarodowego fakt przetrzymywania - a może nawet torturowania - muzułmanów przez CIA na terenie Polski, stawia nasz rząd w wyjątkowo kłopotliwej sytuacji. Wczoraj potwierdzono bowiem, że wiosną 2003 roku samoloty CIA lądowały w Szymanach (premierem był wówczas Leszek Miller, który niedawno miał czelność przyrównać PiS do partii hitlerowskiej - NSDAP!). Później kolejne polskie rządy szły "w zaparte" zaprzeczając, iż Amerykanie robili u nas, co chcieli.
Ale prawda jest taka: polskie władze od 20 lat stają na baczność przed wujem Samem, który ma nas w najgłębszym poważaniu. Amerykanie na irackiej wojnie zarobili miliardy dolarów. Teraz żądają kolejnych dostaw armatniego mięsa do Afganistanu. A nie są w stanie zrewanżować się nawet jedną baterią rakiet Patriot i mydlą oczy polskim rządom. Ile amerykańskich krętactw jest w stanie przełknąć polski rząd? Chyba już dość złudzeń: Amerykanie nie kiwną palcem w bucie, jeśli nie mają w tym własnego interesu.